Wisła Kraków zaprezentowała Kiko Ramireza. Hiszpan mówi: Przyszedłem tutaj pomóc

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
To było pierwsze spotkanie Kiko Ramireza z dziennikarzami odkąd został dyrektorem sportowym Wisły Kraków. Hiszpan mówił o tym, co będzie dla niego priorytetem w pracy w klubie z ul. Reymonta.

WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

Zanim Ramirez zabrał głos, wstęp zrobił prezes Jarosław Królewski, który powiedział: - Mamy kilka priorytetów. Głównym jest wzmocnienie drużyny w określonym budżecie przed startem rundy. W kolejnych dniach kilku piłkarzy otrzyma informacje, że nie będziemy z nich korzystać, choć pragnę w tym miejscu uspokoić, że nie będzie żadnych klubów kokosa. Wszystko odbędzie się w profesjonalny sposób. Nasze wybory transferowe muszą być bardzo precyzyjne. Mam nadzieję, że właśnie dzięki pomocy Kiko będziemy mogli dokonać dobrych wyborów. Liczymy, że jeszcze przed obozem do drużyny trafi dwóch piłkarzy. Nasze wybory osób do działu sportowego są bardzo przemyślane. Myślę, że będzie to owocna współpraca, bo dokonaliśmy merytorycznego wyboru. Oczywiście jako klub mamy swoje ograniczenia. Oznacza to, że kontrakty będą kontraktami promocyjnymi, czyli będą przedłużane w przypadku awansu do ekstraklasy. Chcemy razem z Kiko wyhodować taki team, który będzie miał ducha walki i powalczy o awans. Szanse są dzisiaj 50 na 50, ale wiemy, że czeka nas ciężki bój, który zakończy się sukcesem na koniec sezonu.

Ramirez: Jestem szczęśliwy, że tutaj wróciłem

Ramirez rozpoczął od słów skierowanych do Jarosława Królewskiego. - Chciałem podziękować Jarkowi za zaufanie - powiedział Hiszpan. - Kiko Ramirez był tutaj kilka lat temu jako trener i wtedy krok po kroku stawałem się kibicem Wisły. Dzisiaj wracam jako dyrektor sportowy i stawiam przed sobą bardzo ambitne cele. Chcę pomóc Wiśle, chcę pomóc Radkowi Sobolewskiemu. Gdy dostałem tę ofertę, aspekt finansowy w ogóle nie był dla mnie ważny przy podpisywaniu kontraktu. Chcę znaleźć zawodników, którzy pomogą Wiśle. Chcę też pomóc, żeby ci, którzy już tutaj są, grali lepiej. Jestem szczęśliwy, że tutaj wróciłem i chcę dać od siebie wszystko dla klubu.

Zapytaliśmy Kiko Ramireza czy sam wybierał asystentów, którymi zostali Samuel Garcia Martin i Juan Manuel Barroso Gonzalez. Dyrektor sportowy odparł: - Obu znam bardzo dobrze od wielu lat, dlatego chciałem na nich postawić i z nimi pracować.

Jak podkreśla Kiko Ramirez, nie będzie też problemem, że na dzisiaj lepiej orientuje się w rynku hiszpańskim niż polskim. Dział sportowy według niego ma być bowiem teamem. - Są tutaj w klubie osoby, które orientują się dobrze w polskim rynku. Choćby Paweł Brożek - podkreśla Hiszpan.

Dodaje również: - Jak oczywiście znam najlepiej rynek hiszpański, ale nie zapominajmy, że pracowałem też np. w Grecji. Naszym celem jest przede wszystkim dokładna analiza składu i to, żebyśmy znaleźli takich piłkarzy, którzy będą przydatni dla zespołu. To przede wszystkim trener ma wskazać, na jakie pozycje potrzebuje graczy, a my mamy mu pomóc i znaleźć odpowiednich zawodników.

Piłkarze mają grać lepiej, mają mieć wyższy poziom

Ramirez sam mówi, że ma nie tylko próbować znaleźć do Wisły nowych piłkarzy, ale również pomóc w tym, by ci, którzy już tutaj są, grali lepiej. Choćby jego rodacy Luis Fernandez i Angel Rodado. - Myślę, że obaj mogą grać lepiej, myślę że pozostali piłkarze również mogą grać lepiej. Moją rolą będzie też przede wszystkim pomagać Sobolewskiemu, żeby udało się wznieść zawodników na wyższy poziom.

Dopytywany, co jego zdaniem w grze Wisły szwankowało jesienią najbardziej, Kiko Ramirez dodał: - To jest oczywiście przede wszystkim pytanie dla trenera. Jego celem jest wzmocnienie mentalne zespołu. Poprawa defensywy i ofensywny. Chodzi o równowagę między jednym i drugim. Celem jest przekazanie zawodnikom, że mają obowiązek zrobić dużo więcej. W tej lidze trzeba biegać dużo więcej niż przeciwnik. Nie chodzi o to, żeby wychodzić na boisko tylko z koszulką z białą gwiazdą. Chodzi o to, żeby walczyć więcej niż przeciwnik.

Co ciekawe, w temacie Fernandeza głos zabrał również Królewski.

- Znamy warunki, na jaki Luis może zostać w klubie do końca sezonu, wiemy też, na jakich może zostać tutaj na kilka lat. Będziemy rozmawiać - powiedział prezes Wisły.

Podczas prezentacji Kiko Ramireza pojawił się też wątek Alexa Muli, który jest już w Krakowie i przechodzi badania. W tej sprawie znów głos zabrał Jarosław Królewski.
- Mula jest w czasie badań - powiedział prezes Wisły. - Przechodzi je bardzo szczegółowo. Zawodnicy po kontuzjach mogą mieć zawsze jakieś problemy, ale my musimy wykonać typowo medyczną pracę. W ciągu kilku godzin będzie decyzja i informacja w jego sprawie.

Dodajmy, że Kiko Ramirez na razie wróci na Święta Bożego Narodzenia do Hiszpanii, a w Krakowie ponownie pojawi się 2 stycznia. - Ale to nie znaczy, że nie będę pracował dla Wisły. Będę to robił cały czas - mówi z uśmiechem.

Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wisła Kraków zaprezentowała Kiko Ramireza. Hiszpan mówi: Przyszedłem tutaj pomóc - Gazeta Krakowska

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl