Ważny dzień dla frankowiczów. Jest kluczowy wyrok TSUE

OPRAC.:
Anna Piotrowska
Anna Piotrowska
Kluczowe znaczenie dla banków i ich klientów z kredytami frankowymi będzie miało szczególnie orzeczenie w sprawie C-520/21.
Kluczowe znaczenie dla banków i ich klientów z kredytami frankowymi będzie miało szczególnie orzeczenie w sprawie C-520/21. Flickr/ katarina_dzurekova/ CC BY 2.0
W czwartkowym wyroku TSUE uznał, że konsumenci mogą żądać od banku rekompensaty wykraczającej poza zwrot zapłaconych rat miesięcznych w przypadku uznania umowy kredytu hipotecznego zawierającej nieuczciwe warunki za nieważną. Jednocześnie orzekł, że prawo unijne stoi na przeszkodzie tego, by banki dochodziły podobnych roszczeń względem konsumentów.

TSUE: Bankom nie należy się wynagrodzenie za korzystanie z kapitału przez kredytobiorcę

"Prawo Unii nie stoi na przeszkodzie temu, by w przypadku uznania umowy kredytu hipotecznego zawierającej nieuczciwe warunki za nieważną, konsumenci żądali od banku rekompensaty wykraczającej poza zwrot zapłaconych rat miesięcznych. Prawo to stoi natomiast na przeszkodzie temu, by banki dochodziły podobnych roszczeń względem konsumentów" – orzekł TSUE.

Jak podkreślił, prawo unijne "stoi na przeszkodzie temu, by bank miał prawo żądać od konsumenta rekompensaty wykraczającej poza zwrot wypłaconego kapitału oraz poza zapłatę ustawowych odsetek za zwłokę".

Trybunał uznał, że przyznanie takiego prawa "przyczyniłoby się do wyeliminowania efektu odstraszającego wywieranego na przedsiębiorców, a skuteczność ochrony przyznanej konsumentom byłaby zagrożona, gdyby byli oni narażeni na ryzyko zapłaty takiej rekompensaty; taka wykładnia groziłaby stworzeniem sytuacji, w których bardziej korzystne dla konsumentów byłoby raczej kontynuowanie wykonania umowy zawierającej nieuczciwy warunek niż skorzystanie ze swoich praw".

TSUE: Bank nie może czerpać korzyści z niezgodnego z prawem zachowania

TSUE podkreślił, że w sprawie w której orzekał "ewentualne uznanie umowy kredytu hipotecznego za nieważną jest skutkiem stosowania nieuczciwych warunków przez Bank M.; w związku z tym nie można dopuścić ani do tego, by czerpał on korzyści gospodarcze ze swojego niezgodnego z prawem zachowania, ani do tego, by otrzymał odszkodowanie za niedogodności nim wywołane".

Ponadto Trybunał stwierdził, że argument dotyczący stabilności rynków finansowych nie ma znaczenia w ramach wykładni regulacji, które mają na celu ochronę konsumentów.

Sprawa o sygnaturze C-520/21 dotyczy wynagrodzenia za korzystanie z kapitału po unieważnieniu umowy kredytu CHF. Chodzi z jednej strony o to, czy banki mogą domagać się od konsumenta jakichkolwiek innych świadczeń oprócz zwrotu wypłaconego kapitału i zapłaty odsetek ustawowych za opóźnienie od chwili wezwania do zapłaty, z drugiej zaś – o dochodzenie od banku roszczeń wykraczających poza zwrot świadczeń pieniężnych.

W kwestii tej do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej zwrócił się Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia rozpatrujący sprawę jednego z "frankowiczów".

TSUE: Sąd może zarządzić środek tymczasowy w postaci zawieszenia spłaty rat kredytu

W drugiej sprawie TSUE rozstrzygał, czy sądy krajowe mają prawo zarządzić środek tymczasowy w postaci zawieszenia spłaty rat kredytu w trakcie trwania procesu o ustalenie nieuczciwego charakteru warunków umowy.

"Ochrona zagwarantowana konsumentom przez dyrektywę 93/13 wymaga, aby sąd krajowy miał możliwość zarządzenia odpowiedniego środka tymczasowego, jeżeli jest to konieczne dla zapewnienia pełnej skuteczności przyszłego orzeczenia w przedmiocie nieuczciwego charakteru warunków umownych" – czytamy w wyroku

.

W ocenie Trybunału, "odmowa zawieszenia spłaty rat kredytu w ramach środków tymczasowych, może uczynić, przynajmniej w części, nieskutecznym ostateczne orzeczenie do co nieważności umowy".

"Orzeczenie to nie prowadziłoby bowiem do przywrócenia sytuacji prawnej i faktycznej, w jakiej konsument znajdowałby się w braku nieuczciwej klauzuli, skoro następnie musiałby on wystąpić z kolejnym powództwem o zapłatę kwot uiszczonych, w toku pierwszego procesu na podstawie unieważnionej umowy. Innymi słowy, skutek restytucyjny wyroku stwierdzającego nieważność umowy nie zostałby w pełni osiągnięty. Doszłoby w ten sposób do ograniczenia skuteczności ochrony przewidzianej w dyrektywie 93/13" – orzekł TSUE.

Zdaniem Trybunału, zastosowanie omawianego środka tymczasowego wydaje się tym bardziej konieczne, gdy konsument wypłacił bankowi kwotę wyższą od kwoty pożyczonej jeszcze przed wszczęciem postępowania.

W konsekwencji TSUE stwierdził, że unijne przepisy "stoją na przeszkodzie orzecznictwu krajowemu, zgodnie z którym sąd krajowy może oddalić złożony przez konsumenta wniosek o zastosowanie środków tymczasowych mających na celu zawieszenie spłaty rat miesięcznych kredytu, do czasu ostatecznego rozstrzygnięcia w przedmiocie unieważnienia zawartej przez tego konsumenta umowy ze względu na to, że zawiera ona nieuczciwe warunki".

Sprawa ta trafiła do TSUE w związku z postępowaniem przed Sądem Okręgowym w Warszawie. Grupa konsumentów domagała się tam stwierdzenia nieważności umowy kredytu hipotecznego ze względu na zawarte w niej klauzule niedozwolone związane z indeksacją do franka szwajcarskiego. Konsumenci ci wystąpili do sądu z wnioskiem o udzielenie zabezpieczenia poprzez m.in. zawieszenie obowiązku spłaty rat kredytu do czasu prawomocnego zakończenia postępowania w przedmiocie ważności umowy.

Komentarz NBP przed orzeczeniem TSUE. "Główne źródło zagrożeń"

W środę, w przededniu orzeczeń TSUE w sprawach dotyczących "frankowiczów", Narodowy Bank Polski ocenił, że ryzyko prawne walutowych kredytów mieszkaniowych i jego konsekwencje finansowe dla banków pozostają głównym źródłem zagrożeń dla stabilności systemu finansowego. Według banku centralnego, należy spodziewać się kontynuacji procesu dalszego wzrostu rezerw, których wartość na koniec 2022 r. wynosiła ok. 37 mld zł.

Jak wskazał NBP, gdyby wyrok TSUE w sprawie C-520/21 okazał się zgodny z opinią rzecznika generalnego TSUE, mogłoby to oznaczać konieczność dalszego zwiększenia tempa tworzenia rezerw, nie zmienia to jednak zasadniczo sytuacji w zakresie skali obciążenia banków z tego tytułu. Liczba spraw sądowych (dotychczas ponad 111 tys.) ciągle rośnie, a wraz z nią potencjalne straty. Ugody zawierane pomiędzy bankami i kredytobiorcami w celu pozasądowego rozwiązania sporów umożliwiają bankom lepsze zarządzanie ponoszonymi kosztami, ale można spodziewać się wzrostu kosztów ich zawierania – zaznaczył bank centralny.

Ministerstwo Finansów: Banki będą miały czas na budowę kapitałów

Według resortu finansów, wyrażonej w środę przez wiceministra Piotra Patkowskiego, nawet przy niekorzystnym dla sektora orzeczeniu TSUE ws. kredytów frankowych banki będą miały czas na budowę kapitałów.

– Zmiany w ustawie o obligacjach, w ramach których wprowadzany jest nowy rodzaj instrumentu dłużnego, obligacje kapitałowe, które mogą być wykorzystywane przez instytucje finansowe do podwyższenia swoich kapitałów, a także zmiany, które wprowadzają nowy instrument wsparcia banków przez państwo w postaci zasilenia funduszy własnych, są efektem implementacji przepisów unijnych – mówił PAP Piotr Patkowski.

Wiceszef MF dodał, że obecnie zagrożenia dla systemu bankowego są mniejsze niż jeszcze kilka miesięcy temu. – W ramach Komitetu Stabilności Finansowej analizujemy regularnie ryzyka mogące wpływać na system bankowy; obecnie nie dostrzegamy większych zagrożeń. Jeśli spojrzeć na ankietę oceny ryzyka systemowego, to po przeprowadzeniu procesu restrukturyzacji Getin Banku te wskaźniki spadły – stwierdził Patkowski.

Konsekwencje negatywnego dla banków orzeczenia TSUE

Jeszcze w połowie maja tego roku przewodniczący KNF Jacek Jastrzębski ocenił, wypowiadając się w kontekście oczekiwanego wyroku TSUE, że konsekwencją negatywnego dla banków orzeczenia w sprawie C-520/21 byłaby konieczność tworzenia przez sektor dodatkowych rezerw, natomiast - jak zapewnił - banki generalnie są do tego przygotowane i nie ma ryzyka upadłości czy krachu systemu finansowego.

Zdaniem Jastrzębskiego, banki popełniły jednak błąd, nie interesując się wcześniej systemowym rozwiązaniem problemu tych kredytów, a później niewystarczająco angażując się w ugody.

Frankowicze na wojnie z bankami

Z danych Biura Informacji Kredytowej (BIK) wynika, że liczba aktywnych kredytów frankowych spadła w 2022 r. o blisko 46,5 tys., a wartość środków do spłaty zmalała o ponad 5,5 mld zł. Przybywa natomiast pozwów w sprawach dotyczących kredytów we frankach szwajcarskich.

Na koniec 2021 r. liczba aktywnych kredytów frakowych przekraczała 388,4 tys., a wartość środków do spłaty sięgała nieco ponad 92 mld zł. Z kolei na koniec 2022 r. liczba aktywnych kredytów frankowych wyniosła niespełna 342 tys., a kwota do spłaty sięgała nieco ponad 86,5 mld zł – wynika z danych Biura Informacji Kredytowej.

Jednocześnie przybywa pozwów przeciwko bankom, wnoszonych przez posiadaczy kredytów frankowych. PKO BP w swoim raporcie finansowym podał, że na koniec grudnia 2022 roku przeciwko bankowi toczyło się 19,5 postępowań sądowych, co oznacza wzrost o przeszło 7 tys. w stosunku do końca roku 2021. Wartość roszczeń na koniec roku wynosiła ponad 7,7 mld zł, podczas gdy na koniec 2021 r. było to ponad 3,85 mld zł.

Santander podał natomiast, że na koniec 2022 r. przeciwko grupie banków złożono ponad 12,2 tys. pozwów dotyczących kredytów frankowych, podczas gdy rok wcześniej było to prawie 8,5 tys. pozwów. Wartość roszczeń wyniosła nieco ponad 3,6 mld zł na koniec 2022 r., a rok wcześniej było to niespełna 2,01 mld zł.

mBank w raporcie finansowym podawał, że na koniec 2022 r. liczba pozwów wyniosła 17,6 tys., co oznacza wzrost o prawie 4,6 tys. w stosunku do końca 2021 r., zaś wartość roszczeń na koniec ubiegłego roku wynosiła prawie 6,36 mld zł. Bank ING BSK podawał zaś, że przeciw niemu posiadacze kredytów frankowych wnieśli do końca 2022 r. prawie 1,05 tys. pozwów (wzrost o ponad 290 w stosunku do końca 2021 r.), zaś wartość roszczeń wyniosła 255 mln zł, czyli wzrosła o ponad 50 mln zł. Bank Millennium raportował zaś, że na koniec ub.r. liczba pozwów wyniosła łącznie 17,28 tys., podczas gdy rok wcześniej klienci posiadający kredyty frankowe złożyli blisko 12 tys. pozwów.

"Czarny czwartek" frankowiczów

Kurs franka szwajcarskiego osłabiał się do lata 2008 roku, kiedy to spadł poniżej 2 zł. Potem zaczął się systematycznie umacniać, aby na początku 2009 roku przekroczyć 3,20 zł. Jednak do gwałtownego umocnienia franka szwajcarskiego doszło w tak zwany "czarny czwartek", czyli 15 stycznia 2015 roku roku. Tego dnia bank centralny Szwajcarii (SNB) zniósł minimalny kurs wymiany franka, tj. 1,20 za euro, który wprowadził we wrześniu 2011 r. Bank obniżył także stopę procentową do minus 0,75 proc. Po tej decyzji złoty momentalnie osłabił się z poziomu ok. 3,53/CHF do ok. 5,12/CHF, by potem umocnić się do ok. 4,33/CHF i dalej do 4,19/CHF.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

od 16 lat

lena

Źródło:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Komentarze 12

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

S
SAS
Trybunał Europejski, jako ostatnia instancja, musi bronić Polaków przed wyrokami kasty Tuleyów, wielkich obrońców demokracji, oczywiście wszystko za judaszowe srebrniki. Co za paradoks.
K
KohnEfka
15 czerwca, 11:07, KohnEfka:

Teraz wszyscy złożymy się na tych, którzy brali "korzystne kredyty" bo byli sprytniejsi od tych, którzy brali zwykłe. Już składają się na to ci, którzy mają akcje banków bo akcje tracą wartość.

Gdyby wyroki wydawali ludzie myślący, wyrok brzmiałby - jeżeli kredytobiorca uważa, że warunki kredytu denominowanego były niezgodne z prawem, to bank przeliczyłby wszystko tak jak dla tych, którzy brali kredyt w złotych polskich.

15 czerwca, 14:21, W. W.:

To byłby jedyny sprawiedliwy wyrok. Albo tak jak jest albo tak jak mieli ci co brali kredyt złotówkowy, I z których śmiali się frankowicze. Teraz będą mogli śmiać się po raz drugi.

Właśnie na tym polega tzw. praworządność. Śmieją się nasi a my płacimy.

W
W. W.
15 czerwca, 11:07, KohnEfka:

Teraz wszyscy złożymy się na tych, którzy brali "korzystne kredyty" bo byli sprytniejsi od tych, którzy brali zwykłe. Już składają się na to ci, którzy mają akcje banków bo akcje tracą wartość.

Gdyby wyroki wydawali ludzie myślący, wyrok brzmiałby - jeżeli kredytobiorca uważa, że warunki kredytu denominowanego były niezgodne z prawem, to bank przeliczyłby wszystko tak jak dla tych, którzy brali kredyt w złotych polskich.

To byłby jedyny sprawiedliwy wyrok. Albo tak jak jest albo tak jak mieli ci co brali kredyt złotówkowy, I z których śmiali się frankowicze. Teraz będą mogli śmiać się po raz drugi.

s
sdfgdfg
PS.

"Jak podkreślił, prawo unijne "stoi na przeszkodzie temu, by bank miał prawo żądać od konsumenta rekompensaty wykraczającej poza zwrot wypłaconego kapitału oraz poza zapłatę ustawowych odsetek za zwłokę".

Tu chyba jednak jest dobrze to ujęte.

TSUE jednak przyznał bankom prawo do żądania zwrotu nominalnej kwoty kredytu. Czyli banki na tych kredytach nic nie zarobią a zapłacą w postaci inflacji. Czyli nie jest tak żle dla banków.
s
sdfgsdfg
Przede wszystkim jest jedno przekłamanie. Banki zawierały z klientami umowy, w których było napisane, że są indeksowane daną obcą walutą, a spłacane po jej cenie w złotych.

Ponieważ banki zawierały z bankami zagranicznymi swapy to umożliwiało to bardzo niskie oprocentowanie tych kredytów.

Jedyny błąd jaki banki popełniły, to to, że niepotrzebnie zawierały umowy w złotych polskich.. Mogły zawierać umowy walutowe w walucie obcej. Ale chciały pójść na rękę klientom i dostały po łapkach.

Jeżeli umowy są nieważne, to banki mają prawo do ubiegania się zwrotu kredytu danego klientom w momencie podpisania umowy w złotych minus prowizja. Tutaj TSUE się myli, ponieważ to nie jest zwykły kredyt konsumencki a ciężki kredyt hipoteczny, który jest znacznych rozmiarów.
K
KohnEfka
Teraz wszyscy złożymy się na tych, którzy brali "korzystne kredyty" bo byli sprytniejsi od tych, którzy brali zwykłe. Już składają się na to ci, którzy mają akcje banków bo akcje tracą wartość.

Gdyby wyroki wydawali ludzie myślący, wyrok brzmiałby - jeżeli kredytobiorca uważa, że warunki kredytu denominowanego były niezgodne z prawem, to bank przeliczyłby wszystko tak jak dla tych, którzy brali kredyt w złotych polskich.
E
Ehh
I jedyne co wypracowali to lichwe ,spelulacje OPTYMALIZACJĘ REKLAM bo już pod artykułem odpowiednie reklama szumowin od kredytów...
E
Ehh
15 czerwca, 9:15, Ehh:

Raz sierpem raz młotem LiSia (lichwarze i spekulanci )holote .

15 czerwca, 9:34, Ehh:

Te SKORUMPOWANE do cna XYZty,,prawnicze"Wpierw tworzą,,prawo"pod siebie a później sobie ta banda LICHWARZY handluje wierzytelnościami.Bo to prawdziwa KASTA. O ile hop-hop wolny sad ma restrykcje co do pracy i zarobków, o tyle inny członek KASTY może reprezentować fundusze ze Szwajcari(jedna wieeelka pralnia, poza regulacją UE ,ujemnymi stopami i dostępem do rynku za który placi....kascie a jakże)i tu już ograniczeń w zarobkach nie ma .Ilość tragedi, rozbitych rodzin, przedwczesnym śmierci.....XYZ .LICHWARZEM moze i kur ..i złodziej ale większych SZUMOWIN od ich kolaborantów w hop-hop wolnych sądach, to nie ma.Musza sie mnożyć na potęgę, bo juz im banki nie wystarczaly,doszły ,,fundusze "i PARAbanki ,którym wystawili biedote ....

15 czerwca, 10:09, Ehh:

Stworzyli PRECEDENS na miarę WOZU DRZYMAŁY ...

15 czerwca, 10:15, Ehh:

Ze Polak w Polsce jest uzależniony od LiS(lichwarzy i spekulantów)z międzynarodwki .No ale czego tu oczekiwać jak wydział ,,prawa " robi sobie,,konferencje naukowe "(naprawdę tak nazwali swoje spotkanie integracyjne )z LICHWARZAMI i SPEKULANTAMI na rynku nieruchomości. Juz nawet nie bankom robią dobrze ale PARAbankom.To jakby te szumowiny do GULAGU zeslac i nakazać taki %normy wypracowac jak LICHWARZE naliczaja a jakby juz myśleli,ze wyrok sie kończy, to przedłużać jak spłatę kredytu we frankach

......

A jak chcą ukrocic XYZ ,to hop-hop ,brak ,,praworządności ".

E
Ehh
15 czerwca, 9:15, Ehh:

Raz sierpem raz młotem LiSia (lichwarze i spekulanci )holote .

15 czerwca, 9:34, Ehh:

Te SKORUMPOWANE do cna XYZty,,prawnicze"Wpierw tworzą,,prawo"pod siebie a później sobie ta banda LICHWARZY handluje wierzytelnościami.Bo to prawdziwa KASTA. O ile hop-hop wolny sad ma restrykcje co do pracy i zarobków, o tyle inny członek KASTY może reprezentować fundusze ze Szwajcari(jedna wieeelka pralnia, poza regulacją UE ,ujemnymi stopami i dostępem do rynku za który placi....kascie a jakże)i tu już ograniczeń w zarobkach nie ma .Ilość tragedi, rozbitych rodzin, przedwczesnym śmierci.....XYZ .LICHWARZEM moze i kur ..i złodziej ale większych SZUMOWIN od ich kolaborantów w hop-hop wolnych sądach, to nie ma.Musza sie mnożyć na potęgę, bo juz im banki nie wystarczaly,doszły ,,fundusze "i PARAbanki ,którym wystawili biedote ....

15 czerwca, 10:09, Ehh:

Stworzyli PRECEDENS na miarę WOZU DRZYMAŁY ...

Ze Polak w Polsce jest uzależniony od LiS(lichwarzy i spekulantów)z międzynarodwki .No ale czego tu oczekiwać jak wydział ,,prawa " robi sobie,,konferencje naukowe "(naprawdę tak nazwali swoje spotkanie integracyjne )z LICHWARZAMI i SPEKULANTAMI na rynku nieruchomości. Juz nawet nie bankom robią dobrze ale PARAbankom.To jakby te szumowiny do GULAGU zeslac i nakazać taki %normy wypracowac jak LICHWARZE naliczaja a jakby juz myśleli,ze wyrok sie kończy, to przedłużać jak spłatę kredytu we frankach

......

E
Ehh
15 czerwca, 9:15, Ehh:

Raz sierpem raz młotem LiSia (lichwarze i spekulanci )holote .

15 czerwca, 9:34, Ehh:

Te SKORUMPOWANE do cna XYZty,,prawnicze"Wpierw tworzą,,prawo"pod siebie a później sobie ta banda LICHWARZY handluje wierzytelnościami.Bo to prawdziwa KASTA. O ile hop-hop wolny sad ma restrykcje co do pracy i zarobków, o tyle inny członek KASTY może reprezentować fundusze ze Szwajcari(jedna wieeelka pralnia, poza regulacją UE ,ujemnymi stopami i dostępem do rynku za który placi....kascie a jakże)i tu już ograniczeń w zarobkach nie ma .Ilość tragedi, rozbitych rodzin, przedwczesnym śmierci.....XYZ .LICHWARZEM moze i kur ..i złodziej ale większych SZUMOWIN od ich kolaborantów w hop-hop wolnych sądach, to nie ma.Musza sie mnożyć na potęgę, bo juz im banki nie wystarczaly,doszły ,,fundusze "i PARAbanki ,którym wystawili biedote ....

Stworzyli PRECEDENS na miarę WOZU DRZYMAŁY ...

E
Ehh
15 czerwca, 9:15, Ehh:

Raz sierpem raz młotem LiSia (lichwarze i spekulanci )holote .

Te SKORUMPOWANE do cna XYZty,,prawnicze"Wpierw tworzą,,prawo"pod siebie a później sobie ta banda LICHWARZY handluje wierzytelnościami.Bo to prawdziwa KASTA. O ile hop-hop wolny sad ma restrykcje co do pracy i zarobków, o tyle inny członek KASTY może reprezentować fundusze ze Szwajcari(jedna wieeelka pralnia, poza regulacją UE ,ujemnymi stopami i dostępem do rynku za który placi....kascie a jakże)i tu już ograniczeń w zarobkach nie ma .Ilość tragedi, rozbitych rodzin, przedwczesnym śmierci.....XYZ .LICHWARZEM moze i kur ..i złodziej ale większych SZUMOWIN od ich kolaborantów w hop-hop wolnych sądach, to nie ma.Musza sie mnożyć na potęgę, bo juz im banki nie wystarczaly,doszły ,,fundusze "i PARAbanki ,którym wystawili biedote ....

E
Ehh
Raz sierpem raz młotem LiSia (lichwarze i spekulanci )holote .
Wróć na i.pl Portal i.pl