Wielka wojna w Szkole Podstawowej numer 31 w Kielcach! Oskarżenia o bicie i duszenie

Paulina Baran
Coś złego dzieje się w Szkole Podstawowej numer 31 na kieleckiej Podkarczówce.  Awanturują się nie tylko dzieci ale i rodzice.
Coś złego dzieje się w Szkole Podstawowej numer 31 na kieleckiej Podkarczówce. Awanturują się nie tylko dzieci ale i rodzice. Dawid Łukasik
Coś złego dzieje się w Szkole Podstawowej numer 31 na kieleckiej Podkarczówce. Część rodziców twierdzi, że siedmiolatek terroryzuje swoich kolegów z klasy, miał uderzyć chłopca pięścią w szczękę i w brzuch. Dyrektor szkoły przyznaje, że problem jest ale „sytuacja w klasie jest stale monitorowana”. Matka chłopca przedstawianego jako agresora mówi natomiast, że gigantyczny konflikt dotyczy nie dzieci lecz... rodziców.

Kiedy do redakcji „Echa Dnia” dotarły te szokujące doniesienia skontaktowaliśmy się z rodzicami uczniów klasy pierwszej Szkoły Podstawowej numer 31 w Kielcach.

Boją się, że w końcu wydarzy się tragedia
- To prawda. Potwornie boimy się, że naszym dzieciom stanie się w końcu coś naprawdę złego. Ten chłopiec jest bardzo agresywny, zdarza mu się, że na świetlicy podnosi ławki do góry i kto tylko mu podleci, ten może oberwać - mówi jedna z matek. Dodaje, że „ofiarami” siedmiolatka padają zazwyczaj te same osoby. Agresja chłopca miała przybierać różne formy, takie jak kopanie, uderzanie pięścią, popychanie czy przyduszanie - mówi kielczanka. Kobieta jest oburzona tym, że mimo iż szkoła doskonale zna problem to nic z nim nie robi. - Interwencje rodziców nic nie przynoszą. Dyrekcja tłumaczy, że agresywny chłopiec jest pod opieką szkolnego pedagoga, ale to absolutnie nie zmniejszyło jego agresji.

„Winni są rodzice”
Skontaktowaliśmy się z mamą chłopca przedstawionego nam jako „agresora". Kobieta twierdzi, że to dorośli podzielili się na dwie grupy, a ona znalazła się pośrodku tego konfliktu.
- Mamy konflikt tylko z jednymi rodzicami, natomiast oni nakręcają całą resztę. Jak każdy wie kij ma dwa końce. Najgorsze jest to, że rodzice bardzo często rozmawiają w domu o tych trudnych sprawach przy dzieciach, a potem uczniowie przynoszą do szkoły różne, bardzo przykre wiadomości i przytaczają kontrowersyjne wypowiedzi swoich rodziców – mówi kielczanka.

Kobieta twierdzi, że szkoła angażuje się w rozwiązanie konfliktu. – My zgodziliśmy się na to, żeby nasz syn poszedł do psychologa, niestety rodzice tego drugiego chłopca stwierdzili, że nie widzą podstaw, żeby także konsultować go ze specjalistą. Dzieci nie są święte i wie to każdy rodzic, również ja. W tym momencie mam wrażenie że wpadając na kogoś w szkole moje dziecko będzie posądzone o rozbój, bo przypięto do niego łatkę. Mam tylko jedno pytanie jak konflikt z jednym dzieckiem można nazwać terroryzmem, siedmiolatka terrorystą? Mogę powiedzieć tylko tyle, że moje dziecko w domu i na zajęciach poza lekcyjnych zachowuje się jak normalny siedmiolatek, rzeczywiście jest bardzo emocjonalny ale przejawia się to, nie w agresji lecz w mówieniu milion razy na dzień : „kocham cię mamo”… - twierdzi kobieta.

Podkreśla, że zrobiła wszystko co w jej mocy, żeby dzieci doszły do porozumienia i nie wierzy, że jej syn kogokolwiek pobił lub dusił.

– Podkreślam, że w naszej klasie jest gigantyczny konflikt między rodzicami, a nie między dziećmi. Uczniowie nawet jak się pokłócą to na drugi dzień się bawią. Rodzice niestety wyolbrzymiają niektóre rzeczy do rangi wielkiej afery i to jest przykre - podsumowuje kielczanka.

Dyrektor: Terroru nie ma
Dyrektor szkoły, Marta Dibelka powiedziała nam, że sytuacja w klasie jest jej dobrze znana i przez nią monitorowana.
- Wychowawca klasy na bieżąco przekazuje mi informacje o problemach w klasie i podejmowanych przez siebie działaniach. Problem nie jest bagatelizowany, natomiast nasza analiza sytuacji tej klasy absolutnie nie wskazuje na istnienie jakiegokolwiek ostrego konfliktu między uczniami - stwierdziła.

Zachowania, o których mówią rodzice miały być „incydentalne” i skutkowały natychmiastową reakcją nauczycieli. - Nie można absolutnie mówić o terroryzowaniu klasy. Podczas zajęć szkolnych i pobytu dzieci na świetlicy zapewniona jest właściwa opieka. O każdym zaistniałym niewłaściwym zachowaniu dziecka nauczyciel sporządzał notatkę i informował rodziców. W sytuacjach szczególnie trudnych organizowane były spotkania z rodzicami w celu wypracowania adekwatnych metod działania. Wychowawca klasy na bieżąco współpracuje z rodzicami uczniów, zorganizowane zostały spotkania z pedagogiem, w przypadku kilku uczniów tej klasy zaproponowana została konsultacja u specjalisty w celu głębszej diagnozy.

Sprawę przekazaliśmy do Świętokrzyskiego Kuratorium Oświaty w Kielcach.

TOP 15 miejsc w Świętokrzyskiem widzianych z kosmosu

POLECAMY RÓWNIEŻ:




Tych aut lepiej nie kupujcie. Albo już szukajcie mechanika




Jak zmieniły się gwiazdy na przestrzeni lat? [ZDJĘCIA]






Czy zdałbyś egzamin na prawo jazdy? Rozwiąż test! [10 ZDJĘĆ - QUIZ]




Którzy Polacy piją najwięcej alkoholu? [LISTA ZAWODÓW]





Najseksowniejsze imiona. Zobacz czy jesteś na liście!




Piłeś? Sprawdź, kiedy znów możesz wsiąść za kółko



ZOBACZ TAKŻE: INFO Z POLSKI. Dwaj chłopcy nie żyją, bo weszli na cienki lód i nagi mężczyzna na ulicach Włocławka

(Źródło:vivi24)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wielka wojna w Szkole Podstawowej numer 31 w Kielcach! Oskarżenia o bicie i duszenie - Echo Dnia Świętokrzyskie

Komentarze 102

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

K
Krydia
W tej szkole dyrekcja ma swoich faworytów wśród nauczycieli. Nieważne że babsztyl wydziera się na dzieci .Koleżanka to koleżanka - nagroda i wyróżnienie się należy. Wszystko jedno co koleżaneczka zrobi ma poparcie dyrekcji.Należy przyjżeć się starym wygom w klasach od 1-3,jedna z nich zasługuje na chłoste ale dyrekcja myzia ją po plecach. Po prostu szok. Nie pozwólcie żeby Waszym dzieciom ta jędza zrobiła krzywdę.Nie pozwólcie żeby poniżała Wasze dzieci i sìę na nie wydzierała. Ona ma pupilków i tych których po prostu nie lubi...a Dyrekcja przyklasuje tej starej małpie a starucha rośnie w siłę...
K
Krydia
W tej szkole dyrekcja ma swoich faworytów wśród nauczycieli. Nieważne że babsztyl wydziera się na dzieci .Koleżanka to koleżanka - nagroda i wyróżnienie się należy. Wszystko jedno co koleżaneczka zrobi ma poparcie dyrekcji.Należy przyjżeć się starym wygom w klasach od 1-3,jedna z nich zasługuje na chłoste ale dyrekcja myzia ją po plecach. Po prostu szok. Nie pozwólcie żeby Waszym dzieciom ta jędza zrobiła krzywdę.Nie pozwólcie żeby poniżała Wasze dzieci i sìę na nie wydzierała. Ona ma pupilków i tych których po prostu nie lubi...a Dyrekcja przyklasuje tej starej małpie a starucha rośnie w siłę...
K
Krydia
W tej szkole dyrekcja ma swoich faworytów wśród nauczycieli. Nieważne że babsztyl wydziera się na dzieci .Koleżanka to koleżanka - nagroda i wyróżnienie się należy. Wszystko jedno co koleżaneczka zrobi ma poparcie dyrekcji.Należy przyjżeć się starym wygom w klasach od 1-3,jedna z nich zasługuje na chłoste ale dyrekcja myzia ją po plecach. Po prostu szok. Nie pozwólcie żeby Waszym dzieciom ta jędza zrobiła krzywdę.Nie pozwólcie żeby poniżała Wasze dzieci i sìę na nie wydzierała. Ona ma pupilków i tych których po prostu nie lubi...a Dyrekcja przyklasuje tej starej małpie a starucha rośnie w siłę...
A
Absolwentka Szkoły

Pewnie , że to musi być wina rodziców- to bardzo spokojna szkoła. Takie rzeczy dawniej byłyby nie do pomyślenia. 

A
Absolwentka Szkoły

Pewnie , że to musi być wina rodziców- to bardzo spokojna szkoła. Takie rzeczy dawniej byłyby nie do pomyślenia. 

A
Absolwentka Szkoły

Pewnie , że to musi być wina rodziców- to bardzo spokojna szkoła. Takie rzeczy dawniej byłyby nie do pomyślenia. 

A
Absolwentka Szkoły

Pewnie , że to musi być wina rodziców- to bardzo spokojna szkoła. Takie rzeczy dawniej byłyby nie do pomyślenia. 

M
Mama
Nagonka i co z niej? Sądzę że pani która napisała ten artykuł powinna przeprosić rodzinę chłopca a osobę która nakręciła cały ten bałagan posłać do diabła za całe przykrości które ich spotkały a były bezpodstawne
p
pedagog
W dniu 09.04.2018 o 21:36, ArSi napisał:

Znam tego chłopca, święty nie jest ale do bandyty raczej mu daleko. Potrzebuje trochę więcej zainteresowania.Natomiast uważam, że w tych czasach to rodzicom się w dupach pomieszało. Kiedyś wyszło się za szkołę, dało sobie po mordach i atmosfera się oczyszczała. Ojciec się tylko pytał "jak Ci poszło?". Teraz nadpobudliwa mamusia z tatusiem, który ma przerost ego, wtargną do szkoły, jak się dzieci na siebie krzywo popatrzą i zaczyna się jazda z dyrekcją, kuratorem, prawnikiem szurniętych rodziców. LUDZIE TROCHĘ NORMALNOŚCI POLECAM.

A CO NATO WSZYSTKO KOMITET OBRONY DEMOKRACJI?

STANOWISKO KOMITETU W TEJ SPRAWIE BYŁOBY DLA WSZYSTKICH WIĄŻĄCE, ROZWIĄZAŁOBY PROBLEMY I STONOWAŁO NIEZDROWE EMOCJE. 

Mediatorem mógłby być niezrównany w oświacie i kulturze, ceniony i zasłużony pedagog i społecznik, siewca uczuć patriotycznych i arbiter elegancji Jarek Machnicki.

A
ArSi

Znam tego chłopca, święty nie jest ale do bandyty raczej mu daleko. Potrzebuje trochę więcej zainteresowania.

Natomiast uważam, że w tych czasach to rodzicom się w dupach pomieszało. Kiedyś wyszło się za szkołę, dało sobie po mordach i atmosfera się oczyszczała. Ojciec się tylko pytał "jak Ci poszło?". Teraz nadpobudliwa mamusia z tatusiem, który ma przerost ego, wtargną do szkoły, jak się dzieci na siebie krzywo popatrzą i zaczyna się jazda z dyrekcją, kuratorem, prawnikiem szurniętych rodziców. LUDZIE TROCHĘ NORMALNOŚCI POLECAM.

A
ArSi

Znam tego chłopca, święty nie jest ale do bandyty raczej mu daleko. Potrzebuje trochę więcej zainteresowania.

Natomiast uważam, że w tych czasach to rodzicom się w dupach pomieszało. Kiedyś wyszło się za szkołę, dało sobie po mordach i atmosfera się oczyszczała. Ojciec się tylko pytał "jak Ci poszło?". Teraz nadpobudliwa mamusia z tatusiem, który ma przerost ego, wtargną do szkoły, jak się dzieci na siebie krzywo popatrzą i zaczyna się jazda z dyrekcją, kuratorem, prawnikiem szurniętych rodziców. LUDZIE TROCHĘ NORMALNOŚCI POLECAM.

G
Gość
W dniu 07.04.2018 o 11:47, Gosc napisał:

Za mich czasów jeśli dziecko było takie to szkoła reagowala, wezwanie rodzica jedno drugie i wywalali że szkoły. Rodzice brali na barki wychowanie dzieci a teraz... pseudo mamusie nie widzą problemu niech się szkoła martwi a szkoła nie widzi problemu niech się rodzić martwi a cierpią inni... co do klasy oczywiście że jest kilku chłopców którzy naśladują i widzą bezkarność tego jednego. I co ? I będzie Jeszce więcej takich dzieci dopóki tego się nie przerwie. Nie widzicie problemu a czy któryś z was był na lekcji ? Widział jak Pani musi lekcje prowadzić? Jak chłopiec chodzi po klasie i rozrabia. Czy ktoś to widział że się wypowiada ? A może zapytajcie Panie woźne co systematycznie są używane aby wyprowadzić to dziecko z klasy bo Pani nie daje rady... Tak faktycznie nie ma problemu... gratuluję.... W "dawnej szkole" było nie do pomyślenia żeby dziecko przeszkadzało w zajęciach a już nie wspomnę o rozrabianiu... No faktycznie przecież to teraz norma... życzę tylko mamusi tego chłopca żeby znalazła się po drugiej stronie, ciekawe jak wtedy będzie mówić... oczywiście że chłopiec nic nie winny że inny ale trzeba mu pomóc a nie robić wszystko aby pokazać że nie ma problemu.Oczywiście w jednym się zgadzamy to nie wina dziecka tylko jego wychowania.

Trochę się zmieniło od tatych czasów, był pruski reżim, ludzie żyli w strachu przed władzą a dzieci przed rodzicem. Państwo wywierało silną presję na jednostki które nie chciały się dostosować, nauczyciele na uczniów. Nauczyciel się nie bał że jak uderzy ucznia to wyleci ze szkoły czy będzie miał postawiony zarzut. Państwo zezwalało na przemoc władzy wobec jednostek które były niesforne.. To pokazywało jedno silniejszy ma  rację , władza ma rację i masz się dostosować a jak tego nie zrobisz to możesz ieć problemy. Teraz całe szczęście jest inaczej ale poszło to za bardzo w druga stronę nauczyciel ze strachu że straci pracę i będzie miał problemy woli nie reagować, udawać że problemu nie ma.

G
Gość
W dniu 08.04.2018 o 15:08, Gość napisał:

A kogo obchodzą cudze bachory, które naparzają sie od kiedy świat istnieje? Tak było przed wiekami, jest i będzie.... Wielkie halo rozhisteryzowanych mamusiek i ich nieprzystosowanych do życia społecznego lamusikowatych synków. Kiedyś nawet dziewczyny nieźle lały szkolnych frajerów. I wszyscy przeżyli. Co sie dzieje z tym światem?

wiesz dlaczego bo agresja, strach przed oprawcami  hamują rozwój intelektualny i emocjonalny takich dzieciaków.  Szkoła ma stymulować rozwój a nie powodować zaburzenia emocjonalne wsród dzieciaków. Mobbing jest wszedzie zakazany, szykany, przemoc fizyczna czy psychiczna jest to sankcjonowane karnie bo to rozwala społecznosć czy daną grupę i sprawia że jednostki które były przydatne, angazowały się w pracę lądują u lekarzy z długotrwałymi powikłaniami. Sankcjonowanie przemocy nikomu na dłuższą metę się nie opłaca pod każdym aspektem, z tego nic dobrego nie wynika. 

G
Gosc
W dniu 09.04.2018 o 17:55, Gosc napisał:

Przepraszam nie chciałem nikogo urazić. Oczywiście oficjalnie przepraszam i przyznaje że zachowałem się jak skończona świnka ale krew mnie zalewa jak ktoś tak ignorandzko podchodzi do tematu uporczywie wypierają się faktów... Proszę mi wybaczyć za ostre słowa i nie miałem tu na myśli nikogo personalnie lecz rozmówcę który twierdzi że nic się nie dzieje i nie ma dowodów.PRZEPRASZAM JESZCZE RAZ.


Chociaż jeden wyraził skruche w słowach które tu padają. Myślę że trzeba zakończyć ten spór tutaj bo to do niczego nie prowadzi. Jedni na drugich w kółko się nakrecaja. Pora przestać pisać bo coraz więcej nerwów.
G
Gosc
W dniu 09.04.2018 o 17:28, Chris napisał:

Teraz dałes człowieku prawdziwy obraz siebie...można to podać o zniesławienie


Przepraszam nie chciałem nikogo urazić. Oczywiście oficjalnie przepraszam i przyznaje że zachowałem się jak skończona świnka ale krew mnie zalewa jak ktoś tak ignorandzko podchodzi do tematu uporczywie wypierają się faktów...
Proszę mi wybaczyć za ostre słowa i nie miałem tu na myśli nikogo personalnie lecz rozmówcę który twierdzi że nic się nie dzieje i nie ma dowodów.
PRZEPRASZAM JESZCZE RAZ.
Wróć na i.pl Portal i.pl