Władysław-Kosiniak Kamysz: Ważne jest, aby liderem opozycji po wyborach był Jarosław Kaczyński

Kacper Rogacin
Kacper Rogacin
Fot. Bartek Syta / Polska Press
- Grzegorz Schetyna i ja jesteśmy liderami dwóch partii. Nie musimy się uwielbiać. Ważne, żebyśmy potrafili się dogadywać, co na razie nam wychodzi. Wyszło w samorządzie, teraz wyszło w koalicji, gdzie wielu mówiło, że to jest niemożliwe - mówi Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego w wywiadzie dla Agencji Informacyjnej Polska Press.

Po dołączeniu PSL do Koalicji Europejskiej politycy partii rządzącej mówią w mediach o „nowej formacji PSLGBT”. Jak Pan odbiera zarzuty o zdradzenie idei ludowców?
Troska PiS-u o PSL jest ujmująca. O historię, o przyszłość, o zielone sztandary. Ja doświadczam tej troski od trzech lat: wyeliminowali nas z prezydium Sejmu, z komisji służb specjalnych, przez trzy lata próbowali nam rozwalić klub parlamentarny i zabrać nam kolejnych posłów. To jest ich prawdziwa intencja, wyrażona w jednym zdaniu przez rzecznik PiS-u panią Mazurek - wyeliminować PSL z życia politycznego. I dzisiaj mówienie, że martwią się o ludowców, o naszych wyborców, o naszą partię jest wyrazem gigantycznej obłudy. Teraz znów prowadzą kampanię kalumnii i oszczerstw, nieprawdziwych, bo wiemy jakie są nasze wartości i potrafiliśmy tych wartości bronić w Sejmie. Kiedy PiS-owi nie starczyło odwagi, żeby odrzucać skrajnie liberalne projekty dot. aborcji, to my zgłaszaliśmy wnioski o ich odrzucenie. Więc nie mamy się czego wstydzić. Również w UE, gdzie Andrzej Grzyb walczy o chrześcijan, których życie jest zagrożone i jest najaktywniejszym polskim posłem w tym temacie.

Dołączając do Koalicji Europejskiej PSL to zdrada wobec Wincentego Witosa?
Taka teza to kłamstwo naszych politycznych przeciwników, którzy nie raz obrzucali Witosa kalumniami, a nawiązywanie do historii przez te środowiska jest wyrazem jej nieznajomości. Bo z jednej strony Witos tworzył koalicję Chjeno-Piasta, to prawda. Później został doświadczony przez Sanację, której PiS jest spadkobiercą. A na końcu tworzył Centrolew. Więc jeśli ktoś nie zna historii ruchu ludowego i roli Witosa w jednoczeniu opozycji po zamachu majowym, to nie powinien w tej sprawie zabierać głosu.

Pod wieloma postulatami waszych koalicjantów ciężko będzie wam się zapewne podpisać?
A czy Jarosław Kaczyński i Mateusz Morawiecki podpisują się pod hasłem, że flaga Unii Europejskiej to szmata? Czy podpisują się pod likwidacją KRUS-u, którą proponował Jarosław Gowin? Podpisują się pod wypowiedzią ministra Andruszkiewicza o wyprowadzeniu wojsk NATO z Polski? Nie sądzę. Oczywiście, że nie popieramy projektów światopoglądowych Nowoczesnej, czy Barbary Nowackiej. U nas nie ma dyscypliny światopoglądowej. Jedność jest możliwa w różnorodności, co pokazuje ta Koalicja. I my tu nie będziemy przeciwko komuś, tylko za czymś. Nasze czyny świadczą o nas, a nie bzdurne zarzuty kierowane przeciwko nam.

Koalicja Europejska nie jest koalicją światopoglądową?
Startując do Parlamentu Europejskiego, gdzie nie rozstrzyga się tematów aborcji, in vitro, czy religii w szkole, trudno podnosić te tematy, jako pierwszoplanowe. Ta koalicja w żaden sposób nie obejmuje porozumienia w sprawach światopoglądowych, bo takiego porozumienia być nie może i nie będzie. Bo jesteśmy różni, tak jak Polacy są różni. Są wśród Polaków osoby wierzące, są poszukujący Pana Boga i są niewierzący. I dla wszystkich jest miejsce w Polsce, bo o tym stanowi preambuła konstytucji.

Światopogląd was dzieli, a co was łączy?
Ta koalicja jest różnorodna, ale wszyscy jesteśmy za silną Polską w Unii Europejskiej, za tym, żeby Polska była państwem, które rozgrywa sprawy Unii Europejskiej i jest przy głównym stole, a nie na bocznym torze. Jesteśmy za tym, by Polacy byli traktowani na równi z obywatelami innych narodów w UE i żeby Polska była wiodącym krajem w Unii. Jesteśmy wszyscy też za zieloną energią, za ochroną środowiska, za wspólną polityką rolną, za bezpieczeństwem Polski. To nas wszystkich łączy. Mamy inne spojrzenie na sprawy socjalne, czy społeczne, ale ważne jest, byśmy w UE mówili jednym głosem. W następnej kampanii, do polskiego parlamentu, priorytety będą jednak inne.

To oznacza, że Koalicja Europejska jest obliczona tylko na wybory do PE?
Ta koalicja to też jest pewien test. Czy ona odniesie sukces? Ja wierzę, że tak, że wygra z PiS-em te wybory. I może ten wszechobecny atak na PSL też jest spowodowany świadomością PiS-u, że może przegrać. Słabych się nie atakuje, pomija się ich. A na mocnych wytacza się najcięższe działa, czego doświadczyliśmy ze strony PiS-u w kampanii samorządowej. To my byliśmy głównym rywalem i obroniliśmy się, bo 2 mln głosów to gigantyczny wynik w tej nawałnicy.

„Piątkę Kaczyńskiego” traktuje Pan jak próbę przejęcia wyborców PSL? Kilka punktów zbiega się z waszymi postulatami?
Piątka Kaczyńskiego pokazuje, że mamy dobrą diagnozę. I te projekty, które zaproponowaliśmy - emerytura bez podatku, autobusy do każdej miejscowości, wcześniej 500 plus na każde dziecko, kiedy PiS głosowało przeciwko - to wszystko było i jest w naszym programie. I będziemy za tym oczywiście głosować. To jest też walka polityczna. W przestrzeni walki na programy PiS korzysta z dobrego, bo naszego programu. Dobrze, że po niego sięgnęli, ale szkoda, że nie podali autorstwa.

Pana zdania nie podzielają niektórzy Pana koalicjanci. Część polityków Platformy Obywatelskiej skrytykowała pomysły PiS, a inni stwierdzili, że to realizacja postulatów PO?
Mam nadzieję, że zagłosują za tymi projektami. Tak mi się wydaje, tak sądzę po słowach Sławomira Neumanna. Bo oni zgłaszali projekt trzynastej emerytury, my emerytury bez podatku, zgłaszali też projekt 500 plus na pierwsze dziecko. Więc jeśli się zgłasza takie projekty, to naturalne jest ich poparcie. Oczywiście podkreślali kontekst wyborczy tych projektów. Bo prawdziwa trzynasta emerytura będzie, jeśli będzie na stałe. Jeżeli będzie tylko na ten rok, to oczywiście będzie wsparciem, będzie miała nasze poparcie, ale to nie jest rozwiązanie systemowe, to nie jest gwarancja bezpieczeństwa emerytów. Więc musi być to wprowadzone na stałe i taką poprawkę wniesiemy, jeżeli będą w tym programie tylko intencje wyborcze PiS-u.

Nie obawia się Pan, że propozycje PiS spowodują migrację części wyborców-emerytów z PSL do PiS?
Nie patrzę na to w ten sposób, bo wiem, że seniorzy mają świadomość, że to my troszczyliśmy się o ich los od dawna. To jest dla nas grupa, która do tej pory nie dostała żadnego wsparcia. Na waloryzacje emerytur ten rząd wydał do tej pory około 2-3 mld zł mniej, niż nasz rząd w kadencji 2011-2015. Więc naciskaliśmy na wsparcie tej grupy i udało się, bo w tym roku waloryzacja jest już wyższa. Druga rzecz, to emerytura bez podatku. Sto tysięcy podpisów, wielka popularność tego projektu wśród ludzi spowodowała, że PiS się cofa, znalazły się na to pieniądze. I dobrze! Czasem słyszę pytania, czy jesteśmy załamani, jak PiS zgłosi jakiś dobry projekt. No ja nie mogę być załamany, jeśli dzięki temu ludziom będzie trochę łatwiej. Jeśli emerytom będzie łatwiej związać koniec z końcem i kupić sobie wszystkie leki, to tylko się ucieszę. Ale jest druga strona medalu. To są projekty ważne i potrzebne. Ale są projekty, które są jeszcze ważniejsze i jeszcze bardziej potrzebne. I na nie nie znalazły się pieniądze. Dla nauczycieli, na 500 plus dla niepełnosprawnych, na służbę zdrowia…

Jak Pan, jako lekarz, ocenia dzisiejszą służbę zdrowia w Polsce?
To jest temat kompletnie zaniedbany. Nie ma inwestycji w ludzi. 72 tysiące pielęgniarek w latach 2016-2020 przeszło lub przejdzie na emeryturę. To jest 1/3 wszystkich pielęgniarek. Już dziś średnia wieku pielęgniarek to jest powyżej 50 roku życia. Szpitale powiatowe są w strasznej sytuacji. Jest gigantyczne niedofinansowanie. I rok temu po protestach rezydentów została przyjęta dobra ustawa, żeby dochodzić do finansowania na poziomie 6 proc. PKB na służbę zdrowia. Ale to ma zostać osiągnięte do 2023-2024 roku. No to skoro jest tyle pieniędzy, że powstaje „piątka Kaczyńskiego”, to przyśpieszmy wykonanie tej ustawy i niech 6 proc. PKB na służbę zdrowia będzie już w przyszłym roku. To by była odczuwalna zmiana. Ale rząd umywa ręce. Nie ma reformy służby zdrowia, nie ma zmniejszania kolejek, jest ucieczka od tego tematu. To jest skandaliczne, bulwersujące. Dlatego my te tematy podnosimy. To samo w przypadku pracowników sądów, inspekcji weterynaryjnej, pracowników socjalnych. Nikt się nimi nie zainteresuje, bo to są małe grupy, które nie dadzą PiS-owi zwrotu wyborczego. To mi się bardzo nie podoba.

Potrafi Pan rozmawiać z politycznymi przeciwnikami?
Ja np. nie we wszystkim zgadzam się z Rafałem Trzaskowskim, wiele spraw zrobiłbym inaczej, ale jestem zawsze w stanie usiąść i rozmawiać z nim o sprawach ważnych dla Polski. I z drugiej strony - jestem w dwóch różnych obozach z Pawłem Szefernakerem, ale uważam, że na tle tego bardzo słabego rządu, jest nie tylko dobrym ministrem, ale jest też osobą, z którą warto debatować i dyskutować. Więc to pokazuje już trzy osoby z młodego pokolenia, z trzech różnych formacji, które nie są tak obciążone historią, jak nasi starsi koledzy. Tu jest widoczna moim zdaniem potrzeba zmiany pokoleniowej w polskiej polityce. Zmiany nie ze względu na metrykę, tylko na sposób uprawiania polityki, brak obciążeń. Oczywiście młodość nie daje żadnej gwarancji, że ta zmiana będzie na lepsze. Ale brak obciążeń - styropianem, betonem, postkomuną, czy Solidarnością - jest bardzo ważny. Młodzi ludzie, będący po różnych stronach barykady, potrafią lepiej ze sobą rozmawiać. Jest potrzebna zmiana pokoleniowa nie na młodszych, tylko na innych, którzy znajdą dwa-trzy wspólne cele dla Polski, które będą kontynuowali, niezależnie kto wygra wybory.

Rozmawiałem ostatnio z Pawłem Kukizem, który wspomniał, że – mimo różnic – jesteście Panowie w stanie merytorycznie ze sobą rozmawiać, co ocenił jako rzadkość?
Jeśli siadasz do rozmowy i nie masz złych intencji, nie chcesz kogoś ograć już na starcie, to może wyjść z tego coś ciekawego. Z Pawłem Kukizem rozmawialiśmy ostatnio o dniu referendalnym w Polsce. I mi ten pomysł bardzo się podoba. Ja nie jestem fanatykiem odwoływania się w referendach do wszystkiego, jak w Szwajcarii. Ona ma swoją specyfikę, my nie jesteśmy drugą Szwajcarią i tak nie będzie. Ale jeden dzień referendalny w roku, czy raz na dwa lata, byłby moim zdaniem fajnym pomysłem. Można by było dwie-trzy rzeczy rozstrzygać. A nie, jak prezydent chciał, 20 rzeczy. I do tego Paweł Kukiz mnie zachęcił i przekonał, nie mam problemu, by o tym opowiedzieć.

Zobacz także: Paweł Kukiz: Ukręcić bat na polityków i dać go obywatelom. Koalicja Europejska to wielki skok na kasę

W odwrotną stronę to też działa?
Mam nadzieję, że też przekonałem go do kilku rzeczy związanych z samorządnością, może z Izbą Samorządową, a może ze zmianą, jeśli chodzi o Prokuratora Generalnego, który powinien być wyłaniany w wyborach powszechnych. To są nasze pomysły, które - jak pamiętam – Pawłowi Kukizowi się podobały. Mamy wspólny pomysł sędziów pokoju. Jesteśmy w dwóch bardzo różnych ugrupowaniach, ale jeśli znajdujemy wspólne mianowniki, to trzeba to wykorzystywać, pokazywać. Na scenie politycznej starczy miejsca dla wszystkich.

A w kierownictwie Koalicji Europejskiej jest miejsce dla dwóch liderów jednocześnie? Pan i przewodniczący Grzegorz Schetyna będziecie w stanie podzielić się rolą lidera?
Jesteśmy liderami dwóch partii. Nie musimy się uwielbiać, ważne, żebyśmy potrafili ze sobą rozmawiać i się dogadywać, co na razie nam wychodzi. Wyszło w samorządzie, teraz wyszło w koalicji, gdzie wielu mówiło, że to jest niemożliwe. Każdy z nas ma ambicje, nikt nie jest od nich wolny, ale chyba potrafiliśmy ostatnio trochę schować je do kieszeni. To wyjdzie tylko na dobre. Jest w tej koalicji dużo miejsca i dla mnie i dla Grzegorza Schetyny i dla Włodzimierza Czarzastego, Katarzyny Lubnauer, Małgorzaty Tracz. Podzielimy się tym czasem.

W Sejmie mówi się, że Katarzynie Lubnauer obecnie o wiele bardziej po drodze z ludowcami, niż z PO?
Nowoczesna ma bardzo trudne momenty za sobą. Myślę, że jest mocniejsza. Dzisiaj jest częścią koalicji, ma swoją podmiotowość. To jest duża zasługa pani przewodniczącej, jej determinacji i wiary, że to wszystko ma sens. To jest ujmujące. W trudnych momentach rodzą się przyjaźnie, jakieś dobre relacje. To dziś jest między nami, nie tylko indywidualnie, ale też pomiędzy klubami. To na pewno wzmacnia nas wszystkich.

Prawo i Sprawiedliwość wyciągnęło wnioski z wyborów samorządowych i zaprezentowało czołówki list do PE dużo wcześniej od was?
Myślę, że zrobiło to nie dlatego, żeby nas wyprzedzić, tylko żeby uciec od trudnych tematów, które dopadały ich każdego dnia – afery NBP czy KNF, sprawy związane z Izraelem. To taka ucieczka do przodu. My dopinamy te listy, myślę, że to jest kwestia 2-3 tygodni, żeby one były już całkowicie gotowe.

Dlaczego negocjacje tyle trwają?
Trzeba wypracować najlepsze rozwiązania, najlepsze propozycje. Żeby powiedzieć jedno słowo: "tak", trzeba było przegadać długie godziny.

Koalicja będzie prowadziła jedną wspólną kampanię, czy każda z formacji zajmie się swoją częścią?
Jest kampania wspólna i kampania indywidualna. Każdy będzie chciał pokazać się z jak najlepszej strony, również w tej koalicji. Będziemy pokazywać to, co nas łączy i będziemy akcentować swoją tożsamość. Bez PSL-u Koalicja Europejska miałaby wymiar bardzo jednostronny, nie byłaby szeroką formułą. Po to też jesteśmy w koalicji, żeby bronić naszych wartości, żeby nie było niebezpiecznego skrętu w lewo.

W każdym rankingu zaufania do polityków jest Pan w ścisłej czołówce. Załóżmy, że opozycja wygrywa jesienne wybory. Kto będzie premierem?
Możemy mieć wszyscy jakieś marzenia, oczekiwania, a bez wygranych wyborów to wszystko jest na marne. Nie pochłania mnie dzisiaj rozważanie, kto będzie premierem. Ważne jest, żeby liderem opozycji po wyborach był Jarosław Kaczyński.

POLECAMY:





















Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na i.pl Portal i.pl