Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielki sukces w sprawie obrazu Henryka Siemiradzkiego

Łukasz Gazur
Sprawie obrazu Henryka Siemiradzkiego, zatrzymanego na aukcji w domu aukcyjnym Sotheby’s, warto się przyjrzeć - z kilku powodów.

Przede wszystkim należy zauważyć, że Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, często krytykowane za opieszałość, tym razem nie kazało nam długo czekać na swoją reakcję.

I nie chodzi o sam fakt zwrócenia się do cenionego domu aukcyjnego, ale też zmianę argumentacji, gdy okazało się, że obraz może nie zasługiwać na miano straty wojennej, bo w latach 50. został do polskiego rejestru zabytków ruchomych wpisany przez osobę prywatną. Resortowi prawnicy potrafili uzasadnić, że obraz obciążony jest wadą prawną i powinien być zatrzymany.

Gorzej, że ta sytuacja pokazuje, iż wystarczyło dobrze przebadać archiwa polskie, by natrafić na ślad dzieła z listy polskich strat wojennych.

Jednak zwróciłbym uwagę na to, co kolegom dziennikarzom w tym przypadku umknęło, a co jednak warto docenić z perspektywy dyplomacji kulturalnej. Wspomniany artysta bowiem wystawiony został - jak zwykle w przypadku aukcji organizowanych przez znane domy aukcyjne na świecie, jak Sotheby’s lub Christie’s - w kategorii... sztuki rosyjskiej.

Oczywistym jest, że w tym przypadku chodzi o biznes, bowiem oligarchowie ze Wschodu za swoich rodzimych artystów płacą miliony. Dość wspomnieć nowojorską aukcję, na której inna wersja „Tańca wśród mieczów” sprzedała się za ponad 2 mln dol. Akademicki styl Siemiradzkiego, z jego perfekcyjnym opanowaniem detalu, trafia w ich gust.

A artysta urodził się i studiował w carskim imperium, stąd Rosjanie nie mają wątpliwości, za kogo go uznawać. W tym przypadku, gdy informacja o zatrzymaniu rozniosła się w zagranicznych mediach, mimochodem dodaje się, że rząd polski upomina się o polskiego artystę. I to jest prawdziwy sukces.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Siemiradzki z Londynu zatrzymany, obraz wróci do Polski?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski