Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzew bez pieniędzy Sylwestra Cacka! Zarząd podał się do dymisji

Dariusz Kuczmera, ab
Sylwester Cacek (drugi z prawej) był na ostatnim meczu Widzewa
Sylwester Cacek (drugi z prawej) był na ostatnim meczu Widzewa Krzysztof Szymczak
Rada Nadzorcza Widzewa Łódź nie przyjęła budżetu na lata 2012 - 2013, złożonego przez zarząd klubu. W związku z tym zarząd oddał się do dyspozycji akcjonariusza klubu, czyli Sylwestra Cacka.

Zarząd Widzewa nie widzi możliwości zrównoważenia klubowego budżetu, tj. pokrycia kosztów przychodami. Choć przedstawiono radzie nadzorczej budżet mający zapewnić funkcjonowanie klubu, to nie został on przyjęty.

- Z myślą o ratowaniu i rozwoju klubu właściciel zainwestował w Widzew już ponad 60 mln złotych - poinformował Paweł Młynarczyk, wiceprezes zarządu Widzewa. - Zaangażował on tak duże środki licząc również na zrozumienie i dobry klimat związany z budową silnej drużyny, inwestycję w nowy stadion oraz zaangażowanie środowiska lokalnego. Nie wycofał się w momencie kłopotów spowodowanych działaniami poprzedników. Na dziś właściciel nie ma zamiaru już angażować kolejnych środków - dodaje.

CZYTAJ TAKŻE:
Widzew winien milion złotych! - stanowisko miasta

Młynarczyk podkreślił, że Widzew cały czas ma problemy ze stadionem, co odbija się na zaangażowaniu firm w klub oraz wysokości przychodów uzyskiwanych w dniach meczu. - Przedłużają się także rozmowy dotyczące przejęcia przez miasto naszego obiektu, które trwają już ponad rok. Jesteśmy zmuszeni stwierdzić po wielu rozmowach, że zwyczajnie odczuwamy ze strony miasta brak dobrej woli w rozwiązaniu sprawy. Miasto za to wspiera inne kluby w kontekście infrastruktury. Modernizuje obiekty za miejskie środki m.in. stadion przy al. Unii, a w tym samym czasie Widzew musiał za własne pieniądze przystosowywać obiekt do rozgrywek ligowych zgodnie z wymogami licencyjnymi - powiedział wiceprezes Młynarczyk.

Osobnym tematem jest kwestia budowy nowego stadionu przy al. Piłsudskiego. - Jako klub wydaliśmy na dzień dzisiejszy ponad milion złotych na stworzenie koncepcji i określenie funkcjonalności nowego stadionu. Kto odda klubowi za taką inwestycję? Ostatnio miasto obcina z budżetu budowy stadionu 450 tys. zł, które miały być przeznaczone na ten cel i mówi że nic się nie stanie. Owszem może nic się nie stanie, ale czyim kosztem? Cały czas ze strony miasta właściciel był zapewniany, że budowa jest niezagrożona. Dziś docierają do nas informacje, że mamy grać na stadionie miejskim, a nowego stadionu Widzewa nie będzie- dodaje Paweł Młynarczyk.

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki