Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Władze Białegostoku przeproszą powstańca warszawskiego (wideo)

Tomasz Mikulicz [email protected]
W najbliższych dniach zastępca prezydenta Białegostoku Rafał Rudnicki (po prawej) odwiedzi powstańca w jego domu i serdecznie przeprosi za zaistniałą sytuację
W najbliższych dniach zastępca prezydenta Białegostoku Rafał Rudnicki (po prawej) odwiedzi powstańca w jego domu i serdecznie przeprosi za zaistniałą sytuację Wojciech Wojtkielewicz
Mieczysław Wroczyński to jedyny białostocki powstaniec warszawski, który jeszcze żyje. Władze o tym nie wiedziały. Nie zapraszały go więc na obchody

W najbliższych dniach zastępca prezydenta Rafał Rudnicki odwiedzi powstańca w jego domu. Serdecznie przeprosi za zaistniałą sytuację - mówi Katarzyna Ramotowska z biura komunikacji społecznej w magistracie.

A chodzi o to, że Mieczysława Wroczyńskiego, ostatniego mieszkającego w Białymstoku powstańca warszawskiego nie zaproszono na tegoroczne obchody.

Zobacz też: 72. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego w Białymstoku (zdjęcia, wideo)

- Podobnie zresztą jak co roku - napisała na Facebooku córka powstańca.

Dodała, że ojciec na obchody przyszedł, ale długo nie zabawił.

- Miał przepychać się do organizatora i prosić, żeby dostawili Mu krzesełko? Przedwczoraj odznaczony w Warszawie przez Prezydenta Andrzeja Dudę, dzisiaj w swoim mieście potraktowany jak „powietrze” - czytamy w bardzo emocjonalnym wpisie.

Porucznik Mieczysław Wroczyński pseudonim „Stary” był dowódcą plutonu łączności w oddziale „Lech Żelazny”, Zgrupowaniu Chrobry II. Walczył przez wszystkie 63 dni powstania. Okazuje się, że władze miasta o nim nie wiedziały, co przyznaje Ramotowska.

- Nie mieliśmy pana Wroczyńskiego na naszej liście kombatantów, a sam się do nas nie zgłosił - mówi urzędniczka.

Teraz na liście ma się znaleźć. I oczywiście zostanie zaproszony na przyszłoroczne uroczystości.

Porucznik udziela się w przestrzeni publicznej. Na przykład w 2014 roku, w związku z 70. rocznicą wybuchu powstania, Muzeum Wojska (czyli instytucja miejska) zapraszało na spotkanie z nim. W tym samym roku zaproszono go też do kina Helios na pokaz filmu Jana Komasy „Powstanie Warszawskie”. Mówił, że nie jestem bohaterem. Po prostu robił to co do niego należało.

W dniu miejskich uroczystości Brygada Podlaska ONR wypomniała prezydentowi Białegostoku, że nie zaprosił na obchody kilku żyjących powstańców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny