Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

West Side Story w Białymstoku. Pełna tańca i śpiewu historia zakazanej miłości, zadebiutuje na deskach Opery i Filharmonii Podlaskiej

Magda Ciasnowska
Magda Ciasnowska
Wojciech Wojtkielewicz
Podlascy widzowie już niedługo będą mieli okazję poznać opowieść o nieszczęśliwej miłości portorykańskiej imigrantki Marii i Amerykanina Tony'ego. Białostocka premiera "West Side Story", musicalu zaliczającego się do broadwayowskich klasyków odbędzie się już w najbliższy piątek (23.09).

Historia dwojga kochanków, których miłość nie jest akceptowana przez bliskich, to główny wątek „West Side Story”. Brzmi znajomo? Musical z 1957 roku, z muzyką Leonarda Bernsteina i scenariuszem Arthura Laurentsa, powstał bowiem na motywach słynnego dramatu "Romeo i Julia".

Po dwóch miesiącach intensywnych prób, długich godzinach spędzonych na przygotowywaniu scenografii i kostiumów, dopracowywaniu energicznej choreografii i partii wokalnych, uwspółcześniona wersja dzieła Shakespeare’a już niedługo zadebiutuje na deskach Opery i Filharmonii Podlaskiej.

Widzowie poznają losy portorykańskiej imigrantki Marii i Amerykanina Tony'ego, a także historię walki dwóch nowojorskich gangów - Rakiet i Rekinów, do których należą bliscy i przyjaciele obojga kochanków.

- Maria chce kochać jak najpiękniej, najczyściej i najprawdziwiej – opowiada Agnieszka Przekupień, odtwórczyni jednej z głównych ról, którą współdzieli z Anną Federowicz i Agnieszką Tylutki. – Tworząc te role, inspirujemy się nawzajem. Szukamy w sobie tej dziewczęcości, niewinności i świeżego spojrzenia na naszych cudownych Tonych. By przekazać tę prawdziwą iskierkę miłości i przypomnieć wszystkim, którzy będą to oglądać, jak pięknie jest się pierwszy raz zakochać.

W podlaskiej wersji "West Side Story", podobnie jak w przypadku oryginału, dużą rolę odgrywać będzie choreografia.

- Zależało nam na tym, by ten musical miał w pewnym sensie klasyczny. Wydaje mi się, że tęsknimy za czymś takim. To tak jak z "Jeziorem Łabędzim", na które chodzimy, by oglądać balet na wysokim poziomie. Nie tylko nowoczesność jest zaletą. Chcieliśmy, więc, by to wyglądało jak te piękne broadwayowskie musicale. Pragnęliśmy utrzymać to tak, by nie uciekać się do robienia jakichś udziwnień, czegoś na siłę... - mówi Jarosław Staniek, choreograf.

Jak przyznają twórcy, mimo że akcja osadzona jest na ulicach Nowego Jorku w latach 50-tych XX wieku, dzieło wciąż pozostaje mocno aktualne.

- Wartość które tu pokazujemy, są mocno uniwersalne. To spektakl o tolerancji, o równości i o walce z uprzedzeniami. To też opowieść o wspaniałej, cudownej miłości, do której, jak głęboko wierzę, dąży każdy z nas. To ona jest motorem naszych wszystkich działań i powodem, dla którego jesteśmy na tym świecie - przyznaje Jakub Szydłowski, reżyser spektaklu.

Premiera podlaskiej odsłony musicalu odbędzie się już w piątek (23 września). Spektakl będzie grany na deskach opery przynajmniej do końca tego roku.

Zobacz też:

od 7 lat
Wideo

NORBLIN EVENT HALL

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny