Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Więcej pieniędzy na zdrowie Polaków i podwyżki dla lekarzy

Iwona Krzywda
Iwona Krzywda
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Joanna Urbaniec / Polskapress
Ministerstwo Zdrowia opublikowało projekt nowych przepisów, które gwarantują, że budżet dla szpitali i poradni osiągnie poziom 6 proc. PKB w 2024 roku.

Nowelizacja ustawy o świadczeniach zdrowotnych powstała w efekcie porozumienia zawartego przez ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego z protestującymi lekarzami rezydentami. Przepisy przygotowane przez resort zakładają, że wydatki na funkcjonowanie szpitali i poradni osiągną poziom 6 proc. PKB w 2024 roku. To o rok szybciej niż w ministerialnej wersji ustawy, którą jesienią przyjął parlament. Jeszcze w tym roku budżet na zdrowie Polaków ma wynieść nie mniej niż 4,78 proc. PKB, zamiast planowanych 4,67 proc. Taki wzrost oznacza dodatkowe dwa miliardy złotych m.in. na skrócenie kolejek. Następne podwyżki są zaplanowane w 2021 r. (5,3 zamiast planowanych 5,22 proc. PKB), w 2022 r. (5,55 zamiast 5,44 proc. PKB) oraz 2023 r. (5,8 zamiast 5,6 proc. PKB).

Zgodnie z podpisanym w lutym porozumieniem, resort na przygotowanie nowych regulacji miał trzy miesiące. Prace nad nim trwały do ostatniej chwili. Ostatecznie przepisy ujrzały światło dzienne przed upływem ustalonego terminu. Na razie ich projekt trafił jednak dopiero do uzgodnień międzyresortowych.

– Cieszymy się, że ministerstwo wywiązało się z obietnicy podwyżek nakładów, jesteśmy jednak rozczarowani tempem prac. Skoro dopiero rozpoczęły się konsultacje z poszczególnymi resortami, może się okazać, że uchwalenie zmian potrwa kolejne miesiące, dodatkowe środki trafią do placówek dopiero pod koniec roku, a pacjenci wcale tego nie odczują – komentuje Łukasz Jankowski, wiceprzewodniczący Porozumienia Rezydentów OZZL.

Oprócz wysokości nakładów na zdrowie Polaków, nowelizacja reguluje także kwestie podwyżek wynagrodzeń lekarzy ustalonych w ramach tzw. pakietu Szumowskiego. Od lipca medycy z tytułem specjalisty będą otrzymywać pensje w wysokości co najmniej 6750 zł brutto, pod warunkiem, że zdecydują się na pracę tylko w jednej placówce. Na podwyżki dla nich poradnie i szpitale otrzymają specjalne środki z Narodowego Funduszu Zdrowia.

Z kolei rezydentom ma przysługiwać specjalny dodatek do pensji w wysokości 600-700 zł brutto (w zależności od dziedziny nauki) w zamian za deklarację pracy w Polsce. Resort chce, by dostawały go wyłącznie osoby, które zobowiążą się dwa z pięciu lat po zakończeniu edukacji przepracować w publicznej placówce na minimum jednym etacie. Taki zapis nie podoba się młodym medykom. Ich zdaniem oznacza on, że ministerstwo nie widzi problemu w pracy po kilkaset godzin miesięcznie i oczekuje od nich takiej praktyki. Lekarze zwracają także uwagę, że w niektórych dziedzinach medycyny np. patomorfologii specjaliści są zatrudniani wyłącznie na część etatu, bo zapotrzebowanie na ich pomoc jest ściśle określone.

Rezydenci liczą, że po konsultacjach z nimi projekt nowych regulacji ulegnie jeszcze zmianie. Swoje uwagi zamierzają przedstawić ministrowi Szumowskiemu.

ZOBACZ KONIECZNIE:

WIDEO: Poważny program - odc. 23: Doskonały pomysł krakowskiego urzędnika

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski