Waldemar Buda: Dałem z siebie wszystko, będę dalej pracował na rzecz Łodzi [ZDJĘCIA, FILM]

Alicja Zboińska
Alicja Zboińska
Grzegorz Gałasiński
Kilkadziesiąt osób zgromadziło się w siedzibie Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej na wieczorze wyborczym posła PiS Waldemara Budy, kandydata na prezydenta Łodzi. Najwięcej emocji wywołały przemówienia Jarosława Kaczyńskiego i Mateusza Morawieckiego, transmitowane przez TVP Info.

Dużym zainteresowaniem gości wieczoru cieszyły się tartinki oraz sałatki z krewetkami, które dostarczyła firma cateringowa.
Jeszcze na pięć minut przed ogłoszeniem sondażowych wyników było słychać hasła "Waldek Buda, to się uda", a w górę wędrowały plansze z nazwiskiem kandydata i adresem strony internetowej. Niektórzy komentowali, że druga tura byłaby sukcesem. Zgromadzeni patrzyli na ekran z przesłaniem "Nowy prezydent, nowe możliwości dla Łodzi".

Ogromny entuzjazm wywołał wynik Prawa i Sprawiedliwości, a gdy na ekranie pojawił się Jarosław Kaczyński zaczęli skandować "Jarosław, Jarosław", a następnie "Damy radę, damy radę".

Waldemar Buda wynik wyborów przyjął lekkim skinięciem głową oraz z delikatnym uśmiechem. Wsparła go żona, która złapała go za rękę. Swoje przemówienie zaczął od podziękowań skierowanych do tych, którzy pomagali mu w kampanii, żony, rodziny oraz do łodzian.

- Mamy lepszy wynik w 2014 roku - podkreślił Waldemar Buda. - Ten wynik daje pole do działania na przyszłość. To jest początek naszej drogi, zaprezentowaliśmy świetny program i będziemy starać się go realizować. Będziemy domagać się prospołecznych rozwiązań. Jestem bardzo krótko w polityce, możemy dużo wspólnie zrobić. Znają państwo okoliczności kampanii, chcę pogratulować kandydatce, ale te problemy prawne nie napawają optymizmem, jeśli chodzi o przyszłość Łodzi. Jeszcze raz dziękuję i do przodu.
W trakcie przemówienia na ekranie pojawiło się hasło "Dalej walczymy dla Łodzi".

Waldemar Buda nie chciał szerzej komentować wyroku Hanny Zdanowskiej. Wyraził nadzieję, że wątpliwości prawne zostaną wyjaśnione. Zwrócił uwagę na to, że pozostali kandydaci zdobyli mało głosów.

- Łodzianie nie zasługują na to, aby osoba skazana prawomocnym wyrokiem rządziła miastem - powiedział natomiast Piotr Adamczyk, przewodniczący klubu PiS łódzkiego sejmiku. - W tle są sprawy prawne i się okaże na ile te sprawy prawne pozwolą sprawować mandat.
W siedzibie ŁSSE pojawili się także Marek Michalik, prezes Strefy, Sebastian Bulak, szef klubu PiS w radzie miejskiej w Łodzi, Włodzimierz Fisiak, radny sejmiku, Sebastian Tylman, polityk PiS oraz Sławomir Kowalewski z Trubadurów. Na pól godziny przed zakończeniem ciszy wyborczej z ŁSSE wyszedł Łukasz Magin, miejski radny z Łodzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na i.pl Portal i.pl