Warszawa: Marsz Wolności i Solidarności 2015. Manifestacja PiS 13 grudnia w Warszawie [ZDJĘCIA]

Leszek Rudziński, Magdalena Nałęcz (AIP), mm
Marsz Wolności i Solidarności 2015
Marsz Wolności i Solidarności 2015 Fot. Piotr Smoliński
MARSZ WOLNOŚCI I SOLIDARNOŚCI 2015 | MANIFESTACJA PIS 13 GRUDNIA ZDJĘCIA | Po raz piąty PiS zorganizował 13 grudnia w Warszawie Marsz Wolności i Solidarności. Po raz pierwszy manifestacja miała jednak wydźwięk prorządowy.

W 34. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego ulicami Warszawy przeszedł zorganizowany przez Prawo i Sprawiedliwość V Marsz Wolności i Solidarności. Pochód upamiętniał ofiary stanu wojennego, ale także był wyrazem poparcia dla działań obecnego rządu i prezydenta.

Marsz Wolności i Solidarności 2015 | Manifestacja PiS | Wystąpienia Gwiazdy i Kaczyńskiego

Źródło: TVN24/x-news

Pomimo silnego wiatru i co chwilę padającego deszczu w niedzielnym pochodzie uczestniczyło tysiące osób: 80 tys. według organizatorów; 30-35 tys. zdaniem policji. Jeszcze przed godz. 13.00 warszawski Plac Trzech wypełniły powiewające na wietrze biało-czerwone flagi i chorągwie z logiem PiS. Pojawiał się także wizerunek papieża Jana Pawła II oraz wizerunek Jezusa Chrystusa. Na transparentach widniały napisy: „Wato być Polakiem”, „Lud wybiera, lud popiera”, „Demontaż Polski zgodnie z polityką PO-PSL”, czy „Zmienić oblicze TVP”. Marsz zakończył się oficjalnie kwadrans po godz. 15.00 przed Trybunałem Konstytucyjnym, czyli tam, gdzie dzień wcześniej rozpoczął swój pochód marsz w obronie demokracji. Początkowo niedzielna demonstracja miała zakończyć się pod pomnikiem marszałka Józefa Piłsudskiego przy Belwederze, jednak trasa została zmieniona.

Podczas przemówienia pod gmachem Trybunału Jarosław Kaczyński podkreślił, że członkowie TK, razem z jego prezesem, wzięli udział w "przygotowywaniu ustawy, o której sami potem musieli stwierdzić, że była niekonstytucyjna". Następnie przypomniał, że rząd PO nie wykonał "prawie 50 orzeczeń Trybunału". - Ogłaszali te orzeczenia często po tygodniach, a dzisiaj płaczą nad niewielkim opóźnieniem - stwierdził Kaczyński i nazwał te działania "zalewem hipokryzji".

- My chcemy dobrego Trybunału Konstytucyjnego, który będzie rzeczywiście strzegł konstytucji. Ale to nie jest ten trybunał w obecnym składzie - podkreślił i stwierdził, że opozycja ma możliwość działania "bez żadnych ograniczeń", w tym atakuje rząd oraz obraża prezydenta. - Odbywają się demonstracje, tak jak choćby te wczorajsze. Czy to jest demokracja, czy to jest dyktatura. Oni próbują wmówić ludziom, że w środku gorącego lata jest mroźna zima - powiedział prezes PiS.

Następnie podkreślił, że demokracja była zagrożona za czasów rządów PO. - To wtedy wysyłano ABW, żeby likwidować strony internetowe krytykujące prezydenta - przypomniał Kaczyński i dodał, że w tym czasie miały miejsce ataki na dziennikarzy oraz likwidacje napisów obrażających premiera, w których brały udział "zwarte oddziały policji". - Musimy Polskę zmienić, uczynić sprawiedliwą i solidarną - powiedział Kaczyński.

Marsz Wolności i Solidarności 2015 | Kaczyński: Trybunał chce zablokować 500 zł na dziecko

Źródło: TVN24/x-news

Stwierdził, że "oni" chcą uniemożliwić powrót do poprzedniego - niższego - wieku emerytalnego, oraz zablokować otrzymywanie za darmo leków przez osoby po 75 roku życia. - Oni nie chcą dopuścić do tego, żebyśmy musieli rozpędzić tę bandę kolesiów, która się rozsiadła w administracji. Chcą nie dopuścić do naprawy wymiaru sprawiedliwości - podkreślił prezes PiS.

- Jest cały przemysł oszukiwania, wyciągania naszych wspólnych pieniędzy. Gdzie się nie rozejrzeć, co się nie działo w każdym resorcie, mieliśmy do czynienia z tym samym - powiedział Kaczyński i wymienił sposoby, w jaki marnotrawiono budżet za rządów PO.
Jak dodał, w całej sytuacji chodzi o "dalsze rabowanie Polaków", a Trybunał Konstytucyjny miał bronić "tego układu". - Dlatego musimy zmienić ten trybunał i uczynić go instytucją, która będzie chroniła prawa obywateli - powiedział prezes PiS. - Możecie na nas liczyć. Damy radę, zwyciężymy - zakończył przemówienie Kaczyński.

Wystąpienia prezesa PiS przerywane były wielokrotnie brawami i okrzykami „Hańba!”, „Tu jest Polska!”, „Precz z komuną!”, „Nadchodzi sprawiedliwość!” i „Damy radę!”.

Marsz poparcia dla rządu Prawa i Sprawiedliwości i prezydenta Andrzeja Dudy rozpoczął się od Apelu Pamięci. Ok. godz. 13.30 głos zabrał po raz pierwszy tego dnia prezes PiS. - To jest z jednej strony marsz pamięci o tym, co wydarzyło się przed 34 laty. To jest także marsz dla przyszłości, który ma być krokiem w tym kierunku, który obraliśmy i który uzyskał poparcie społeczeństwa - mówił na Pl. Trzech Krzyży.

Przypomniał, że "Solidarność" była niezwykłym wydarzeniem oraz "syntezą" tego, co budowało "walkę o wolność, o republikanizm". - To dziedzictwo jest wieczne, jest ciągle żywe, ale pamiętajmy, ono zostało po 1989 r. odrzucone na różne sposoby - podkreślił prezes PiS i i stwierdził, że niektóre osoby wstydziły się za "Solidarność" i mówiły, że należy schować jej sztandary, ponieważ są niepotrzebne. - Ale one są potrzebne. Bo jest potrzebne to dziedzictwo, musimy budować wspólnotę, inaczej nie zbudujemy wolnej Polski - powiedział prezes PiS i dodał, że potrzebna jest mobilizacja, "bo inaczej nie damy rady odnieść zwycięstwa".

- Sensem tej walki jest odrzucenie odmowy naszych praw. Wygraliśmy wybory, ale nie mamy prawa tworzyć prawa. Musimy przebudować Polskę. To musi być wielka przebudowa, na miarę wielkości Polski - stwierdził lider PiS i dodał, że wiele osób uwierzyło, że "w środku gorącego lata jest mroźna zima". - Dzisiaj chodzi o to by demokracja mogła decydować, a nie garstka ludzi zaprzedanych obcym, a także wewnętrznym, ale nie mających nic wspólnego z interesem Polaków" - podkreślił Kaczyński.
W odpowiedzi na słowa Kaczyńskiego tłum zaczął skandować:”Tu jest Polska!”, „Andrzej Duda!” i „Beata!”.

Wcześniej aktorka Katarzyna Łaniewska zadeklamowała utwór "Psalm o gwieździe". Następnie organizatorzy wyczytali nazwiska oraz wiek kilkudziesięciu osób, które zginęły w stanie wojennym. Po każdym odczytaniu zgromadzeni na wiecu odpowiadali "zginął za wolną Polskę". Zgromadzeni odmówili m.in. modlitwę "Ojcze nasz".

Demonstranci usłyszeli również deklarację ideową marszu, w której wspomniano wydarzenia z 13 grudnia 1981 r. i "stawiające im opór społeczeństwo". "Symbolem tego pierwszego oporu są polegli górnicy z kopalni "Wujek" czy zamordowani w Lublinie i Nowej Hucie demonstranci" podkreślono w dokumencie. Znalazło się w nim również upamiętnienie m.in. ks. Popiełuszki i Grzegorza Przemyka. "Ofiar było dużo więcej. Oficjalne dane nie oddają rozmiaru tragedii" zaznaczono w tekście i podkreślono, że "ojczyzna to wielki zbiorowy obowiązek", a wiele spośród ideałów "Solidarności" zostało zdradzonych.

Do zgromadzonych przemówił także redaktor naczelny "Gazety Polskiej "Tomasz Sakiewicz i przypomniał, że brał udział w stanie wojennym jako 15-latek. - Wtedy powiedziano nam że jesteśmy nielegalni - stwierdził i wspomniał historię walczących w powstaniu warszawskim oraz w stanie wojennym. - Dzisiaj nasza walka się nie skończyła - podkreślił. - Nie jest przypadkiem, że gwiazdy mediów publicznych wywodzą się z resortowych rodzin. Polskie zmiany trzeba doprowadzić do końca, nie dlatego, że kochamy rząd czy prezydenta, ale dlatego, że kochamy Polskę - powiedział Sakiewicz.

Po wystąpieniu naczelnego "Gazety Polskiej" głos zabrał współtwórca "Solidarności" Andrzej Gwiazda - Ze stanu wojennego pamiętamy pałki, kraty, polewaczki, gazy i kraty więzienne. Stan wojenny toczył się nie tylko na ulicy, lecz także w gabinetach - podkreślił Gwiazda i stwierdził, że w 1982 r. władza przeczuwała, że organizacja wolnych wyborów może skończyć się przegraną PZPR, dlatego wprowadzono Trybunał Konstytucyjny. - Dziś to się powtarza, tylko biedaki nie wiedzą, że Bruksela to nie Moskwa i nie ma czołgów - stwierdził współtwórca "Solidarności". Przypomniał, że wciąż trwa ""walka o te same cele". - Jeszcze nie wygraliśmy - podkreślił i dodał, że "rząd, żeby wygrać, musi mieć armię".

- W Polsce nie ma jedności, ale nie ma jej w żadnym normalnym demokratycznym kraju. Chodzi o to, żebyśmy się nawzajem nie okłamywali – powiedział Agencji Informacyjnej Polska Press pan Mirosław z Łodzi, jeden z uczestników pochodu. - Myślę, że żaden z polityków prawicy, ani lewicy nie sądzi na serio, że demokracja jest zagrożona, ale zawsze trzeba coś powiedzieć, żeby podbić atmosferę – dodał.

- Jeżeli ludzie odpowiedzialni za najwyższą kulturę naszego narodu postępują niezgodnie z podstawowymi zasadami naszego państwa jest bardzo źle, a tak działo się w ostatnich latach – powiedział AIP pan Andrzej z Warszawy. - Musimy dostrzegać zakłamanie i hipokryzję różnych przypadkowych osób, które nagle znalazły się w układzie wpływu politycznego – podkreślił.

Ok. godz. 14.00 marsz ruszył Alejami Ujazdowskimi w kierunku Łazienek Królweskich. Po drodze manifestujący zatrzymali się pod pomnikiem Ronalda Reagana, gdzie złożono kwiaty. Rozlegały się okrzyki „Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!” oraz „Cześć i chwała bohaterom!”. Hasła te powtarzane były wielokrotnie na każdym przystanku marszu.

Kilka minut później złożono kwiaty pod pomnikiem ,,Grota" Roweckiego, a następnie przed siedzibą Ministerstwa Sprawiedliwości, gdzie demonstranci uczcili minutą ciszy pamięć ofiar PRL-u. Po raz kolejny rozległy się okrzyki „Cześć chwała bohaterom!”, które przerwane zostały grającą z głośników „Rotą”.

Gdy marsz ruszył dalej spiker mówił z głośników, że media źle zinterpretowały słowa Jarosława Kaczyńskiego, który mówił, że dziś PiS jest opozycją. Wyjaśnił, że prezesowi chodziło o to, że jego partia jest dziś opozycją „wobec osób broniących jedynie interesów banków”. Na słowa spikera zgromadzeni zaczęli skandować: „Wolna Polska!”, „Precz z komuną!”. Media wielokrotnie były krytykowane przez organizatorów marszu podczas pochodu. Chwilę później złożono kwiaty pod pomnikiem Romana Dmowskiego.

Ostatnim przystankiem był gmach Trybunału Konstytucyjnego, gdzie czoło pochodu dotarło kwadrans przed 15.00. Gdy tylko na Al. Szucha dotarli ludzie nieco bardziej od niej oddaleni demonstranci zaczęli krzyczeć: „Precz z Rzeplińskim!”, „Nadchodzi sprawiedliwość!”. Oficjalnie marsz zakończyło przemówienie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i odegranie hymnu narodowego.

Jednak szef PiS i część osób uczestniczących w demonstracji udali się w okolice Belwederu, gdzie pod pomnikiem marszałka Józefa Piłsudskiego złożono kwiaty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Warszawa: Marsz Wolności i Solidarności 2015. Manifestacja PiS 13 grudnia w Warszawie [ZDJĘCIA] - Portal i.pl

Komentarze 197

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

a
a
A kto ci powiedział, że Żydzi mogą mieszkać w Polsce?? Nie wierz swoim rodakom, bo to nieudaczne opętańce, nie masz podstaw, żeby im wierzyć i uznać ich słowa za rozsądne. Non stop udowadniają, jacy są beznadziejni, nie umieją rozsądnie ocenić sytuacji i rzeczywistości w ogóle. A deklarują wszem i wobec, że są tacy inteligentni. No i proszę, jak jesteś taki inteligentny, to oceń, dlaczego nie powinieneś zostać w Polsce, jak jesteś Żydem, ale ja ci nie podpowiem, dlaczego, bo Polacy nie będą pomagać Żydom. Upps, już trochę podpowiedziałam;)
a
a
Powinniście wiedzieć, że to już nie jest antysemityzm, bo wg definicji antysemityzm jest to wrogość nieuzasadniona. A tu jest jak najbardziej uzasadniona, powiem więcej, to co nam wyrządziliście, uzasadnia do stukrotnie większej wrogości. Nie wiem, czy Żydzi potrafią robić rachunek sumienia, ale może spróbuj. Wszystko wskazuje, że nie potrafią, bo brakuje om piątej klepki, takiej co się nazywa honor, samokrytyka, rozsądek, umiejętność odróżniania dobra i zła i SUMIENIE. Żeby człowiek rozwinął w sobie takie cechy i umiejętności musi bać się Boga, a wy okłamaliście soebie, że Bóg jest zawsze z wami. To ciekawe, czyli bez względu na to, co robicie?? Nie, bo Bóg jest po stronie dobra. Czyli z samookłamania wynika ten wasz niedorozwój. To gwoli wyjaśnienia, a teraz co macie robić. Samookłamywanie już wam nie pomoże, jak nie potraficie samodzielnie ocenić sytuacji (ale co wy w ogóle potraficie samodzielnie) to posłuchajcie: wyprowadźcie się teraz do swojego Izraela.
a
a
Więc uciekajcie. Możecie zapobiec tragedii uciekając do swojej ojczyzny.
a
a
Te POwskie żygowiny-żydowiny albo trafią do swojego Izraela albo do więzień. Czemu ta banda idiotów jeszcze nie ucieka? Wolą polskie więzienia??? W tym Izraelu musi chyba być kiepsko...
a
a
Nie wiem, jak wy, ale ja czekam nadal. Na co? Już zapomnieliście? A co z powsadzaniem Po do więzień? Kiedy wreszcie to nastąpi??? Co to za jakaś granda?? PiS zdradził?? Gdzie są procesy????
a
a
Nie rozumiem jednego, dlaczego PiS nie wziął się od razu za pozamykanie członków tej żydowskiej Zorganizowanej Grupy Przestępczej PO, aresztowania, procesy, wyroki. Dzięki temu żadnego żydowskiego KOD by nie było, dlatego coś mi tu nie pasuje, jakaś umowa musiała nastąpić, więc i te wdarzenia ostatnie również są akceptowane, w takim razie czemu mają służyć? Trzeba się zastanowić, dlaczego, dociekajcie razem ze mną!:)
a
a
Choćby z tego powodu, że znajdujący się w nieodpowiednim miejscu. Żydzi powinni siedzieć w Izraelu, tam jest ich miejsce, do Europy te prymitywne dzikusy po prostu nie pasują.
a
a
Żydzi zagrożeniem dla demokracji, powinni się nazywać Komitet Obrońców Żydokracji.
a
a
A co z mordercami Leppera i innych ludzi ostatnio? Czy śledztwo posuwa się naprzód? Kiedy dowiemy się prawdy?? Czy żydowscy POwi mordercy mogą liczyć na wybaczenie???
z
zezo
Śmieszne, ludzie nie wiedzą, że PiSS to partia o charakterze marksistowsko-leninowskim z elementami faszystowskimi. Tylko w sferze moralności to partia konserwatywna.
A utożsamianie się z Piłsudskim to szczyt bezczelności - Piłsudski nie cierpiał narodowców!
k
kasienka
.. sam nie wie, ze jest idiota.
k
kasienka
i zajmij sie ubekistanem i swetru
k
kasienka
rzeczywiscie to gorszy sort
G
Gość

Przyjęte przez XII Plenum Komitetu Centralnego Sprawozdanie z prac komisji KC PZPR powołanej dla wyjaśnienia przyczyn i przebiegu konfliktów społecz­nych w dziejach Polski Ludowej, wskazuje wyraźnie, że wszystkie dotychczasowe konflikty społeczno-ekonomiczne w Polsce miały jeden wspólny mianownik osła­bienie politycznej i moralno-psychologicznej więzi partii z klasą robotniczą. Więzi, która rozstrzyga o sile naszej partii, o jej miejscu w życiu społeczeństwa. Im więcej będzie konkretnych, namacalnych potwierdzeń, że nie ustajemy w naprawianiu błędów, że rzeczywiście wpro­wadzamy reformy, że potrafimy je wprowadzić, tym bardziej skurczy się pole oddziaływania przeciwnika, przybywać będzie społecznego zaufania do naszej ideo­logii, do naszej polityki.
Nasza linia jest i musi być jasna, prosta. Na obecnym etapie nie wystarcza już zapowiedź, że nie ma powrotu do anarchii sprzed 13 grudnia 1981 roku, że nie ma po­wrotu do deformacji występujących przed sierpniem 1980 roku. Te słowa powinny być, jeśli można użyć ta­kiej przenośni, wypisane w każdej partyjnej legitymacji. Jesteśmy bowiem nadal w ostrej walce. Nie toczy się już ona na ulicach, na ogół nie na powierzchni życia, lecz przede wszystkim w jego głębi, w warstwie spo­łecznej świadomości. Podjęcie przez Komitet Centralny problematyki ideologicznej jest odpowiedzią partii na tę właśnie sytuację.
Stan wojenny został zniesiony, lecz nie słabnie ani na chwilę agresja propagandowa, wielopłaszczyznowe dzia­łanie wroga. Nie zrezygnował on z zamiarów, jakie po­krzyżowaliśmy 13 grudnia. Udało się nam w sposób za­sadniczy osłabić przeciwnika, zepchnąć go do defensywy, ale konieczna jest nadal stanowczość i konsekwencja. Pojawiają się bowiem różne metody pośrednie, próby osiągnięcia tych samych celów, ale trochę inaczej, w in­nym tempie, innymi środkami. Utrzymywanie stanu nie­pewności, bojkoty i `szeptanki", rocznicowe awantury i demagogia socjalna oto niektóre formy walki prze­ciwnika rodem z okresu przedgrudniowego. Z tego też wynikają i nadzieje na swego rodzaju `drugi etap", na to, że władza nie wytrzyma nacisku Zachodu, że się zmę­czy, zagapi, da się zaczarować różnymi księżycowymi ofertami. Służą temu celowi także nikczemne nawoływa­nia do utrzymania imperialistycznych restrykcji. Ich po­pis dał ostatnio w amerykańskiej prasie przebywający na Zachodzie jeden z byłych liderów byłego stowarzy­szenia dziennikarzy.

