Wisła Kraków. Kanonada przy Reymonta. „Biała Gwiazda” zgasiła Znicz

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Jak grała Wisła Kraków nieskutecznie, tak w sobotę odpaliła wszystkie armaty. „Biała Gwiazda” aż 6:2 pokonała Znicz Pruszków po świetnym meczu w swoim wykonaniu. Taką Wisłę jej kibice chcieliby oglądać zawsze.

WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

Jeśli ktoś myślał, że mecz Wisły ze Zniczem będzie przypominał te ze Stalą Rzeszów, Chrobrym Głogów czy Wisłą Płock, to od początku musiał zacząć zmieniać zdanie. Bo tak jak zapowiadał trener gości Mariusz Misiura, goście przyjechali do Krakowa grać otwarty futbol. Mieliśmy zatem spotkanie, w którym atakowały obie strony, obie strony szukały też od początku okazji na gole. Więcej strzelała Wisła, ale to pruszkowianie zdobyli pierwsi gola, choć sędzia szybko go anulował, odgwizdując słusznie spalonego. Było to jednak dla krakowian pierwsze poważne ostrzeżenie.

W kolejnych minutach częściej atakowała Wisła, ale wciąż bez efektu. W 23 min natomiast po wyrzucie z autu Joseph Colley popełnił błąd techniczny i w zasadzie przyjął piłkę w taki sposób, że wystawił ją do strzału dla Shumy Nagamatsu. A ten huknął jak z armaty i wyciągnięty jak struna Alvaro Raton nie dał już rady obronić. Znicz objął w Krakowie prowadzenie.

Wisła ruszyła do odrabiania strat i przycisnęła rywali. 1:1 powinno być już w 34 min, gdy po akcji Angela Baeny idealną okazję na gola miał Dawid Olejarka. Strzelał z kilku metrów i trafił w nogę leżącego już Miłosza Mleczki. Gdyby lekko podniósł piłkę, nic nie uchroniłoby gości od straty gola. Ale to było tylko odroczenie wyroku. Trzy minuty później „Biała Gwiazda” wyszła z szybkim atakiem. Angel Rodado idealnie podał do Romana Goku, a ten w sytuacji sam na sam nie dał szans bramkarzowi Znicza.

Do końca pierwszej połowy nie było już wiele czasu, ale Wisła zdołała jeszcze wyjść na prowadzenie i to dwubramkowe! Najpierw świetnie podaniem Angela Rodado obsłużył Roman Goku, a ten w sytuacji sam na sam podcinką pokonał bramkarza Znicza. Chwilę później znów dobrze akcję rozprowadził Goku, który podał na prawe skrzydło do Angela Baeny, a ten świetnie dośrodkował do Rodado. Strzał do pustej bramki był w takiej sytuacji już tylko formalności. Można było powiedzieć, że Wisła w końcówce tej pierwszej połowy wręcz znokautowała Znicz!

Po przerwie Wisła starała się trzymać piłkę i kontrolować sytuację. Szukała też oczywiście kolejnych bramek. Ale i Znicz nie rezygnował z odrabiania strat. W 52 min goście wyprowadzili naprawdę groźny atak. Z prawej strony dośrodkował Patryk Czarnowski, a głową strzelał Shuma Nagamatsu. Pomylił się bardzo nieznacznie.

W 60 min znów zabawiła się jednak Wisła. Przede wszystkim Angel Rodado, który w środkowej strefie wykazał się nie tylko umiejętnościami technicznymi, ale jeszcze siłą fizyczną. Efekt tego był taki, że Hiszpan wygrał walkę o piłkę i podał do wychodzącego na czystą pozycję Angela Baeny. A ten podciągnął i w sytuacji sam na sam z Miłoszem Mleczko pokonał bramkarza Znicza.

W kolejnych minutach Wisła grała swobodnie, z polotem i stwarzała sobie kolejne okazje na podwyższenie wyniku. Strzelał Roman Goku, strzelał wprowadzony w drugiej połowie na boisko Kacper Duda. Goście też jednak atakowali, a w 82 min po stracie Dawida Szota wyprowadzili atak, zakończony strzałem Shumy Nagamatsu do siatki. Krakowianie odpowiedzieli błyskawicznie. Miki Villar huknął z pola karnego jak z armaty i znów Wisła prowadziła trzema golami. Całość już w doliczonym czasie zwieńczył szóstym golem Roman Goku, który wykorzystał sytuację sam na sam.

od 16 lat

Wisła Kraków - Znicz Pruszków 6:2 (3:1)
Bramki: 0:1 Nagamatsu 23, 1:1 Goku 37, 2:1 Rodado 45+1, 3:1 Rodado 45+3, 4:1 Baena 40, 4:2 Nagamatsu 82, 5:2 Villar 84, 6:2 Goku 90+3
Wisła: Raton - Jaroch, Uryga, Colley, Krzyżanowski (61 Szot) – Sapała (61 Duda), Carbo (71 Talar) – Baena (77 Villar), Olejarka (61 Alfaro), Goku - Rodado.
Znicz: Mleczko - Krajewski, Juchymowycz, Błyszko, Grudziński (33 Kendzia) Wawszczyk (57 Proczek) - Nowak (83 Bućko), Tkaczuk, Pomorski - Czarnowski (58 Wójcicki), Nagamatsu.
Sędziował: Jacek Małyszek (Lublin). Żółte kartki: Carbo, Duda, Colley - Wójcicki, Tkaczuk. Widzów: 12 603.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Wisła Kraków. Kanonada przy Reymonta. „Biała Gwiazda” zgasiła Znicz - Gazeta Krakowska

Komentarze 1

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

g
grzeg
Czyżby ekstraklasa była jednak możliwa? Ściskam kciuki.
Wróć na i.pl Portal i.pl