Węgier szedł z Kopenhagi do domu. Pomoc otrzymał dopiero na Dolnym Śląsku

MK
KWP Wrocław
48-letni obywatel Węgier pojawił się w urzędzie gminy w Jordanowie Śląskim. Był wyziębiony i wyczerpany. Twierdził, że pracował w Kopenhadze, ale nie ma pieniędzy, a chce wrócić do domu na Węgry.

Węgier w ponad tysiąckilometrową podróż do domu wybrał się więc pieszo, co przy panujących w ubiegłym tygodniu tęgich mrozach było bardzo niebezpieczne.

Mężczyzna w urzędzie szukał miejsca, gdzie mógłby się ogrzać i spędzić noc. Stamtąd trafił na policyjny komisariat. W międzyczasie policjanci powiadomili Konsulat Generalny Węgier w Krakowie. Pracownicy konsulatu przesłali na komisariat w Jordanowie Śląskim bilet powrotny dla 48-latka.

Policjanci przewieźli mężczyznę na dworzec autobusowy we Wrocławiu, skąd wrócił na Węgry.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Węgier szedł z Kopenhagi do domu. Pomoc otrzymał dopiero na Dolnym Śląsku - Gazeta Wrocławska

Wróć na i.pl Portal i.pl