5/16
Przez całą Wielką Szperę bał się o matkę, która została w...
fot. archiwum Dziennika Łódzkiego

Przez całą Wielką Szperę bał się o matkę, która została w kamienicy przy Lutomierskiej. Miała tylko 42 lata, ale była schorowana, wyglądała na starszą. Na przeciw znajdowała się straż ogniowa. Pracował w niej kolega Lolka. Umówił się z nim, że będzie dzwonił do niego ze szpitala i pytał czy jest bezpiecznie. Matka wiedziała, że w razie niebezpieczeństwa ma wywiesić czerwoną płachtę.

Na początku września 1942 roku ta płachta pojawiła się w oknie. Lolek pobiegł na ul. Lutomierską. Mieszkańcy kamienicy stali w rzędzie. Mama też. W kolejce do selekcji. Lolek ustawił się przy niej. Niemiec, który dokonywał selekcji zapytał chłopaka co tu robi. Odpowiedział, że pracuje w szpitalu, ale idzie z matką. Esesman kopnął go w tyłek i razem z matką przesunął na stronę życia...



Wielkiej Szpery nie zapomni też urodzona w 1929 roku w Łodzi Ruth Eldar.

CZYTAJ DALEJ >>>>


6/16
- My z bratem byliśmy trochę starsi. Nie dotyczyło to nas...
fot. archiwum Dziennika Łódzkiego

- My z bratem byliśmy trochę starsi. Nie dotyczyło to nas bezpośrednio, ale rodzice ukryli nas na antresoli, na trzecim piętrze - wspominała Ruth. - Siedzieliśmy tam trzy dni. Słuchać było szczekania psów, strzały. To były koszmarne dni. Nic nie widzieliśmy, a wszystko słyszeliśmy. Na szczęście Niemcom nie chciało wchodzić się na trzecie piętro.

Nieżyjący już Julian Baranowski, wielki znawca tematyki Litzmannstadt Ghetto w swojej książce „Vademecum getta” cytuje wspomnienia 18-letniego wtedy Dawida Sierakowiaka.

„Po drugiej (...) zajechały na naszą ulicę rolwagi z komisjami lekarskimi, policjantami, strażakami, pielęgniarkami, którzy rozpoczęli brankę” - opowiadał Dawid Sierakowiak. „Zamknięto dom na przeciwko nas (ul. Spacerowa 8), skąd po półtora godzinie wydobyto troje dzieci. Krzyki, walka i płacz matek oraz całej asystującej ulicy były nie do opisania. Rodzice zabieranych dzieci formalnie szaleli”.

Paweł Spodenkiewicz opowiadał nam, że podczas Wielkiej Szpery dochodziło do dantejskich scen. Rodzice nie chcieli oddać dzieci. Wielu szło za nimi. Inni próbowali uciekać z synami, córkami.

CZYTAJ DALEJ >>>>

7/16
Przeanalizowałem Kronikę Getta i obliczyłem, że zastrzelono...
fot. archiwum Dziennika Łódzkiego

Przeanalizowałem Kronikę Getta i obliczyłem, że zastrzelono około 200 rodziców, którzy nie chcieli oddać swych dzieci - mówi Paweł Spodenkiewicz.

Zachowały się też wspomnienia Sary Zyskind, ocalałej z Litzmannstadt Ghetto. Opisała je w książce „Skradzione lata”. Sara była łodzianką. W sierpniu 1944 roku została wywieziona do Auschwitz. Przeżyła obóz. Wróciła do Łodzi. Okazało się jednak, że cała jej rodzina została zamordowana. Postanowiła wyjechać do Palestyny. Zamieszkała w Tel Awiwie. Zmarła w 1994 roku.

- Wielka Szpera ciągnęła się przez dziewięć straszliwych dni - tak wspominała Sara Zyskind. - Żydom z getta rozkazano wydać w ręce Niemców wszystkie małe dzieci: ich największy skarb. Planowano również wywiezienie wszystkich starych i chorych w nieznane. Nakazano mieszkańcom pozostanie w domach i czekanie na policjantów mających nadejść z gotową listą tych, których należało oddać.

Od 5 do 12 września 1942 roku do obozu w Chełmnie nad Nerem wywieziono 16,5 tysiąca dzieci i starców. Z urodzonych na terenie getta uratowano tylko syna Borucha Praszkiera, szefa wydziału d/s poruczeń, zaprzyjaźnionego z Rumkowskim.

8/16
Nazwa  Wielka Szpera pochodzi od niemieckiego Allgemeine...
fot. archiwum Dziennika Łódzkiego

Nazwa Wielka Szpera pochodzi od niemieckiego Allgemeine Gehsperre, czyli „całkowitego zakazu wychodzenia z domu”. To było jedno z najdramatyczniejszych wydarzeń w życiu więźniów Litzmannstadt Ghetto.

Kontynuuj przeglądanie galerii
WsteczDalej

Polecamy

Górnik Zabrze wspina się w ligowej tabeli. Kolejne zwycięstwo rewelacji wiosny

Górnik Zabrze wspina się w ligowej tabeli. Kolejne zwycięstwo rewelacji wiosny

Głośne nazwiska na listach PiS do PE. Kto wystartuje w wyborach?

AKTUALIZACJA
Głośne nazwiska na listach PiS do PE. Kto wystartuje w wyborach?

Warszawa na zdjęciach satelitarnych. Tak wygląda po aktualizacji Google Maps

Warszawa na zdjęciach satelitarnych. Tak wygląda po aktualizacji Google Maps

Zobacz również

Grand Prix Chorwacji. Bartosz Zmarzlik zaczął od finału [zdjęcia]

Grand Prix Chorwacji. Bartosz Zmarzlik zaczął od finału [zdjęcia]

Wielka konwencja PiS. Kaczyński: musimy odrzucić Zielony Ład

AKTUALIZACJA
Wielka konwencja PiS. Kaczyński: musimy odrzucić Zielony Ład