Wiele osób spodziewało się, że na koniec marca będą masowe zwolnienia."Prawdziwa fala dopiero nadejdzie": 7.04.2020 r.

Maciej Badowski
Maciej Badowski
Kto najszybciej i najsilniej odczuje skutki koronowirusa? Na pewno te branże, które są całkowicie wyłączone przez ostatnie przepisy, np. gastronomia.
Kto najszybciej i najsilniej odczuje skutki koronowirusa? Na pewno te branże, które są całkowicie wyłączone przez ostatnie przepisy, np. gastronomia. fot. Jaroslaw Solomacha/ Polska Press
Skala zwolnień w marcu nie była jeszcze aż tak duża. Jednak eksperci zgodnie twierdzą, że rynek pracy dopiero odczuje pandemię koronaowirusa. - Pełna skala tego zjawiska będzie dostępna tak naprawdę dopiero za kilka miesięcy- mówi AIP ekspert.

- Faktycznie wiele osób spodziewało się, że wraz z ostatnim dniem marca będziemy mieli do czynienia z masowymi zwolnieniami. Jednak wiele firm czekało na ogłoszenie szczegółów tarczy antykryzysowej. Z drugiej strony to nie jest tak, że tych zwolnień nie było. Pełna skala tego zjawiska będzie dostępna tak naprawdę dopiero za kilka miesięcy z uwagi na terminy wypowiedzenia umów- tłumaczy w rozmowie z AIP Jakub Bińkowski, Związek Przedsiębiorców i Pracodawców. - Dopiero wtedy będzie widoczna rzeczywista skala wzrostu stopy bezrobocia wywołana tą sytuacją kryzysową- dodaje.

Jednocześnie ekspert zwraca uwagę na fakt, że przeglądając popularne portale z ogłoszeniami o pracę można dostrzec, że liczba osób szukających pracy w ostatnim czasie dynamicznie się zwiększyła. - Jeszcze 3 tygodnie temu było nie do pomyślenie żeby informatyk musiał się ogłaszać i czekać na propozycje pracy. Zwłaszcza sektor IT był takim przykładem branży gdzie ten rynek pracownika był szczególnie widoczny. To pokazuje, że kryzys tak naprawdę będzie głęboki i będzie miał on powszechny charakter i będzie dotyczył wielu sektorów- wylicza.

31 marca, po zakończeniu prac parlamentarnych, prezydent Andrzej Duda podpisał pakiet ustaw wprowadzających szereg udogodnień dla osób samozatrudnionych, mikrofirm oraz zleceniobiorców, dziełobiorców i osób z umowami agencyjnymi.  Oto lista najważniejszych zmian w przepisach.

Wszystko, co musisz wiedzieć o zwolnieniu z ZUS i świadczeni...

Kto najszybciej i najsilniej odczuje skutki koronowirusa? Na pewno w pierwszej kolejności odczują go te branże, które są całkowicie wyłączone przez ostatnie nadzwyczajne przepisy. Cała gastronomia czy duża część branży rozrywkowej. Ucierpią drobne usługi, takie jak usługi kosmetyczne, fryzjerskie czy medyczne. Pamiętajmy, że to wszystko są branże, które praktycznie z dnia na dzień przestały funkcjonować. Ponadto są to branże w których ta poduszka płynnościowa z reguły nie jest duża.

- Kilkutygodniowy przestój w prowadzeniu działalności i związane z tym ograniczenie przychodów może być bardzo bolesne. W perspektywie kilku miesięcy nie będzie sektora, który tą sytuacją dotknięty nie zostanie. Mamy pewne fragmenty branż gdzie produkcja toczy się pełną parą ale nawet tam pewne problemy się pojawią- wylicza Bińkowski.

- Wielu Polaków racjonalnie podchodzi do tego co się dzieje i widzą, że to jest trudny czas, który trzeba przetrwać. Stanie na poziomie oczekiwań które pamiętamy sprzed kilku tygodniu, nawet z lutego są nieaktualne- mówi AIP Andrzej Kubisiak, ekspert rynku pracy, Polski Instytut Ekonomiczny.

Jak tłumaczy Kubisiak, rynek pracy który widzieliśmy na początku roku, dane dotyczące sytuacji rynkowej z lutego nie są historyczne, one już są prehistoryczne. - Żyjemy w zupełnie innej rzeczywistości w stosunku do tego co było wówczas. Ustalenia kadrowo płacowe w firmach czy zakładach pracy z początku roku były robione w radykalnie innych warunkach- dodaje.

Wielu firm nie stać na utrzymanie pracowników. Jak wynika z ankiety przeprowadzonej przez Pracodawców RP co dziesiąta firma zredukuję zatrudnienia nawet o jedną trzecią. Natomiast w ciągu trzech najbliższych miesięcy poważnej redukcji zatrudnienia nie przewiduje ledwie co czwarta firma.

Przeczytaj, to bardzo ważne:

Polski producent rowerów, firma KROSS S.A. przesłała AIP oświadczenie w którym czytamy, że firma, podobnie jak duża cześć przedsiębiorstw w Polsce, już doświadcza negatywnych skutków pandemii koronawirusa Covid-19. „W związku z zaistniałą sytuacją, mając na uwadze przyszłość Grupy KROSS, zarząd KROSS S.A., Kross Usługi sp. z o. o. oraz Kross Logistyka sp. z o. o.  został zmuszony sięgnąć po zwolnienia grupowe. Niestety zapowiadana przez rząd tzw. Tarcza Antykryzysowa nie będzie wystarczająca dla krótko sezonowej specyfiki branży rowerowej”- czytamy w oświadczeniu. W związku z tym uruchomione zwolnienia dotkną ok. 25 proc. pracowników firmy.

- Zatrudniałem ponad 200 osób, została połowa. Nikogo nie zwolniłem: część zrezygnowała sama, niektórym skończyły się kontrakty, wielu Ukraińców wyjechało do domu – tłumaczy w rozmowie z WP Finanse Rafał Lizun, szef firmy cateringowej Ślimak, która sprzedawała 70- 80 tysięcy kanapek i dań dziennie w biurowcach.

Pytany przez portal o przyszłość swojej firmy, przyznał, że w w wariancie „megaoptymistycznym” ma nadzieje, że zacznie działać po weekendzie majowym. - Ale jeśli włączy się myślenie realistyczne, to szczerze mówiąc, raczej w to wątpię. W każdym razie dwa miesiące uda nam się wytrzymać. Co będzie później? Wolę nie mówić- tłumaczy.

Pojawiły się także informacje o zwolnieniach grupowych w firmie obuwniczej CCC ale jak wyjaśnia w rozmowie z AIP Daria Sulgostawska, rzecznik prasowy firmy obecnie prowadzony jest proces zwolnień grupowych w Gino Rossi, jednak jak zauważa „został on zainicjowany już wcześnie i odbywa się zgodnie z planem. - W tej chwili nie są planowane żadne ruchy ponad to- dodaje.

W związku z zawieszeniem lotów międzynarodowych zapytaliśmy o plany związane ze zwolnieniami narodowego przewoźnika PLL LOT. - W tym momencie jesteśmy w pełni skupieni na prowadzeniu akcji „Lot do domu” oraz na przewozach cargo realizowanych dla spółek które ściągają sprzęt medyczny do Polski. Pamiętajmy o tym, że zawieszenie regularnych rejsów lotniczych zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów obowiązuje do 11 kwietnia 2020 roku. W związku z tym obecnie nie możemy mówić o tego typu rozwiązaniach. Michał Czernicki, rzecznik prasowy PLL LOT.

Wysoka inflacja, obniżone w marcu stopy procentowe i jeszcze mniej z lokat - ciężko chronić oszczędności, zwłaszcza gdy dochodzi niepewność związana z pandemią koronawirusa. Na przeczekanie może więc warto ulokować oszczędności w trzymiesięcznych obligacjach Skarbu Państwa? Kliknij po prostu w ten tekst a dowiesz się więcej.

- Nie mamy złudzeń. Koronawirus zainfekował polski biznes na dobre – z dnia na dzień firmy dosłownie stanęły. Perspektywy są słabe, a hucznie zapowiadana tak zwana tarcza antykryzysowa okazuje się dziurawa jak sito, firmy nie wierzą w jej skuteczność – mówi dr Sławomir Dudek, główny ekonomista Pracodawców RP.

Przeczytaj, to bardzo ważne:

Obejrzyj wideo:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 3

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

a
am-q
2 kwietnia, 06:50, Gość:

Może będzie wielka fala zwolnień a może nie będzie tego nikt nie wie.

ten komentarz jest najbardziej trafny.

G
Gość

Nie byłoby ani epidemii ani zwolnień ani tarczy gdyby europejskie kraje rządy opozycja nie zachowywały się jak sługusy bandyckich kapitalistów i dbały tylko o ich biznes. Niecały miesiąc po wybuchu pierwszych ognisk przy powszechnej kwarantannie i nie byłoby zakażeń. A gdyby zamknięto granice to do Polski epidemia nawet by nie dotarła.W dalszym ciągu chiński przykład nie dociera do naszych władców i opozycji. Lekką rączką wydają 200 miliardów na biznesmenów zamiast na powstrzymanie epidemii. To nie są pieniądze biznesmenów i władzy. To pieniądze narodu na inwestycje, na cele socjalne na leczenie, ale jak 30 lat solidarni ograbili suwerena ze WSZYSTKIEGO co wypracował w PRL i oddali bandytom by mieli na wille i pałace, to co to jest 200 miliardów.

Po co wywalać tyle kasy na cwaniactwo i bandyctwo jak i tak wywalą ludzi na bruk a epidemii nie będzie czym zwalczać ? już nie ma kasy i gdyby nie drenaż państwowych spółek nie byłoby niczego.

KTO ZWRÓCI LUDZIOM STRATY ZAKUPÓW ZABEZPIECZEŃ JAK MASKI I OBOWIĄZKOWE RĘKAWICZKI PŁYNÓW DEZYNFEKUJĄCYCH PO SPEKULACYJNYCH CENACH , STRAT ZWIĄZANYCH Z NIEUZASADNONYMI EKONOMICZNIE OBNIŻKAMI STÓP PROCENTOWYCH ?!!!! KTO ZWRÓCI LUDZIOM ZA STRACH, STRES NIEDOGODNOŚCI TRWAŁĄ UTRATĘ ZDROWIA KALECTWO ŚMIERĆ PO ZAPRZESTANIU LECZENIA INNYCH CHORÓB ? kTO ZWRÓCI LUDZIOM ZA UTRATĘ SPOKOJNEJ STAROŚCI , DZIECIŃSTWA .... BO SOLIDARNA WŁADZA Z SOLIDARNĄ OPOZYCJĄ ZAMIAST NAJPIERW BŁYSKAWICZNIE ZDUSIĆ EPIDEMIĘ BY NIE DOPUŚCIĆ DO KRACHU PRZEZNACZA KASĘ NA POMOC KILKU CWANIAKOM CO OPŁYWALI ZYSKAMI A W KILKA DNI NIE MAJĄ NAWET GACI POD ZASTAW.

G
Gość

Może będzie wielka fala zwolnień a może nie będzie tego nikt nie wie.

Wróć na i.pl Portal i.pl