Wisła Kraków unieważniła umowę z Vanną Ly dotyczącą sprzedaży piłkarskiej spółki

Piotr Tymczak
Piotr Tymczak
Fot. Wojciech Matusik
TS Wisła poinformowało, że w środę 2 stycznia 2019 roku unieważniono umowę przejęcia Wisły Kraków SA przez Vannę Ly i Matsa Hartlinga.

W środę, 2 stycznia, wieczorem TS Wisła wydało komunikat o unieważnieniu umowy przejęcia piłkarskiej spółki „Białej Gwiazdy” przez zagranicznych inwestorów Vannę Ly i Matsa Hartlinga.

„Oznacza to, że prawnie jedynym akcjonariuszem piłkarskiej spółki jest Towarzystwo Sportowe Wisła Kraków” - poinformowano.

Na stanowisko prezesa piłkarskiej Wisły SA powołano Tadeusza Czerwińskiego, który już w przeszłości pełnił tę funkcję. Nie ma jednak potwierdzenia, że Czerwiński przyjął propozycję. Więcej informacji działacze „Białej Gwiazdy” mają przekazać podczas konferencji prasowej, którą zaplanowali na piątek 4 stycznia.

Przypomnijmy, że klub przekazano zagranicznym inwestorom w sobotę 22 grudnia. Warunek był jednak taki, że do 28 grudnia na konto Wisły SA przeleją 12,2 mln zł, czyli pieniądze potrzebne na spłatę najpilniejszych długów, w tym m.in. zaległe pensje dla piłkarzy.

Pieniądze na koncie nie pojawiły się, ani potwierdzenie wpłaty. W klubie nie decydowano się jednak na to, by od razu unieważniać umowę. Działacze TS Wisła odbyli jeszcze spotkanie z przedstawicielem kancelarii prawnej, by przeanalizować zapisy w umowie sprzedaży piłkarskiej spółki, którą sami nie tak dawno podpisali.

Mimo unieważnienia umowy widmo bankructwa nadal wisi nad „Białą Gwiazdą”. Jeżeli piłkarze szybko nie otrzymają zaległych pensji, na które czekają od wakacji, to rozwiążą umowy z winy klubu i odejdą za darmo, a i tak trzeba będzie im zapłacić za całość kontraktów.

Na spłatę zaległości wobec zawodników potrzeba ok. 5 mln zł. Klub musi znaleźć na to pieniądze. Jeden ze scenariuszy dalszego działania, to przekonanie w zainwestowanie w klub kogoś z rodzimych inwestorów.

Zadłużenie można też próbować zasypać z pieniędzy z transferów zawodników, którzy są obecnie w kadrze.

Stowarzyszenie Wisła Socios zdeklarowało się przeznaczyć 69 tys. zł na spłatę zobowiązań wobec Zorana Arsenicia. Trzeba mu zapłacić 320 tys. zł. Pozostałe pieniądze może dać osoba prywatna i lokalni przedsiębiorcy. Warunek pożyczki był taki, że piłkarska spółka wróci do TS Wisła. Tak się stało. A Arseniciem interesują się zagraniczne kluby. Gdyby udało się go wytransferować i podobnie innych piłkarzy, to pieniądze można przeznaczyć na uregulowanie zaległości wobec kadry.

Zdaniem Jacka Masioty, adwokata specjalizującego się w prawie sportowym, takie działania to jednak tylko przedłużanie agonii klubu, który w sumie ma do spłacenia ponad 20 mln zł. Do tego potrzebne są pieniądze na bieżące utrzymanie. - Bez inwestora Wisłę czeka upadłość - mówi Masiota.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Wisła Kraków unieważniła umowę z Vanną Ly dotyczącą sprzedaży piłkarskiej spółki - Dziennik Polski

Wróć na i.pl Portal i.pl