Warszawa, Grochów: Motocyklista stracił panowanie nad pojazdem, trafił do szpitala

AIP
fot. Agencja Informacyjna Polska Press
Warszawa, Grochów. Tuż przed skrzyżowaniem ul. Chrzanowskiego z ul. Przeworską motocyklista stracił panowanie nad swoim pojazdem, po czym upadł. Do przyjazdu karetki pogotowia leżał nieruchomo na jezdni, udzielono mu pierwszej pomocy na miejscu, po czym trafił do szpitala.

Do zdarzenia doszło po godz. 12. Tuż przed skrzyżowaniem ul. Chrzanowskiego z ul. Przeworską na Grochowie motocyklista stracił panowanie nad swoim pojazdem, po czym upadł. Najprawdopodobniej chciał uniknąć zderzenia z samochodem.

Na miejsce przyjechała załoga karetki pogotowia, policja i dwa zastępy straży pożarnej. Strażacy zneutralizowali płyny, które wylały się z motocykla na jezdnię.

Motocykl został uszkodzony.

Występowały chwilowe ograniczenia w ruchu na ul. Chrzanowskiego, niewielkie opóźnienie miała linia autobusowa nr 123.

Aktualizacja:

Z nieoficjalnych informacji wynika, że poszkodowana to kobieta - ratowniczka medyczna.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 10

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
21 grudnia, 21:37, Grochówa:

Ciekawe czy to ten sam motocyklista, który zwrócił moja uwagę jak cisnął grochowską. Aż powiedziałem - o, ciepło się zrobiło już szaleją. Był głośno = mocno cisnął

21 grudnia, 23:42, Gość:

Na pewno nie. Bo to nie motocyklista, a motocyklistka, po drugie dopiero co ruszyła, po trzecie nie miałbyś wątpliwości, bo to oznakowany motocykl ratownika.

22 grudnia, 11:44, Gość:

Skoro dopiero co ruszyła, to jak do tego doszło? Nie mogła mieć dużej prędkości, więc albo się wystraszyła, albo nie zachowała dodatkowej ostrożności jadąc na pewniaka.

Ten co jej wyjechał to oczywiście łajza, oby się znalazł jakiś sensowny świadek.

22 grudnia, 18:03, Gość:

Puszkarza wyjechał rozpędza z podporządkowane. Ponieważ miała już podobna sytuację 2 lata temu, co skończyło się długim szpitalem, to tym razem starała się zrobić unik zamiast w niego uderzyć.

Sam miałem podobną sytuację z kobietą, które mi wyjechała tuż pod koło, tylko mi udało się ominąć o 10 cm i się nie wyłożyć.

23 grudnia, 09:59, Gość:

Taka sama sytuacja, ponownie skończyła się hospitalizacją. Może nie powinna jeździć, ewidentnie jej to nie służy.

@Grochówa, mądrzy ludzie powiadają, że milczenie jest złotem. Mądrzy ludzie wiedzą też, kiedy należy się zamknąć. Dla Ciebie najwyraźniej jest to wiedza tajemna. Potrafiłabyś powiedzieć jej to w twarz? Mogę zorganizować wasze spotkanie. Ciekawe czy dalej byłabyś taka głupiomądra, czy nagle okazałoby się, że jesteś wyłącznie bohaterem klawiatury.

G
Gość
21 grudnia, 21:37, Grochówa:

Ciekawe czy to ten sam motocyklista, który zwrócił moja uwagę jak cisnął grochowską. Aż powiedziałem - o, ciepło się zrobiło już szaleją. Był głośno = mocno cisnął

21 grudnia, 23:42, Gość:

Na pewno nie. Bo to nie motocyklista, a motocyklistka, po drugie dopiero co ruszyła, po trzecie nie miałbyś wątpliwości, bo to oznakowany motocykl ratownika.

22 grudnia, 11:44, Gość:

Skoro dopiero co ruszyła, to jak do tego doszło? Nie mogła mieć dużej prędkości, więc albo się wystraszyła, albo nie zachowała dodatkowej ostrożności jadąc na pewniaka.

Ten co jej wyjechał to oczywiście łajza, oby się znalazł jakiś sensowny świadek.

22 grudnia, 18:03, Gość:

Puszkarza wyjechał rozpędza z podporządkowane. Ponieważ miała już podobna sytuację 2 lata temu, co skończyło się długim szpitalem, to tym razem starała się zrobić unik zamiast w niego uderzyć.

Sam miałem podobną sytuację z kobietą, które mi wyjechała tuż pod koło, tylko mi udało się ominąć o 10 cm i się nie wyłożyć.

Taka sama sytuacja, ponownie skończyła się hospitalizacją. Może nie powinna jeździć, ewidentnie jej to nie służy.

G
Gość
21 grudnia, 21:37, Grochówa:

Ciekawe czy to ten sam motocyklista, który zwrócił moja uwagę jak cisnął grochowską. Aż powiedziałem - o, ciepło się zrobiło już szaleją. Był głośno = mocno cisnął

21 grudnia, 23:42, Gość:

Na pewno nie. Bo to nie motocyklista, a motocyklistka, po drugie dopiero co ruszyła, po trzecie nie miałbyś wątpliwości, bo to oznakowany motocykl ratownika.

22 grudnia, 11:44, Gość:

Skoro dopiero co ruszyła, to jak do tego doszło? Nie mogła mieć dużej prędkości, więc albo się wystraszyła, albo nie zachowała dodatkowej ostrożności jadąc na pewniaka.

Ten co jej wyjechał to oczywiście łajza, oby się znalazł jakiś sensowny świadek.

Puszkarza wyjechał rozpędza z podporządkowane. Ponieważ miała już podobna sytuację 2 lata temu, co skończyło się długim szpitalem, to tym razem starała się zrobić unik zamiast w niego uderzyć.

Sam miałem podobną sytuację z kobietą, które mi wyjechała tuż pod koło, tylko mi udało się ominąć o 10 cm i się nie wyłożyć.

G
Gość
21 grudnia, 21:37, Grochówa:

Ciekawe czy to ten sam motocyklista, który zwrócił moja uwagę jak cisnął grochowską. Aż powiedziałem - o, ciepło się zrobiło już szaleją. Był głośno = mocno cisnął

21 grudnia, 23:42, Gość:

Na pewno nie. Bo to nie motocyklista, a motocyklistka, po drugie dopiero co ruszyła, po trzecie nie miałbyś wątpliwości, bo to oznakowany motocykl ratownika.

Skoro dopiero co ruszyła, to jak do tego doszło? Nie mogła mieć dużej prędkości, więc albo się wystraszyła, albo nie zachowała dodatkowej ostrożności jadąc na pewniaka.

Ten co jej wyjechał to oczywiście łajza, oby się znalazł jakiś sensowny świadek.

G
Gość

Ratowniczka-ochotniczka, tak dla ścisłości.

Szkoda, że bez kamerki jechała - miałaby wszystko nagrane, teraz będzie trudno to udowodnić :/

G
Gość
21 grudnia, 19:51, Gość:

Redaktorzyno.

Zmień tytuł bo wprowadza w błąd czytelników.

Spora część przeczyta tylko nagłówek i przypnie łatkę winy motocykliście.

Dokładnie tak. Dziewczyna Bogu ducha winna, bo jakiś ciul wymusił pierwszeństwo i uciekł, a tytuł wyraźnie sugeruje jej winę. Tak się nie robi!

G
Gość
21 grudnia, 21:37, Grochówa:

Ciekawe czy to ten sam motocyklista, który zwrócił moja uwagę jak cisnął grochowską. Aż powiedziałem - o, ciepło się zrobiło już szaleją. Był głośno = mocno cisnął

Na pewno nie. Bo to nie motocyklista, a motocyklistka, po drugie dopiero co ruszyła, po trzecie nie miałbyś wątpliwości, bo to oznakowany motocykl ratownika.

G
Grochówa

Ciekawe czy to ten sam motocyklista, który zwrócił moja uwagę jak cisnął grochowską. Aż powiedziałem - o, ciepło się zrobiło już szaleją. Był głośno = mocno cisnął

G
Gość

Redaktorzyno.

Zmień tytuł bo wprowadza w błąd czytelników.

Spora część przeczyta tylko nagłówek i przypnie łatkę winy motocykliście.

G
Gość

Z podporzadkowanej pojazd nie ustąpił pierwszeństwa. Sprawca uciekł. Poszkodowana to ratowniczka medyczna. Świadkowie proszeni o kontakt.

690 999 464

Marek

Wróć na i.pl Portal i.pl