Rachuby przeciwnika na nasze cofanie się są niereali­styczne. Z obranej drogi nic nas zepchnąć nie zdoła. Jednoznaczna, bojowa atmosfera naszego plenum po­twierdziła to raz jeszcze. Dziś jest to już droga wypró­bowana, potwierdzona. Stanowi ona pryncypialną, a jed­nocześnie twórczą kontynuację tego. co było najlepsze, najpłodniejsze w całym czterdziestoleciu Polski Ludowej.
Ideologiczne, polityczne, wychowawcze zadanie polega dziś na tym, aby klasa robotnicza, jak najwięcej obywa­teli, praktycznie cały naród rozumiał zarówno istotę, sens, jak i uwarunkowania obecnej sytuacji. Mamy do czynienia z obolałością tkanki społecznej. W sensie poli­tycznym nadal więc jesteśmy w swoistym stanie wyjąt­kowym. Teraz za każdy błąd płaci się podwójnie, a każdy krok prawidłowy jest o połowę mniej dostrzegalny.
XIII Plenum dokonało oceny stanu naszej partii, jej ideowego wnętrza. Uznaliśmy, iż nie przestała ona ani na chwilę być kierowniczą siłą w państwie. Ale po wstrząsach, które przeżyła, odzyskuje dopiero swą prze­wodnią rolę w społeczeństwie. Dlatego krytycyzm i sa­mokrytycyzm w toku naszych obrad jest szczególnie uzasadniony, szczególnie ważny i potrzebny.
Odbudowa więzi partii z jej klasą, z ludźmi pracy, odzyskanie zaufania to zadanie dla nas najważniejsze. Dzień po dniu, krok po kroku musimy likwidować dystans, jaki powstał między partią i częścią świata pracy. Można to osiągnąć tylko w jeden, jedyny sposób: ludzie powin­ni czuć, że partia jest im życiowo potrzebna, że jest blisko nich, że stanowi najpewniejszą oporę w walce z trudnościami i bolączkami, z marazmem i zastojem, z wszelkimi rodzajami zła, że program, który posiada, że zadania, które wytycza, mają na celu jedynie dobro narodu.
Nasza działalność po IX Zjeździe, po 13 grudnia nie może być zwolniona od wnikliwej oceny. Musimy codziennie rozliczać się z tego jak przezwy­ciężamy kryzys, jak uzdrawiamy, reformujemy poszcze­gólne dziedziny życia. Wiemy, że zrobiliśmy wiele, ale przecież nie zrobiliśmy wszystkiego, co by należało.
Dotyczy to również i kierownictwa partii. Jest ono dalekie od samozadowolenia. Na przykład nie udało nam się dotychczas wystarczająco posunąć do przodu tak do­niosłych problemów, jak kompleksowo rozumiana pro­blematyka młodzieży, wychowania. Pod ciężarom pro­blemów codzienności nie potrafiliśmy poświęcić dosta­tecznej uwagi zadaniom perspektywicznym. Wciąż jeszcze egzekwowanie do końca uchwał i decyzji me jest naszą mocną stroną. Należałoby wreszcie odbywać jeszcze wię­cej spotkań kierownictwa partii i państwa z załogami zakładów pracy, z aktywem partyjnym i społecznym. Mówił między innymi o tym towarzysz Stępień. Wyciąg­niemy z tego, osobiście I sekretarz, wszystkie możliwe i niezbędne wnioski.

 

G
Gość
Przemowienie Cimoszewicza na Plenum KC PZPR w 1983 roku.

Przemówienie na zakończenie obrad XIII Plenum KC PZPR

wygłoszone 15 października 1983 r. przez Cimoszewicza

Z XIII Plenum wychodzimy bogatsi o wiele cennych opinii i wniosków. Dyskusja była żywa. niezwykle aktyw­na. Zgłosiło się do niej 77 towarzyszy. Wystąpiło 44 mów­ców. Pozostali przekazali swe wystąpienia do protokołu.
Referat Biura Politycznego ujął kluczowe problemy ideologiczne w sposób analityczny i szczegółowy. Został on przyjęty przez Komitet Centralny. Dlatego też odnio­sę się do niektórych tylko spraw.
Jak można by scharakteryzować główną przewodnią linię naszego plenum? Chyba tak:
Po pierwsze naszej partii potrzeba więcej klasowej, ideowo-teoretycznej świadomości. W tym, powtarzając za Leninem, powinniśmy upatrywać główne źródło zwięk­szania sił partii.
Po drugie naszej partii potrzeba więcej codziennej aktywności, przetwarzającej ideologię w fakty, w rze­czywistość społeczną.
I po trzecie naszej partii potrzeba więcej czynów potwierdzających stabilność i nieodwracalność linii IX Zjazdu, przysparzającej nam robotniczego, społecz­nego zaufania.
Tematykę XIII Plenum podyktowało życie. Za nami wielki odcinek drogi. Już prawie cztery dziesięciolecia Pol­ski Ludowej. Już przeszło trzy lata szczególnie ostrego star­cia z siłami reakcji, z wewnętrznymi i zewnętrznymi zagrożeniami socjalizmu. Już przeszło dwa lata realizacji linii IX Zjazdu.
Nadzwyczajne środki stanu wojennego, nieustępliwa walka z przeciwnikiem, jak i cierpliwe dążenie do poro­zumienia, a przede wszystkim konsekwencja w urzeczy­wistnianiu socjalistycznej odnowy zaowocowały widocz­nymi powszechnie postępami normalizacji. Osiągnięć nie powinniśmy jednak przypisywać wyłącznie sobie. Obok tych, którzy od początku byli na pierwszej linii, przy­czynili się do postępu również ci, którzy dokonywali wyboru stopniowo. W ocaleniu narodowym mają nie­mały udział również i ci obywatele, którzy mimo ura­zów i wątpliwości opowiadali się w krytycznych momen­tach i dziś opowiadają się nadal za ładem, spokojem społecznym i pracą.
Normalizacja nie jest celem samym w sobie. Jest do­piero wstępnym warunkiem powodzenia, dalszego postę­pu. Przyszłość zależeć będzie od tego, jak normalizację wykorzystamy.
W swej książce o roku 1944 Zbigniew Załuski suge­stywnie ukazał ogromny wpływ, jaki na zwycięstwo Pol­ski Ludowej miały pozornie szare, nieefektowne dni lu­belskich początków. To przecież wtedy utrwalały się fakty rozstrzygające o zwycięstwie lewicy polskiej, o umocnieniu władzy ludowej. Tak jak Manifest Pol­skiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego był zapowie­dzią nowej historycznej drogi narodu, tak IX Zjazd był tej drogi uwierzytelnieniem, proklamacją naszego po­wrotu do źródeł.
Wielu towarzyszy pamięta, jaką wagę przywiązywała partia w pierwszych powojennych latach do tego, aby tworzyć codziennie jakiś konkretny fakt utwierdzający ludzi pracy w przeświadczeniu, że to jest ich władza, ich ustrój. To samo odnieść można do obecnego okresu. Stworzyliśmy już konieczne przesłanki, niezbędną kon­strukcję tego, co potocznie nazwano socjalistyczną odnową. Teraz, w powszedniej pracy, w codziennej roz­mowie z klasą robotniczą, ze społeczeństwem rozstrzy­gają się losy programu IX Zjazdu.

Wróć na i.pl Portal i.pl