Widzewiacy stracili prawa do herbu razem z upadkiem starej spółki należącej do Sylwestra Cacka. Pozostałym majątkiem klubu, w tym herbem i historycznymi pamiątkami, dysponował syndyk. A przynajmniej tak do tej pory wydawało się przedstawicielom stowarzyszenia. Prawnicy związani z Widzewem udowodnili, że jest inaczej.
Okazało się, że w umowie, na podstawie której Sylwester Cacek nabył prawa do znaku graficznego Widzewa, brakuje niezbędnych dokumentów wynikających z ustawy o prawach autorskich. Obie strony kilka lat temu o nich zapomniały. - Po wnikliwej analizie naszych prawników, pana Tomka Barańskiego i Tomka Gasińskiego okazało się, że herb przez cały czas należał do Robotniczego Towarzystwa Sportowego. Już w sobotę piłkarze Widzewa zagrają z historycznym znakiem na koszulkach. Wszystkie sekcje związane z naszym klubem także mogą go używać - tłumaczy prezes klubu, Marcin Ferdzyn.
Umowa przekazania herbu między Janem Zalewskim, przedstawicielem Robotniczego Towarzystwa Sportowego Widzew Łódź, a stowarzyszeniem Reaktywacji Tradycji Sportowych Widzew Łódź została podpisana w piątek (1 kwietnia).
- Szczególne podziękowania należą się naszym prawnikom, bo to oni dokopali się do tych dokumentów. Dzięki temu za herb nie zapłaciliśmy ani złotówki - mówi Ferdzyn. - Teraz będziemy walczyć o to, żeby nasz znak był dobrem społecznym i pozostał na zawsze w rękach Widzewa. Nie dopuścimy do sytuacji, jaka miała miejsce podczas minionej rundy. Na razie chcemy pocieszyć się naszą zdobyczą, ale już niedługo zaczniemy działać w tym kierunku.
Zobacz filmowy skrót najważniejszych wydarzeń minionego tygodnia - 21 marca - 27 marca 2016 roku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?