Walka z alimenciarzami. Zmiany mają usprawnić ściąganie alimentów od rodziców

Alicja Zboińska
Alicja Zboińska
Dorota Herman: - Mam nadzieję, że matki nie będą bały się zgłaszać na policję, a ona zadba o ściganie niesumiennych ojców
Dorota Herman: - Mam nadzieję, że matki nie będą bały się zgłaszać na policję, a ona zadba o ściganie niesumiennych ojców Krzysztof Szymczak
Rok lub dwa lata więzienia dla rodzica, który nie płaci alimentów na dzieci przez trzy miesiące. Policjanci przeszli szkolenie z obsługi spraw dotyczących ściągalności alimentów

Już niebawem policjanci z komisariatów w całym kraju mogą się spodziewać wizyt kobiet, które od byłych mężów i konkubentów nie dostają alimentów na dzieci. Wkrótce miną bowiem trzy miesiące, odkąd weszła w życie nowelizacja przepisów kodeksu karnego dotycząca ścigania osób, które nie płacą na swoje dzieci. Zakłada ona, że można ścigać rodzica, który przez trzy miesiące zalega z płatnościami. Przepisy obowiązują od początku czerwca, a zmieniony został artykuł 209 kodeksu karnego.

Do tej pory można było ścigać osoby, które uporczywie nie płaciły alimentów. Nie było jednak określone dokładnie, ile czasu musi upłynąć, by zostało to uznane za uporczywe. Teraz to się zmieniło.

Policjanci z naszego województwa czekają na zgłoszenia.

- Funkcjonariusze są przygotowani do zmian - zapewnia mł. insp. Joanna Kącka, rzeczniczka łódzkiej policji. - W szkoleniach udział wzięli kierownicy komórek dochodzeniowo-śledczych, którzy przekazali informacje podwładnym. Opracowany został algorytm, który ma usprawnić postępowanie. Chodzi o uporządkowanie czynności wykonywanych w ramach postępowania, by zachować zasadę ekonomiki i sprawności postępowania, a jednocześnie wyczerpać wszystkie możliwości procesowe i zebrać kompletny materiał dowodowy.

Zaległe alimenty w Łódzkiem. Dwaj 77-latkowie to najstarsi dłużnicy alimentacyjni

Do zgłaszania się kobiet na policję namawia Dorota Herman z Konstantynowa Łódzkiego ze stowarzyszenia „Dla naszych dzieci”, które od dawna walczy o lepsze ściąganie alimentów.

- W stowarzyszeniu są kobiety, które już dwa czy trzy razy zgłaszały na policji, że ich byli mężowie lub partnerzy nie płacą alimentów - mówi Dorota Herman. - Musiały opowiedzieć niemal całe swoje życie, a sprawy w wielu przypadkach były następnie umarzane. Mam nadzieję, że ich to nie zniechęciło i że znów zdecydują się zawalczyć o pieniądze dla swoich dzieci, a policjanci tym razem będą lepiej na to przygotowani. Apeluję, by kobiety nie bały się walczyć o to, co należy się ich dzieciom.

Część matek nie czekała aż przepisy wejdą w życie i już wcześniej zgłaszała się na policję. W ostatnim czasie tych zgłoszeń przybyło. O ile w czerwcu 2016 r. policjanci z naszego województwa rozpoczęli 56 tzw. postępowań przygotowawczych, które dotyczyły ścigania alimentów, to w czerwcu tego roku rozpoczętych postępowań przygotowawczych było już 133.

Poza tym część wyrodnych rodziców wystraszyła się już samych zapowiedzi zaostrzenia przepisów i zaczęła płacić.

Niektórzy płacą je na bieżąco, inni także walczą z zaległościami. Są i tacy, którzy zaczęli płacić małe kwoty. Część ojców - jak wynika z informacji ze stowarzyszenia „Dla naszych dzieci” - płaci po 100-200 zł miesięcznie, inni oddają większe kwoty.

W Łódzkiem przybywa rodziców, którzy nie płacą alimentów

Tymczasem tzw. długi alimentacyjne wciąż są liczone w miliardach złotych. Z danych Krajowego Rejestru Długów wynika, że ponad 318 tys. nieuczciwych rodziców z całego kraju jest winnych swoim dzieciom ponad 11 mld zł.

