Wakacje kredytowe wejdą w życie. Poseł PiS i poseł Lewicy oceniają, czy to najlepsza z możliwych pomoc Polakom

Prezydent Andrzej Duda podpisał w czwartek w Belwederze ustawę dotyczącą wsparcia kredytobiorców przewidującą m.in. wakacje kredytowe i zwiększenie środków Funduszu Wsparcia Kredytobiorców. W ustawie zawarto też wydłużenie do 31 października tarcz antyinflacyjnych.

Wakacje kredytowe wprowadzone są dla osób, które zaciągnęły kredyty w polskiej walucie na własny cel mieszkaniowy.

W rozmowie z polskatimes.pl poseł Prawa i Sprawiedliwości, przewodniczący sejmowej Komisji Finansów Andrzej Kosztowniak pytany o to, czy wakacje kredytowe to najlepsza z możliwych pomoc Polakom w rosnących ratach kredytów, odpowiedział, że bez wątpienia jest to pomoc. – Pytanie, kto jakiej pomocy by oczekiwał. Wiem, że dla wielu z nas, którzy wzięli kredyty, najlepiej było by, gdyby mogli przenieść swoje zobowiązania całkowicie na kogoś innego. Myślę jednak, że każdy sobie zdaje sprawę z tego, że zaciągane zobowiązanie istnieje i trzeba je spłacać. Sama wsparcie jest bardzo istotne, bo z jednej strony – wspiera zarówno w 2022 roku, jak i 2023 możliwość odroczenia spłat bez naliczania odsetek i to jest bardzo istotne – zwrócił uwagę.

Poseł PiS dodał, że sektor bankowy liczy, że będzie – mniej więcej – to około kosztowało 20 mld zł., gdyby wszyscy skorzystali z tej formuły. – Jednak bez wątpienia ta forma wsparcia jest istotna dla tych, którzy w danym momencie mają najcięższą sytuację. Ale to też pokazuje pewien sposób zaangażowania się państwa w sytuacji, kiedy problemy są – mówił.

Andrzej Kosztowniak zaznaczył, że trzeba sobie jasno powiedzieć, iż problemy inflacyjne nie są problemami, na które mają wpływ bezpośrednio sami kredytobiorcy, czy polski rząd. – Każdy z nas wie bardzo dobrze, że problemy związane z inflacją są dziś problemami całej globalnej gospodarki – dodał. Podkreślił, że obecnie niespecjalnie widać rozwiązaniem tych problemów, bo patrząc na to co się dzieje w Europie i Stanach Zjednoczonych, to inflacja jest najwyższa od zakończenia II wojny światowej.

– Element wsparcia w postaci wakacji kredytowych jest bez wątpienia pozytywny dla kredytobiorców – mówił.

Z kolei Dariusz Wieczorek, poseł Nowej Lewicy, członek sejmowej Komisji Finansów Publicznych ocenił, że „lepszy rydz niż nic”. – Dobrze, że wakacje kredytowe zostały podpisane przez prezydenta, ale niepotrzebnie z taką pompą – powiedział. – Prawda jest taka, że trzeba było to szybko podpisywać po to, żeby dać możliwość kredytobiorcom już korzystania z zapisów tej ustawy. Każdy dzień zwłoki to niestety potencjalnie jest problem dla kredytobiorców – dodał.

Zdaniem Dariusza Wieczorka rząd powinien więcej robić, szczególnie jeżeli chodzi o kwestie związane z funduszem pomocy kredytobiorcom. – Proponowaliśmy, żeby zmniejszyć pułap przychodowy, żeby więcej osób mogło korzystać. Rząd tego nie chce zrobić. Nie wiemy dlaczego, a to by było akurat – jeżeli chodzi o walkę z inflacją – bardzo istotne, bo dotyczyłoby rzeczywiście osób, które są w trudnej sytuacji finansowej – mówił. Poseł Lewicy zwrócił uwagę, że wakacje kredytowe są zarówno dla tych, którzy zarabiają 100 tys. zł miesięcznie, jak i dla tych, którzy zarabiają 2 tys. zł miesięcznie. – Natomiast fundusz pomocy kredytobiorcom to jest celowana pomoc dla tych, którzy tej pomocy potrzebują. Nie wiem czemu rząd tego nie robi, bo to by było również bardzo dobre rozwiązanie – mówił.