Ambasador Rosji pilnie wezwany przez polski MSZ za słowa Putina: Józef Lipski to bydlak i antysemicka świnia [Wojna dypolmatyczna]

pixabay
Rosyjski przywódca pisze na nowo historię. Oskarżył nasz kraj o rozbiór Czechosłowacji w roku 1938, teraz polskiego ambasadora w III Rzeszy nazwał bydlakiem i świnią. Jest reakcja polskiego MSZ. Ambasador Rosji w Warszawie Siergiej Andriejew został w piątek wieczorem wezwany w trybie pilnym.

Chodzi o słowa prezydenta Rosji Władimira Putina, który nie przebiera w słowach. Gospodarz Kremla nazwał polskiego dyplomatę Józefa Lipskiego bydlakiem i świnią.

Te haniebne słowa rosyjski przywódca Rosji wypowiedział na spotkaniu z kadrą rosyjskiego resortu obrony narodowej. Mówił o rozmowach, jakie Lipski (ambasador RP w Berlinie w latach 1934-1939) prowadził z władzami III Rzeszy w sprawie wspólnego rozwiązania problemu żydowskiego. Polski dyplomata miał obiecać dyktatorowi "wspaniały pomnik w Warszawie za wydalenie Żydów do Afryki" – podała agencja TASS.

Zobacz też: Kim jest prezydent Rosji Władimir Putin, który na nowo pisze historię? Putin po raz czwarty rządzi na Kremlu

- To bydlak i antysemicka świnia, nie da się tego powiedzieć inaczej – grzmiał Putin, który przekonywał zebranych, że polski ambasador w Berlinie miał "całkowicie zgadzać się z Hitlerem w jego antysemickich poglądach". Powoływał się na dokumenty, które po wojnie zostały wywiezione z Niemiec do ZSRR. Putin wyraził zdumienie sposobem rozwiązania kwestii żydowskiej w Polsce.

Na oficjalnej stronie www polskiego MSZ nie podano, czego dotyczyła rozmowa z ambasadorem Rosji w Polsce. Również twitterowy profil MSZ milczy.

Przypomnijmy, że 15 listopada 2019 r. rezygnację z funkcji rzecznika prasowego MSZ złożyła Ewa Suwara. Nowe usta ministerstwa jeszcze nie zostały powołane. Nie dziwi zatem brak komunikacji ze strony MSZ.

W sobotę za to głos zabrał Antoni Macierewicz. - To jest groźna sytuacja, próba obarczania nas odpowiedzialnością za II wojnę światową, układ monachijski, rozbiór Czechosłowacji itp. próba wyeliminowania nas ze świadomości politycznej - ocenił w stacji Polskie Radio 24.

Wicemarszałek Sejmu z PSL Piotr Zgorzelski w wypowiedzi dla Wiadomości TVP pochwalił wstrzemięźliwą reakcję polskich władz.

Ze strony MSZ głos zabrał Marcin Przydacz, wiceminister odpowiedzialny za politykę wschodnią i azjatycką. - Na fałszywą narrację historyczną Rosji nie możemy się zgodzić, w związku z tym reagujemy i będziemy reagować za każdym razem, kiedy polskie imię będzie szkalowane - poinformował w sobotę.

Jak dodał, na potrzeby wewnętrzne podkręcana jest ta fałszywa narracja historyczna, na którą my się w oczywisty sposób nie możemy zgodzić. W związku z tym reagujemy i będziemy reagować za każdym razem kiedy polskie imię będzie szkalowane.

Wiceminister Przydacz poinformował, że zgodnie z praktyką dyplomatyczną ambasador przedstawił swoje stanowisko, jednocześnie zobowiązał się do przedstawienia polskiego stanowiska do swojego ministerstwa spraw zagranicznych w Moskwie.

Zdaniem urzędnika próba reinterpretacji polityki historycznej dotyka też inne państwa, choćby Czechy i Francję. Na szczęście - jak podkreślił Przydacz - świat odpowiedział jednoznacznie i bardzo pozytywnie na wypowiedzi Putina. Przydacz miał na myśli oświadczenie szefa Komitetu Żydów Amerykańskich Davida Harrisa, który krytycznie odniósł się do słów Putina.

Marcin Horała, poseł PiS, gość Wiadomości TVP ocenił, że Putinowi chodzi o prowokację, a nasza reakcja jest stonowana. - Polska uniezależnia się od dostaw gazu z Rosji, staje się bogatsza, militarnie się wzmacnia - i to bardzo irytuje Rosjan - stąd takie słowa Putina atakujące Polskę. Horała uważa, że nie należy się dać Putinowi sprowokować.

Weekendowe media zagraniczne odnotowały fakt ataku Putina na Polskę. Obszerny artykuł z tłem historycznym zamieścił m.in. magazyn "Independent".

Nie pierwszy raz rosyjski przywódca manipuluje faktami i oszukuje. Niedawno zarzucał Polsce rozbiór Czechosłowacji w roku 1938.

Napięcie na lini Rosja-Polska nie maleje. Całkiem niedawno, bo w listopadzie 2018 r. polski ambasador Włodzimierz Marciniak został wezwany przez rosyjski MSZ. Wtedy chodziło o grafikę „Achtung Russia!”umieszczoną w programie „Minęła 20” w TVP Info.

Wezwanie przez MSZ w języku dyplomatycznym znaczy, że nie jest dobrze.

Słownik dyplomatyczny. Od noty do agresji

  • Nota wyrażające zaniepokojenie, głębokie zaniepokojenie, oburzenie, głębokie oburzenie, potępienie i stanowcze potępienie jakiegoś faktu
  • Wezwanie własnego ambasadora na konsultację
  • Odwołanie własnego ambasadora
  • Wezwanie do MSZ ambasadora drugiej strony
  • Zawieszenie stosunków dyplomatycznych
  • Zerwanie stosunków dyplomatycznych
  • Agresja na kraj

Oświadczenie MSZ [21 grudnia 2019]

"Z niepokojem i niedowierzaniem odnotowujemy wypowiedzi przedstawicieli władz Federacji Rosyjskiej, w tym Prezydenta Władimira Putina dotyczące genezy i przebiegu II wojny światowej, które prezentują fałszywy obraz wydarzeń.

Nawiązują one do propagandowego przekazu z czasów totalitaryzmu stalinowskiego, który potępił przecież już nawet sowiecki przywódca Nikita Chruszczow. Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP pragnie przypomnieć najważniejsze fakty dotyczące polskiej polityki zagranicznej w okresie przedwojennym oraz stosunków ze Związkiem Sowieckim, a także informacje dotyczące polskich ofiar sowieckiego aparatu represji w czasie II wojny światowej.

Rzeczpospolita Polska, która odzyskała swoją niepodległość w 1918 r., po 123 latach niewoli i eksploatacji przez państwa zaborcze: Austrię, Prusy i Rosję, konsekwentnie prowadziła politykę równowagi zarówno wobec Niemiec, jak Związku Sowieckiego.

Efektem tej polityki były podjęte przez stronę polską starania o podpisanie paktu o nieagresji ze Związkiem Sowieckim, które ostatecznie zostały sfinalizowane 25 lipca 1932 r. 5 maja 1934 r. traktat został przedłużony z inicjatywy sowieckiej o dziesięć lat. Tak samo Polska starała się o normalizację stosunków z Niemcami, czemu służyła podpisana w styczniu 1934 r. deklaracja o niestosowaniu przemocy.

Zobacz jak żołnierze NATO pilnują nieba na granicy Łotwa-Rosja w ramach NATO Baltic Air Policing

Pomimo pokojowej polityki prowadzonej przez Polskę, Związek Sowiecki podejmował działania bezpośrednio zmierzające do wywołania wojny, dopuszczając się przy tym zbrodni na masową skalę. Na mocy rozkazu 00485 z sierpnia1937 r. wydanego przez Nikołaja Jeżowa, ówczesnego ludowego komisarza spraw wewnętrznych, zostało zamordowanych 111 tys. Polaków, obywateli ZSRS, a kilkadziesiąt tysięcy zostało deportowanych bądź aresztowanych (w ramach tzw. Operacji Polskiej NKWD).

Działania ZSRS odbywały się w porozumieniu z nazistowskimi Niemcami. Po wysuniętych wobec Polski pierwszych żądaniach niemieckich w styczniu 1939 r., 17 kwietnia sowiecki ambasador w Berlinie Aleksiej Mieriekałow przedstawił stronie niemieckiej ofertę współpracy politycznej. Znaczące, że 28 kwietnia Hitler wypowiedział układ o niestosowaniu przemocy z Polską.

Przypieczętowaniem tych kroków był układ Ribbentrop-Mołotow podpisany w Moskwie 23 sierpnia i załączony do niego tajny protokół, który podzielił Europę Wschodnią na niemiecką i sowiecką strefę wpływów, pogwałcając suwerenność Polski, Litwy, Łotwy, Estonii, Finlandii i Rumunii.

1 września 1939 r. Niemcy rozpoczęły okrutną agresję zbrojną przeciwko Polsce. 17 września, zgodnie z ustaleniami, układu Polskę zaatakowały wojska sowieckie, łamiąc tym samym postanowienia paktu o nieagresji. W tym czasie armia polska prowadziła walkę z wojskami niemieckimi, a rząd polski przebywał na terytorium Polski. Agresja Armii Czerwonej odbyła się z pogwałceniem prawa i zwyczajów międzynarodowych. 28 września 1939 r. Związek Sowiecki podpisał kolejny układ z III Rzeszą „O granicach i przyjaźni”, który sankcjonował podział terytorium Polski między dwóch najeźdźców.

Pod okupacją Związku Sowieckiego znalazło się 52 proc. terytorium Polski z 13 milionami ludności, poddanej następnie masowym represjom. W latach 1939-41 aresztowano co najmniej 107 tys. osób, deportowano w głąb ZSRS ponad 380 tys. obywateli RP.

Polecamy: Nasz dziennikarz leciał na pokładzie śmigłowca bojowego AW101 nad Warszawą

Prawie wszyscy wzięci do niewoli oficerowie wojska polskiego oraz liczni przedstawiciele polskich elit na mocy decyzji najwyższych władz ZSRS zostali, w liczbie ponad 22 tys., rozstrzelani wiosną 1940 r. w Katyniu, Twerze, Charkowie i w innych miejscach kaźni.

W latach 1940-41 władze sowieckie przeprowadziły cztery wielkie operacje deportacyjne z ziem polskich w lutym, kwietniu i czerwcu 1940 r. oraz w maju-czerwcu 1941 r. Największe skupiska przesiedlonych w lutym 1940 r. znajdowały się w obwodzie archangielskim, w Kraju Krasnojarskim, w obwodzie swierdłowskim i irkuckim, w Komi oraz w obwodzie mołotowskim, a od kwietnia 1940 r. – w Kazachstanie.

Represje Związku Sowieckiego wobec Polaków były kontynuowane w kolejnych latach. W okresie od stycznia 1944 r. do końca lat czterdziestych na ziemiach należących do II Rzeczypospolitej represjonowanych bezpośrednio było co najmniej 85-100 tys. Polaków (nie licząc obywateli polskich innych narodowości).

Drastycznym przejawem działań sowieckiego aparatu represji wobec Polaków było podstępne uwięzienie przez sowieckie organy bezpieczeństwa wicepremiera RP oraz piętnastu innych przywódców Polskiego Państwa Podziemnego. Ich pokazowy proces odbył się w Moskwie w czerwcu 1945 r. Zostali skazani na kary więzienia, niektórzy z nich zostali najprawdopodobniej zamordowani w więzieniu.

Wedle historyków, za wiarygodne dane należy uznać wyliczenia, według których ogółem represje sowieckie dotknęły – w okresie od 1939 r. aż po okres po 1944 r. – 566 tys. Polaków (zarówno aresztowanych, deportowanych, jak i zabitych). Z tego przybliżona liczba represjonowanych możliwa do imiennego zweryfikowania w oparciu o obecnie dostępne źródła sięga 259 tys. polskich obywateli.

Strona polska stoi na stanowisku, że właściwą drogą polsko-rosyjskiego dialogu historycznego jest wznowienie prac Grupy ds. Trudnych, która ma swoje osiągnięcia, w tym ustalenia dotyczące roli Związku Sowieckiego w wybuchu II wojny światowej. Słowa prezydenta Federacji Rosyjskiej są zaprzepaszczeniem wspólnej pracy polskich i rosyjskich ekspertów, ale także dorobku jego poprzedników – Michaiła Gorbaczowa i Borysa Jelcyna, którzy mimo trudności starali się szukać drogi prawdy i pojednania w stosunkach polsko-rosyjskich. Rzetelne i krytyczne spojrzenie na historię, w miejsce propagandy, pozwoliłoby też oddać hołd milionom ofiar stalinowskich represji, także po stronie rosyjskiej".

Biuro Rzecznika Prasowego
Ministerstwo Spraw Zagranicznych

POLECAMY W SERWISIE POLSKATIMES.PL:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na i.pl Portal i.pl