Warszawa: Protest górników i energetyków, utrudnienia w centrum [ZDJĘCIA] „Nie jesteśmy kolonią państwa niemieckiego”

Leszek Rudziński
Leszek Rudziński
Protest górników i energetyków  w Warszawie. „Jawne łamanie praw pracowniczych”
Protest górników i energetyków w Warszawie. „Jawne łamanie praw pracowniczych” Szymon Starnawski/Polska Press
W środę ulicami stolicy przeszła manifestacja osób związanych z branżą z górniczą i energetyczną. Demonstranci protestowali przeciwko „łamaniu przez rząd zasad współpracy ze stroną związkową, niezrozumiałym restrukturyzacjom poszczególnych zakładów pracy oraz jawnemu łamaniu praw pracowniczych”. Związkowcy domagali się także natychmiastowej reakcji ze strony Komisji Europejskiej na postanowienie TSUE w sprawie Turowa.

Pracownicy sektora energetyczno-górniczego zrzeszeni w 16 organizacjach związkowych zaczną gromadzić się ok. godz. 10.30 przed siedzibą OPZZ przy ulicy Kopernika.

Stamtąd ruszyli pod siedzibę przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Warszawie, obok Ministerstwa Aktywów Państwowych, siedziby Polskiej Grupy Energetycznej i Ministerstwa Rozwoju, Pracy i Technologii. Demonstrujący trzymali transparenty z hasłami "Łapy precz od Turowa", czy "Wczoraj Moskwa, dziś Bruksela suwerenność nam odbiera".

W siedzibie KE złożyli petycję, w której domagali się natychmiastowej reakcji ze strony Komisji Europejskiej na postanowienie TSUE w sprawie kopalni Turów oraz podjęcia działań zmierzających do wstrzymania tej decyzji. - Jesteśmy przed warszawskim przedstawicielstwem KE. To tam w trybunale niesprawiedliwości UE zapadła decyzja o tym, że mamy zaprzestać wydobycia polskiego węgla w kopalni Turów. Nie zgadzamy się na to - mówił Jarosław Grzesik, szef Krajowego Sekretariatu Górnictwa i Energetyki NSZZ "Solidarności".

Odczytał także fragment petycji do KE. "Orzeczenie natychmiastowego zaprzestania wydobycia węgla w kopalni Turów budzi ogromny niepokój społeczny. Godzi ono w bezpieczeństwo energetyczne naszego kraju oraz nie uwzględnia negatywnych skutków społecznych. Zamknięcie kopalni w sposób opisany w postanowieniu spowoduje nieodwracalną tragedię dla dziesiątek tysięcy polskich rodzin oraz zaburzy bezpieczeństwo energetyczne naszego kraju" - głosi treść pisma.

Przewodniczący „Solidarności” Piotr Duda wymieniał działania organów europejskich, które zdaniem związkowców są szkodliwe dla Polski. - Dokończenie Nord Stream 2, przyblokowanie Baltic Pipe, zamknięcie kopalni w Turowie. Za chwilę każą zamykać kopalnie Jastrzębskiej Spółki Węglowej, bo im też będą przeszkadzać przy granicy. To jest sytuacja niedopuszczalna. Dlatego to jest ostrzeżenie dla Komisji Europejskiej: „Precz z waszymi łapami od polskiej gospodarki, od polskich pracowników”. Żyjemy w państwie narodowym, a nie jesteśmy kolonią państwa niemieckiego – mówił.

- Związki zawodowe węgla kamiennego pokazały, że jeśli rząd chce, potrafi prowadzić dialog. Dlatego tutaj wszyscy energetycy, górnicy węgla brunatnego oczekują też umowy społecznej, gwarancji społecznych, porozumienia tak, jak dla węgla kamiennego - mówiła z kolei Barbara Popielarz z OPZZ. - Niech rząd siądzie do stołu i zacznie negocjacje. Jeśli nie - setki tysięcy będą na ulicy - ostrzegała.

Do protestujących przed Ministerstwem Aktywów Państwowych wyszedł szef resortu Jacek Sasin, który zapowiedział dalszy dialog ze związkowcami. - Ulica nie jest miejscem do rozmów (...) Ale my jak się spotykamy ze związkami na ulicy, to rozmawiamy, a nie strzelamy jak nasi poprzednicy - stwierdził wicepremier.

Następnie pochód ruszył pod Kancelarię Premiera Rady Ministrów, gdzie przewodniczący OPZZ Andrzej Radzikowski złożył list otwarty, zaadresowany do premiera Mateusza Morawieckiego.

- Zniszczyliście dialog społeczny, my tego dłużej tolerować nie będziemy (..) Niech pan przypomni sobie, jak był pan w Solidarności Walczącej. Jak będzie pan jechał na następny szczyt klimatyczny, to niech pan wepnie sobie znaczek Solidarności Walczącej w klapę i walczy o Polskę - mówił pod KPRM Piotr Duda, dodając, że prawdopodobnie nie jest to ostania manifestacja górników i energetyków.

Czego żądają związkowcy?

Manifestanci chcą m.in. aby rząd przedstawił szczegóły na temat planu wydzielenia ze spółek energetycznych zakładów opartych na węglu i skupienia ich w Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego (NABE) i podjął konkretne działania, zmierzających do stworzenia nowych miejsc pracy w miejsce utraconych na skutek transformacji energetycznej.

Zdaniem protestujących tworzenie nowych konstrukcji prawnych takich jak NABE bez konsultacji ze związkami zawodowymi „budzi niepokój związkowców i jest złamaniem zasad współpracy przy wprowadzaniu zmian strukturalno-organizacyjnych”

- Od wielu lat jesteśmy zapewniani, że tzw. zielona transformacja będzie sprawiedliwa i że nie będzie powtórki z lat 90-tych, kiedy to zamykano zakłady pracy, a tysiące pracowników z dnia na dzień znalazło się na bruku – mówi szef OPZZ Andrzej Radzikowski, cytowany na stronie organizacji. – Już w maju ubiegłego roku apelowaliśmy do premiera Mateusza Morawieckiego o rozmowy na temat przekształceń w górnictwie i energetyce. Niestety rząd nie podjął tej inicjatywy, a rozmowy ze związkami zawodowymi rozpoczął dopiero po strajkach górników Polskiej Grupy Górniczej. Rozmowy ograniczyły się głównie do tej spółki i do wydobycia węgla kamiennego, pomijając zupełnie kwestię węgla brunatnego i energetyki. Tymczasem wypowiadane są zakładowe i ponadzakładowe układy zbiorowe pracy – dodaje.

OPZZ: Sprawa Turowa toczy się od pięciu lat

OPZZ zwraca uwagę, że likwidacja miejsc pracy w tym sektorze już się rozpoczęła, a wbrew wcześniejszym zapewnieniom pracownicy nie otrzymali ofert pracy.

„Na domiar złego Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, po rozpatrzeniu skargi Czech, wezwał do wstrzymania wydobycia w Kopalni Węgla Brunatnego Turów. Chwilę później wyszło na jaw, że sprawa się toczy od pięciu lat. Wiele wskazuje na to, że polskie władze niedostatecznie broniły w tej sprawie interesów swoich obywateli” - napisano w oświadczeniu.

Ogólnopolski Komitet Protestacyjno-Strajkowy zawiązał się 11 maja i jednoczy związkowców z kopalni węgla brunatnego i związanych z nimi elektrowni i ciepłowni. Inicjatorami powołania Komitetu była Federacja ZZ Górnictwa Węgla Brunatnego (w tym MZZ „Odkrywka” KWB Bełchatów) i ZZ „Kontra” – organizacje członkowskie OPZZ. W skład Komitetu weszło również Zrzeszenie ZZ Energetyków, wchodzące w skład organizacji zrzeszonych w OPZZ.

Sprawa kopalni Turów

Pod koniec maja Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nakazał Polsce natychmiastowe wstrzymanie wydobycia w kopalni odkrywkowej węgla brunatnego Turów, która należy do spółki PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna. Wydobycie miało być wstrzymane do czasu merytorycznego rozstrzygnięcia skargi Czech w tej sprawie.

Zdaniem strony czeskiej kopalnia w Turowie negatywnie wpływa na regiony przygraniczne, w szczególności na obniżenie poziomu wód i powstawanie osuwisk na terenie Czech. W uzasadnieniu podkreślono, że elektrownia zasilana dotychczas węglem z kopalni w Turowie, może - dzięki dostawom surowca importowanego np. z czeskich lub niemieckich kopalni - nadal funkcjonować po jej zamknięciu.

Polska strona nakazu TUSE nie wykonała. PGE wskazywało, że zamknięcie kopalni oznacza w praktyce wyłączenie również elektrowni w Turowie, a w efekcie to wszystko zagraża bytowi nawet 80 tys. Polaków, którzy stracą środki do życia.

Cały kompleks energetyczny, do którego należy także kopalnia Turów, dostarcza do 7 proc. energii zużywanej w Polsce, trafiającej do 3 mln gospodarstw domowych.

Protest górników. Trasa przemarszu:

Świętokrzyska – Marszałkowska – Al. Jerozolimskie – Krucza – Wspólna (w rejon gmachu Ministerstwa Aktywów Państwowych), następnie ulicami: Wspólna – Krucza – Hoża – pl. Trzech Krzyży (pod gmach Ministerstwa Rozwoju, Pracy i Technologii), skąd uczestnicy przejdą Al. Ujazdowskimi w rejon gmachu Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

Manifestacja ma się zakończyć ok. godziny 18.30.

Protest górników 9.06 w Warszawie. Utrudnienia

Jak podaje w komunikacie Warszawski Transport Publiczny, w związku z protestem mieszkańcy stolicy muszą przygotować się na utrudnienia. Zamknięta została ul. Świętokrzyska od Nowego Światu do Marszałkowskiej, a autobusy kierowane są na trasy objazdowe przebiegające najbliższymi przejezdnymi ciągami komunikacyjnymi.

Zmiany dotyczą linii 7, 9, 22, 24 i 25 kursujących ciągiem Al. Jerozolimskich, a także 4, 15, 18, 35 kursujących ciągiem Andersa – Marszałkowska (w obydwu kierunkach).

Autobusy linii przyśpieszonych zatrzymują się na wszystkich przystankach na odc. pl. Zawiszy – rondo Waszyngtona.

Uruchomiona została też zastępcza linia autobusowa ZA TRAMWAJ, kursująca na trasie: MURANOWSKA 03 – Stawki – gen. Andersa – pl. Bankowy – PL. BANKOWY 03 – pl. Bankowy – gen. Andersa – Nowolipki – Zamenhofa – Anielewicza – gen. Andersa – Stawki – MURANOWSKA 03.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl