Trudno jednak przypuszczać, aby do tego doszło. Z naszej wiedzy wynika, że żaden z jego ludzi nie pracował w weekend nad tym zagadnieniem. A to oznacza, że gdy miną wszystkie regulaminowe terminy, to wówczas Cacek zgodnie ze związkowymi przepisami będzie się mógł starać o pozwolenie na grę w czwartej lidze. Jednak działacze z Łódzkiego Związku Piłki Nożnej podkreślają, że ta zabawa w kotka i myszkę nie może trwać wiecznie, bo szkodzi wizerunkowi naszego futbolu. Z tego powodu nie wykluczają, że zwrócą się do PZPN o wykładnię dla tej nietypowej sytuacji związanej z Widzewem. Pomoc piłkarskiej centrali jest niezbędna, bowiem do tej pory nie było jeszcze takiego zamieszania z żadnym polskim klubem. Owszem w przeszłości inne drużyny nie otrzymywały licencji, ale ich właściciele już po pierwszym nieudanym podejściu ogłaszali upadłość, czym otwierali drogę dla nowych podmiotów. W tym przypadku widać aż nazbyt wyraźnie, że Sylwester Cacek nie zamierza nikomu ułatwiać życia.
Sytuacja prawna starego Widzewa jest niezwykle istotna dla nowej inicjatywy, która podjęła starania, aby być sukcesorem 105-letniej tradycji klubu z al. Piłsudskiego. Ludzie, którzy zakładali stowarzyszenie Reaktywacja Tradycji Sportowych Widzew Łódź, liczą, że ich działania doprowadzą do tego, iż piłkarska drużyna będzie mogła występować w IV lidze. Teraz już wszyscy wiedzą, że nie jest to proste ani łatwe zdanie. Czasu na transformację nie zostało wiele i należy pamiętać, że dziś w cenie jest ekspresowe działanie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Lodzia z "Rancza" bardzo się zmieniła. Na nowych zdjęciach trudno ją rozpoznać
- Tak dziś wygląda syn Olejnik. Jerzy Wasowski wyrósł na przystojnego mężczyznę
- Szok, w jakim stroju paradowała 16-letnia Viki Gabor! Ludzie pytają, gdzie są rodzice
- Andrzej z "Sanatorium miłości" mieszka w DPS. Nie zgadniecie, kto chce mu pomóc