W tym gronie jest niemal 20 tys. mieszkańców woj. łódzkiego. Ich dane znikną z rejestru dłużników, jeśli spłacą ponad 693 mln zł. Zdecydowana większość tzw. alimenciarzy z woj. łódzkiego to ojcowie, w tym gronie są zaledwie 1132 matki. Podobnie jest w całej Polsce, aż 95 proc. osób, które nie płacą na swoje dzieci, to mężczyźni.

Szacuje się, że w całym kraju alimentów nie otrzymuje nawet milion dzieci.

Artykuł 209 kk

Zmiana przepisów dotyczących ścigania tzw. alimenciarzy dotyczy artykułu 209 kodeksu karnego.

Przed zmianami ścigani mogli być ci rodzice, którzy uporczywie uchylali się od płacenia alimentów. Nie było jednak zdefiniowane samo pojęcie „uporczywie” i wszystko zależało od interpretacji sądów.

Po zmianach ścigani mogą być rodzice, którzy alimentów nie płacą przez trzy miesiące. Grozi im za to rok więzienia lub grzywna albo ograniczenie wolności. Rodzice mogą jednak trafić za kratki na dłużej. Jeśli sąd uzna, że dziecko nie miało zaspokojonych podstawowych potrzeb, gdyż nie otrzymywało alimentów, to wyrodny rodzic może w takiej sytuacji w więzieniu spędzić nawet dwa lata.

Nie jest to jednak ostateczność, rodzice mogą uniknąć przykrych konsekwencji. Warunek jest jeden: zapłata zaległych alimentów. Wyznaczony został konkretny termin: 30 dni od pierwszego przesłuchania w tej sprawie.

Wszystko jednak w rękach sądu: jeśli sędzia uzna, że wina rodzica była duża, podobnie jak tzw. społeczna szkodliwość czynu, to mimo iż rodzic zapłaci zaległe alimenty, i tak może wylądować w więzieniu lub być skazany na zapłatę wysokiej grzywny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Walka z alimenciarzami. Zmiany mają usprawnić ściąganie alimentów od rodziców - Dziennik Łódzki

Komentarze 22

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

A
Aga
Bo tak bo tylko kobiety muszą myśleć o zabezpieczeniu. Nie myślałeś to płać alimenty jak nie to idź siedzieć, trzeba było mniej chlać ba imprezie
A
Aga
Gdyby tatuś się zajmował dzieckiem i uczciwie nawet kupował coś dziecku, to i problemów by nie miał, przecież alimenty to niekoniecznie pieniądze, idź do sądu pokarz że wydajesz miesięcznie na dziecko 500 zł to i spokój będziesz mieć. A nie najlepiej prysnać i mieć to wszystko gdzieś. Dobrze wam tak może nauczyciel się wkoncu odpowiedzialności.
A
Aga
No tak i odezwał się zapewne alimenciarz który nie wie ile pieniędzy wydaje się na dziecko a te śmieszne alimenty które masz zasadzone zapewne wystarczą tylko na jakąś lalkę bądź samochodzik i ewentualnie obiady w szkole. Za resztę na fajna kiecke lub fryzjera nie starczy nie martw się. Tak właśnie gada facet który nawet nie wie czego potrzebuje jego dziecko a już napewno nie wie ile co kosztuje
M
Matka
A ja mam pytanie jak taki tatuś, który całe życie nie płacił alimentów się utrzymywał. W co się ubierał, co jadł, gdzie spał? Przecież nigdzie nie pracuje. Kpina - ojcowie którzy nie płacą okradają swoje dzieci. Moim zdaniem taka osoba nie powinna dostawać od rządu nic, ani emerytury, ani renty, żadnych opłacanych wizyt u lekarza nic. Zobaczymy czy sobie poradzi.
A
Anna
Co na to prawo????
Gdy matki celowo wyłudzają jak największe alimenty jednocześnie utrudniają ojcom kontakty z dziećmi dla wielu kobiet dziecko jest kartą przetargową - Płacisz ile chcę to widzisz dziecko a jeśli nie to walcz o każde spotkanie. Dziecko jest traktowane jak bankomat. Takimi sprawami powinien zająć się minister Ziobro bo to zwyczajne wyłudzenia. Najgorsze jest to że nie zawsze mąż jest winien rozpadu związku ale w 90 % przypadków właśnie prawnicy doradzają rozwiedzionym kobietom takie zachowania. W jedną stronę działa tylko prawo? Minister obiecał i słowa dotrzymał ścigać alimenciarzy ale to ci którzy wcale nie płacili lub robili uniki ale są też uczciwi ojcowie którzy płacą a są okradani przez byłe partnerki w świetle prawa. Będąc sprawiedliwym należy również zrobić porządek z kobietami które czasem same przyczyniły się do rozpadu związku lub zwyczajnie złapały faceta na dziecko i żyją w wolnych związkach a traktują alimenty jako źródło utrzymania.Same są stałymi klientkami salonów kosmetycznych, fryzjerskich siłowni chodzą w drogich ciuchach i jeżdżą drogimi samochodami zarejestrowanymi na któregoś z rodziców. Nawet dobrze prosperujące firmy przepisują na rodziców żeby udawać jakie to one biedne. Jestem mężatką z dwójką dzieci i pracujemy oboje z mężem a nie stać mnie na prowadzenie takiego życia jak moje rówieśniczki"samotne matki" które udają poszkodowane i całe społeczeństwo im współczuje nie znając prawdy o nich. Znam bardzo wiele młodych kobiet które właśnie w taki sposób wyciągają jak najwyższe alimenty po pretekstem różnych fikcyjnych zakupów dla dzieci wymyślonych zajęć pozaszkolnych na które tylko zapiszą dzieci żeby dostać zaświadczenie do sądu a potem wcale nie korzystają aż do następnej rozprawy o alimenty. Moje koleżanki "samotne matki" żebrzą u mnie o każdy paragon z ubrań które zakupiłam swoim dzieciom raz nawet się pobiły która była pierwsza... Jedna chciała wymusić na mnie abym na jej nazwisko wzięła fakturę od rehabilitanta gdzie chodzę z córką ze względu na wadę postawy. W tedy nie wytrzymałam i wykrzyczałam wszystkim pozostałym co o nich myślę. One roześmiały mi się w twarz nazywając mnie niezaradną... Ogromnym błędem jest okazywanie w sądzie tylko paragonów nie faktur imiennych + zdjęcie dziecka w ty ubraniu którego dotyczy faktura. Paragony można wziąć przy kasie w każdym sklepie bo nie każdy je bierze lub dostać od znajomego nie jest to żaden problem. Sklepy nie powinny też wystawiać faktur na podstawie paragonu tylko w momencie zakupu tak jak robią to apteki. Na takie zachowania jest społeczne przyzwolenie i nikt nie porusza tego tematu i nic z tym się nie robi.
.....
Za robotę niech się wezmą a nie tylko sie stroją i bawią za pieniądze które należą się dziecku. Większość dzieci nie widzi +500 ani alimentów bo mamusia ma swoje wydatk. Do roboty!!!!!!
G
Gość
uwolni sądy od współsprawstwa niegodziwości na rzecz cwanych i wyjątkowo podłych kobiet.
M
Mar
Tak długo jak alimenty nie będą obligatoryjne i zindeksowane, tak jak we wszystkich cywilizowanych krajach, tak długo będzie poczucie niesprawiedliwości i ludzie nie będą płacić.
M
Marcin
Kto znowu nie wie co znaczy słowo alimenciarz/alimenciara. Alimenciara to przecież matka żyjąca z alimentów na swoje dzieci. Dzisiejsze matki mają tylko hajs w głowie. Zwykła patologia. Żal mi waszych dzieci. Donieść na ojca własnego dziecka, to trzeba być śmieciem.
d
ddd
Nie wprowadzaj w błąd. Taki delikwent nie wyląduje w więzieniu, tylko dostanie opaskę elektroniczną. Będzie wiadomo czy rzeczywiście nie stać go na utrzymywanie dziecka, bo większość tych osób pracuje na czarno.
d
ddd
Jeśli ściga go komornik, to raczej nie płaci alimentów, a to oznacza, że ma gdzieś swoje dziecko. Ale zawsze można się pożalić przyjacielowi.
k
kijo
?
?
Polecam tobie. Wtedy zrozumiesz na czym polega pobyt w więzieniu.
A że my za to płacimy? Zawsze to podatnicy utrzymują policję, więzienia, itd.
.
Majątek? Ten, który jest na matkę, szwagra, stryja i kuzyna?
s
srolo
Oluś, jak ci duupię przegwintują, to będziesz się starał wyjść z pierdla i nie wracać. Wtedy znajdą się pieniądze i praca...
Wróć na i.pl Portal i.pl