Oto, jak sądzę, obóz prezydencki stał się realnym ośrodkiem władzy, takim, z którym partia rządząca musi się liczyć. A że dotychczas się nie liczyła, to wprost powiedział Andrzej Duda informując dziennikarzy o wetach. Prezydent wyraził żal, że tworząc nowe ustawy o sądownictwie rządzący w ogóle z nim się nie konsultowali. No to teraz mają te ustawy znów w Sejmie i już ich nie przepchną ponownie.
Prezydentowi nie podobały się zawetowane ustawy przede wszystkim ze względów merytorycznych. Nie podobała mu się nadmierna władza Prokuratora Generalnego, która jest jawnie sprzeczna z naszą tradycją. Ja natomiast chciałbym zwrócić uwagę na coś innego. Cała ta reforma sądownictwa, abstrahując od jej zawartości merytorycznej, przeprowadzana była w pospieszny, by nie powiedzieć histeryczny sposób.
Ustawy pisane w ministerstwach (tak przynajmniej twierdzą fachowcy), przedstawiane były jako owoc przemyśleń posłów, po to, by uniknąć konsultacji i dyskusji, a procesowi nadać tempo. Sam proces legislacyjny trwał w obu izbach parlamentu kilka dni, co zaowocowało tym, że przyjęto co najmniej jeden dokument z jawną wewnętrzną sprzecznością, a prasa donosiła, że Senat zajmował się nie tym dokumentem, który przyjął Sejm. W odpowiedzi marszałek Senatu mówił, że w 98 proc. były to dokumenty zbieżne. Panie marszałku Karczewski… litości. Z procentami trzeba obchodzić się ostrożnie.
Follow https://twitter.com/dziennipolskiDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?