Wisła Kraków. Adam Pietrowski o unieważnieniu sprzedaży Wisły przez TS: Mats Hartling się z tego śmieje. To nielegalne!

Krzysztof Kawa
Krzysztof Kawa
Adam Pietrowski po wizycie u prezydenta Krakowa, z tyłu Mats Hartling
Adam Pietrowski po wizycie u prezydenta Krakowa, z tyłu Mats Hartling Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Adam Pietrowski, wspólnik w interesach Matsa Hartlinga, twierdzi, że jest zaskoczony decyzją o unieważnieniu umowy TS Wisła Kraków z Alelegą i Noble Capital Partners. - To jest w pełni nielegalne. Pan Hartling się z tego śmieje – mówi nam.

TS Wisła poinformowała w środę wieczorem o unieważnieniu zawartej 18 grudnia ubiegłego roku umowy przejęcia piłkarskiej spółki „Białej Gwiazdy” przez zagranicznych inwestorów reprezentowanych przez Vannę Ly i Matsa Hartlinga.

- Na jakiej podstawie puszcza się taki komunikat? Przecież prima aprilis mamy w kwietniu - pyta wzburzony Adam Pietrowski, który od 22 grudnia pełnił w spółce z Reymonta obowiązki prezesa. - To jest w pełni nielegalne. Są stosowne klauzule w umowie. Przecież w środę działacze TS Wisła wysłali do pana Hartlinga e-maila, że chcą jak najszybciej podpisać nową umowę z nami, tylko już bez pana Vanna Ly. Dlatego jestem zdziwiony, gdy kilka godzin później czytam komunikat, że jest nowy prezes i TS ma udziały. To nieprawda, to jest fejk, to jest nielegalne. Nie wiem, jakich oni mają prawników. Pan Hartling się z tego śmieje i powiedział, że wszystkie klauzule w umowie są złamane.

- Tylko, że z tego co mówią prawnicy w Krakowie wynika, że skoro nawet symboliczna złotówka za kupno akcji nie została wpłacona na konto Wisły, to umowa nie weszła w życie.
- Tego nie wiem, czy była wpłacona, czy nie. Mogę o to zapytać pana Hartlinga. Zresztą w czwartek na pewno pan Hartling wypuści komunikat na temat Wisły i jej udziałów.

Działacze TS Wisła wysłali do pana Hartlinga e-maila, że chcą jak najszybciej podpisać nową umowę z nami, tylko już bez pana Vanna Ly. Dlatego jestem zdziwiony, gdy kilka godzin później czytam komunikat, że jest nowy prezes i TS ma udziały

- Ale wy przecież dalej nie macie kontaktu z głównym udziałowcem Vanną Ly.
- Pan Hartling rozmawiał z jego żoną. Dziś jestem za granicą, ale jutro rano będę się z nim kontaktował.

- Ta historia z chorobą Vanny Ly chyba nie do końca jest prawdziwa?

- Ciężko mi to ocenić. Sam nie jestem pewny, czy jest prawdziwa, czy nie. Nie mogę tego ocenić, nie mam na to dowodu.

- A co mówi jego żona?

- Twierdzi, że jest obecnie w szpitalu, bo miał zawał serca. Ale nie mam na to dowodu.

- W szpitalu w Stanach Zjednoczonych, czy w Europie?
- Podobno w Waszyngtonie, ale nie jestem pewny. Ciężko mi powiedzieć cokolwiek na ten temat.

- A Vanna Ly z żoną mieszkają w Szwajcarii czy we Francji?
- Chyba we Francji, o ile dobrze pamiętam.

- Czyli tak naprawdę nie znacie Vanny Ly, nic o nim nie wiecie?
- Ja go nie znam dobrze, za to bardzo dobrze, bo od 14 lat, znam pana Hartlinga. I to był właśnie jego partner biznesowy.

- Czy Hartling będzie dochodził praw do akcji Wisły na drodze sądowej?

- Na razie nie. Nie chcemy wchodzić w spór. Bo przecież dziś e-mailowo i telefonicznie rozmawiał on z działaczami TS, dlatego nie rozumiem tego komunikatu. I przekazałem mu to, a jutro będziemy więcej rozmawiać na ten temat.

- A on był gotowy znaleźć innego wspólnika dla Wisły?

- Tak, on już nawet prowadził rozmowy w Londynie, by ktoś inny mógł zastąpić pana Ly.

- To ktoś poważny?

- Nie wiem. Nie miałem czasu, by z nim o tym porozmawiać.

- Pan został powołany na funkcję prezesa przez Radę Nadzorczą piłkarskiej spółki?
- Nie, byłem powołany przez nowych udziałowców.

- Czyli nie było Rady Nadzorczej?
- Nie. Jeszcze nie została powołana w klubie. Miała być powołana, tak jak i nowy prezes. Bo ja tylko tymczasowo pełniłem tę funkcję.

- Okazuje się, że był nim Pan bardzo krótko.

- Zobaczymy, według pana Hartlinga unieważnienie umowy jest nielegalne. Muszę to sprawdzić.

- Pan jest zdziwiony tym wszystkim, co się wydarzyło w ostatnich dniach? Bo sporo Pan naobiecywał kibicom Wisły w mediach...
- Jestem bardzo zdziwiony. Jestem w szoku, jak Vanna Ly się zachował. Jeżeli naprawdę miał atak serca, to przykro mi, rozumiem, ale jeśli nie, to nie wiem, o co chodzi.

- Ale nawet jeśli miał atak serca, to są przecież inni przedstawiciele Alelegi. On jest podobno tylko jej dyrektorem.

- Nie, on jest właścicielem.

- Ale przecież w komunikacie, jaki wydaliście na Twitterze, informując o jego chorobie, występował jako dyrektor Alelegi. To błąd w komunikacji, czy wy nie wiecie, kim on naprawdę jest?

- Mamy cały rejestr tej firmy, więc musiałbym sprawdzić. Teraz nie mam tego w głowie. Nie chcę spekulować. A to, co prasa pisze, to wie pan, jak to jest. Wszystko trzeba sprawdzać.

Jestem w szoku, jak Vanna Ly się zachował. Jeżeli naprawdę miał atak serca, to przykro mi, rozumiem, ale jeśli nie, to nie wiem, o co chodzi

- Ta informacja była akurat w oficjalnym komunikacie Wisły. A z tego rejestru, który Pan posiada wynika, że ta Alelega to jest poważna firma? Bo z internetowych poszukiwań części dziennikarzy wynika, że ona nie ma żadnego majątku.
- Mam aktualny bilans z 2017 roku i ten bilans otrzymało też TS Wisła. Według bilansu to jest poważna firma i mają potężne środki.

- Jak poważne są te środki? Mówimy o milionach euro?
- Bardzo duże kwoty w dolarach, proszę mi wierzyć.

- Ale sam Pan mówił, że już nie jest pewien, co jest prawdą, a co nie.

- Muszę kończyć, w czwartek pan Hartling wyda w tej sprawie komunikat.


Tadeusz Czerwiński nie został prezesem Wisły Kraków. - Nie pozwala mi na to stan zdrowia - wyjaśnia


Akcje Wisły Kraków? U mnie ich nie ma – mówi Jarosław Ostrowski, były członek zarządu Legii, który doradzał Noble Capital Partners

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wisła Kraków. Adam Pietrowski o unieważnieniu sprzedaży Wisły przez TS: Mats Hartling się z tego śmieje. To nielegalne! - Dziennik Polski

Komentarze 46

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

a
as
to nie wanna , to szambo!
a
as
trio oszustów kombinatorów! gdzie są "rekiny" z Wisły? powinni im łby pourywać!!!!!
m
małpa w czerwonym
paląc cygaro za 2 funty, siedząc na stołeczku przed sklepem i namawiając do kupowania swego towaru.
u
unkas 2004
Ten caly niby prezes adasko z domu Pietrowicz aktulanie volksdeutsch to favcet niepowazny.Przy dobrym prawniku bedzie stekal jak kobieta podczas pierwszego porodu.Teraz cwaniakuje bo mysli ze jak trafil na pierd.nieta Marzanke i niedorozwoja michlowicza to wszyscy w Polsce Prawnicy sa tego samego pokroju
o
olo
Pan Li chce być prezesem parchatej siostry wisły-widzewa.Zobaczył ogloszenie na pracuj,pl i dostał zawal.
B
Burak
Ci nie doszli właściciele należą , ta cala transkacja cuchnie szambem na kilometry
x
x
To jest paranoja. Pojawia się znikąd dwóch gości o których nikt nie słyszał i nie wie nic lub prawie nic i obiecują bez pokrycia, że dadzą grubą kasę. TS podpisuje umowę która jest jakimś chłamem. Teraz goście zabrali papierowe akcje, jeden się ulotnił, nie ma z nim kontaktu, a drugi śmieje się, bo nic nie zapłacił, nawet 1zł, i w ryj mówi wszystkim za pomocą polskiego asesora, że śmieje się z tego. I że Wisła jest jego. Wytłumaczcie mi czy to partactwo czy premedytacja?
p
prycznic
La vanna i& Co w swojej naiwnosci mogli sadzic , ze pod zastaw akcji dostana kredyt , i dzieki temu stana sie wlascicielami wisly.
Byc moze sadzili , ze Stadion i tereny sa wlasnoscia klubu.
Wisla to wlasciwie finansowa wydmuszka.
Cupial dolozyl 200 mil. Trudno bedzie znalezs kogos rownie naiwnego, kto bedzie chcial tracic rocznie kilkadziesiat milionow zlotych.

Czarno to widze. Nawet jesli wierzyciele zredukuja swoje wierzytelnosci to na przyszlosc i tak klub bedzie przynosil straty. Chyba , ze pensje zawodnicze i zarzadu beda na poziomie sredniej krajowej, miato zredukuje czynsz dzierzawny.

Taki klub jest bardzo przydatany miastu , sciaga caly element huliganski w jedno miejsce. Jesli klub sie rozpadnie , rozprosza sie po miesice. A tak , dzieki klubowi latwiej jest to kontrolowac. Niech robia co chca na jednam boisku.
p
prycznic
La vanna i& Co w swojej naiwnosci mogli sadzic , ze pod zastaw akcji dostana kredyt , i dzieki temu stana sie wlascicielami wisly.
Byc moze sadzili , ze Stadion i tereny sa wlasnoscia klubu.
Wisla to wlasciwie finansowa wydmuszka.
Cupial dolozyl 200 mil. Trudno bedzie znalezs kogos rownie naiwnego, kto bedzie chcial tracic rocznie kilkadziesiat milionow zlotych.

Czarno to widze. Nawet jesli wierzyciele zredukuja swoje wierzytelnosci to na przyszlosc i tak klub bedzie przynosil straty. Chyba , ze pensje zawodnicze i zarzadu beda na poziomie sredniej krajowej, miato zredukuje czynsz dzierzawny.

Taki klub jest bardzo przydatany miastu , sciaga caly element huliganski w jedno miejsce. Jesli klub sie rozpadnie , rozprosza sie po miesice. A tak , dzieki klubowi latwiej jest to kontrolowac. Niech robia co chca na jednam boisku.
W
We
Vanna jest pusta:)
G
Gira2000
Problem Wisly to nie smiesznie inwestorzy
TYLKO BANDA PRZESTEPCOW KTURA JEST W TYM
KLUBIE
q
qwerty
o wartości minus 40 mln, instytucje finansowe zabijały się o nie na całym świecie
i
ilo
Sarapata?
i
ilo
Ja nie muszę nic sprawdzać, to towarzystwo smierdzi wałem na 100 km.
z
zrywacz umow
Umowy nie mozna zerwac , anulowac. Co najwyzej zgodnie z umowa po niespelnieniu warunkow wplaty akcje przechodza ponownie do poprzedniego wlasciciela. Jesli tak zapisano,
Gorzej, jesli nowi wlasciciele przejeli akcje i zastawili je jako zabezpieczenie kredytu.
Jesli La vanna rzeczywiscie wypadl z gondoli samolotu jak donosila prasa i akcje przepadly , to wowczas tylko sad moze anulowac akcje z poprzedniej emisji oraz moga zostac wydane o tej samej wartosci nowej emisji.
Wróć na i.pl Portal i.pl