Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Weszły w życie nowe przepisy. E-palaczom jest trudniej

Mikołaj Woźniak
Weszły w życie nowe przepisy. E-palaczom jest trudniej
Weszły w życie nowe przepisy. E-palaczom jest trudniej Paweł Miecznik
Weszły w życie nowe przepisy, które zrównują elektroniczne papierosy z tradycyjnymi . Ich użytkownicy przyjmują zmiany krytycznie, ale potrafią też dostrzec ich pozytywne aspekty.

Nawet do 500 złotych mandatu mogą zapłacić użytkownicy elektronicznych papierosów, którzy nie będą respektować wchodzących zmian. Od środy e-papieros jest niemal równy tradycyjnemu. Nie zapalimy go w tych samych miejscach i nie kupią go osoby niepełnoletnie. Tyle, że nadal... nie śmierdzi.

Problemy palaczy
- E-papierosy są teraz traktowane jak te normalne. Za ich palenie w miejscach, które obejmuje ustawa, grozi nam mandat w wysokości od 20 do nawet 500 złotych. Trzeba jednak pamiętać, że kwota nie jest dokładnie określona taryfikatorem, więc to, jaką karę nałoży funkcjonariusz, zależy wyłącznie od niego - tłumaczy Przemysław Piwecki, rzecznik poznańskiej straży miejskiej.

Zaznacza, że wysokość mandatu zależy głównie od szkodliwości czynu i postawy, jaką będzie wykazywać osoba złapana na przewinieniu. - Jeżeli ktoś zaczyna się do nas nieelegancko zwracać, to jaki jest sens rozmowy z nim i nakładania niższego mandatu? Co innego, jeżeli ktoś rozumie popełniony błąd - mówi Piwecki.

Z elektronicznego papierosa nie skorzystamy już m.in. na przystankach komunikacji miejskiej, placach zabaw, w szkole, w pubach czy miejscu pracy. Zakazami zostały też objęte tramwaje, autobusy i pociągi.

Zobacz komentarz: Kto nie chce e-papierosów?

Użytkownicy e-papierosów wskazują w nowej ustawie wiele słabych punktów.

Uważają m.in., że zakazy dotyczące używania e-papierosów są grubo na wyrost. W przeciwieństwie do tradycyjnych, w e-papierosach nie dochodzi do spalania. E- palacz nie wydycha więc dymu, a jedynie parę wodną. Ta w przeciwieństwie do dymu tytoniowego, zawierającego szereg substancji rakotwórczych, nie szkodzi osobom znajdującym się w otoczeniu.

- Kiedyś paliłem normalne papierosy, ale później zacząłem używać inhalatorów nikotyny, bo tak profesjonalnie określa się e-papierosy. Z tradycyjnym papierosem nie mają one bowiem wiele wspólnego - przekonuje Dariusz Antokolski, mieszkaniec podpoznańskiego Chludowa.
- Normalne papierosy śmierdzą i mogą przeszkadzać innym. Ich zapach zostaje na ubraniach i jest bardzo nieprzyjemny. Ale z e-papierosem nie ma takiego problemu, jeżeli ktoś nie zauważy, że palisz, to prawdopodobnie nawet tego nie poczuje - twierdzi pani Anna z Poznania.

Mimo to część e-palaczy z pewnymi ograniczeniami byłaby skłonna się zgodzić.

- Niektórzy przesadzają z korzystaniem z e-papierosa. Nie powinno się korzystać z nich zawsze i wszędzie, bo faktycznie może to przeszkadzać innym osobom. Sam starałem się palić tylko w domu lub pubie. Tam nikomu to nie przeszkadzało - twierdzi Antokolski.

Jednak teraz e-papierosa będzie można zapalić tylko w wyznaczonym do tego miejscu, np. palarni.

- Czemu to ma służyć? - denerwuje się Ewa Kaczmarek. - W dymie tytoniowym jest 5600 różnych szkodliwych substancji. W e-papierosach kilkaset. Oprócz nikotyny - prawdopodobnie nieszkodliwych. Zrezygnowałam z tradycyjnych papierosów także dla zdrowia i teraz w palarni mam wdychać dym, bo tak chce ustawodawca?

Dariusz Antokolski podkreśla, że wciąż brakuje rzetelnych badań nad e-papierosami.

- Zwykle to badania robione „pod tezę” i mające udowodnić szkodliwość e-papierosów - wyjaśnia Antokolski.

Wszyscy podkreślają zgodnie, że o tym, jak e-papierosy wpływają na zdrowie długoterminowo, będzie można przekonać się za kilka lat. Dziś na badania jest zbyt wcześnie, bo e-papierosy są obecne na rynku od stosunkowo niedawna.
Trudności w sprzedaży
- Zmiany w prawie dotkną także sprzedawców e-papierosów. Zakazana została sprzedaż inter-netowa. Jednego dnia z serwisu Allegro zniknęły wszystkie oferty dotyczące e-papierosów i akcesoriów.

- Z technicznego punktu widzenia sytuacja była prosta - zmiana przepisów nakazuje nam usunięcie tych ofert. Zajęli się tym nasi informatycy. Wcześniej wysłaliśmy informację do sprzedawców o zmianach i prośbę o samodzielne zlikwidowanie ofert - mówi Michał Bonarowski z Allegro.

W Allegro nie spodziewają się dużych strat. Jednak sklepy internetowe specjalizujące się tylko w sprzedaży e-papierosów czeka likwidacja lub zmiana branży.

- Na forach internetowych związanych z handlem elektronicznym reakcje na zmianę przepisów były dosyć spokojne. Podejrzewam, że sprzedawcy mają inne możliwości dotarcia do klienta, np. sklepy stacjonarne - tłumaczy Bonarowski.

To jednak nie koniec zmian dla przedsiębiorców. Zgodnie z nowymi przepisami, zakazane zostały też reklama i promocja e-papierosów. Ich producenci nie będą już sponsorować wydarzeń sportowych czy kulturalnych. Za złamanie tych przepisów grozi 200 tys. zł grzywny, a nawet ograniczenie wolności. Buntować się i protestować można, ale klamka już zapadła.

(Źródło: x-News/TVN24)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski