18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła staje przed wielką szansą, musi "tylko" wygrać

Justyna Krupa
Andrzej Banas
Wisła musi dziś wygrać, by nadal marzyć o rozstawieniu w fazie play-off Euroligi. Stawką środowego meczu jest dla obu drużyn znalezienie się przed kolejną fazą rozgrywek w gronie siedmiu drużyn "rozstawionych". Czyli takich, które będą miały przywilej własnego parkietu w rundzie play-off. Wiślaczki szanse na to mają niewielkie, ale by je zachować, muszą dziś zwyciężyć. Początek spotkania zaplanowano na godz. 18.

Na dwie kolejki przed końcem fazy grupowej Euroligi obie drużyny mają zapewniony awans do dalszej fazy rozgrywek, lecz Rivas ma nieco lepszy bilans zwycięstw i porażek. Hiszpanki wygrały dotąd 6 meczów i zanotowały 4 porażki, w tym w Madrycie z Wisłą. "Biała Gwiazda" ma tyle samo przegranych meczów na koncie, co wygranych - po pięć.

- Musimy nadal walczyć o ostatnią pozycję dającą rozstawienie, czyli siódmą w stawce. Szanse na to są jednak, po prawdzie, iluzoryczne. Warunkiem koniecznym, by to osiągnąć, jest wygranie dwóch ostatnich spotkań fazy grupowej, czyli meczów z Rivas i Tarsusem. Jednocześnie jednak wyniki innych drużyn także musiałyby się ułożyć korzystnie dla naszej drużyny - przypomina prezes TS Wisła Ludwik Miętta-Mikołajewicz. "Biała Gwiazda" musi liczyć na to, że Rivas w ostatniej kolejce przegra ze Spartakiem Moskwa, na potknięcie Nadieżdy Orenburg lub ekipy Famila Schio.

Nawet jeśli Wisła nie wywalczy rozstawienia, ewentualna wygrana z Rivas będzie bardzo cenna. - Ważne, by zająć jak najwyższą pozycję przed play-offami, nawet w grupie drużyn nierozstawionych. Chodzi o to, by nie trafić w kolejnej rundzie na Spartak, Fenerbahce czy Galatasaray. Pokonanie którejś z tych drużyn bez przywileju własnego parkietu byłoby arcytrudnym zadaniem - podkreśla prezes Miętta-Mikołajewicz.

W meczu w Madrycie kluczem do zwycięstwa Wisły okazała się doskonała gra obu Amerykanek - Tiny Charles i Alany Beard. Ta pierwsza zdobyła wówczas aż 31 punktów, ta druga - 17. "Biała Gwiazda" zwyciężyła w stolicy Hiszpanii 66:62. Teraz kibice liczą na powtórkę. Beard na szczęście wróciła już do gry po drobnym urazie stawu skokowego.

W hiszpańskiej ekipie najskuteczniejszą zawodniczką jest Anna Cruz, która średnio zdobywa w Eurolidze 14,8 punktu na spotkanie. Wysokie zdobycze punktowe notują też Oleksandra Kurasova i dobrze znana z gry w Lotosie Gdynia Aneika Henry. W rodzimej lidze Rivas jest liderem, do niedawna niepokonanym. Dopiero kilka dni temu madrycki zespół uległ w końcu ekipie z Salamanki.

Środowych wysiłków swoich koleżanek nie będzie mogła obejrzeć na żywo nowa zawodniczka Wisły, Erin Phillips. Australijka ma pojawić się w Krakowie dopiero na drugi dzień. Jej kontrakt z krakowskim klubem wchodzi w życie 1 lutego. Phillips nie może jednak występować w Eurolidze, została zgłoszona jedynie do rozgrywek FGE.

Najlepsze zdjęcie naszych fotoreporterów 2012 roku [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska