Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wjechał w przystanek, na którym stali ludzie. 37-letni Sławomir P. usłyszał już zarzuty

SR
Krzysztof Kapica
37-letni Sławomir P., który wjechał w jeden z wrocławskich przystanków usłyszał już zarzuty - narażenia trzech osób na niebezpieczeństwo utraty życia bądź ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oraz kierowania samochodem mimo cofniętych uprawnień. 37-latkowi grozi do trzech lat pozbawienia wolności.

37-letni Sławomir P., wjechał w w przystanek przy ul. Zaporoskiej we Wrocławiu, a następnie uciekł z miejsca zdarzenia. Wrocławska prokuratura postawiła mężczyźnie zarzuty.

Jak relacjonuje z rozmowie z portalem Onet.pl prok. Justyna Pilarczyk, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu, 37-latek przyznał się do winy, ale zaprzeczył, że prowadził auto pod wpływem alkoholu. Fakty są jednak nieco inne - w chwili zatrzymania, cztery godziny po zdarzeniu, Sławomir P., miał w organizmie 2,5 promila alkoholu.

Podczas przesłuchania mężczyzna przekonywał, że alkohol pił, ale już po zdarzeniu. - podaje Onet.pl

Prokuratura zwróciła się do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie mężczyzny na trzy miesiące. 37-latkowi z Wrocławia grozi do trzech lat więzienia.

Jak przypomina Onet.pl, do zdarzenia doszło 2 listopada, przed południem na przystanku autobusowym przy ulicy Zaporoskiej we Wrocławiu. Auto prowadzone przez 37-latka uderzyło z dużą predkością w przystanek, gdzie znajdowała się matka z dwójką dzieci. Na szczęście obrażenia, które doznały ofiary nie były groźne.

37-latek uciekł z miejsca wypadku. Złapano go cztery godziny później, miał wtedy w organizmie 2,5 promila alkoholu.

Źródło: Onet.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki