W Zabrzu i w Atenach: mecz prawdy dla Górnika

Rafał Musioł
Rafał Musioł
W Szwacjarii zespołowi Górnika kibicowali były piłkarz tego klubu Bogdan Gunia i zięć Gunia i zięć Ernesta Pohla Wojciech Markowski
W Szwacjarii zespołowi Górnika kibicowali były piłkarz tego klubu Bogdan Gunia i zięć Gunia i zięć Ernesta Pohla Wojciech Markowski Górnik Zabrze
Przed piłkarzami ręcznymi Górnika Zabrze cztery dni, które mogą wpłynąć mieć kolosalny wpływ na ocenę gry zabrzan jesienią tego roku.

We wtorek zabrzanie w ostatniej sekundzie mogli sobie w zasadzie zapewnić awans do kolejnej rundy Ligi Europejskiej, co byłoby największym międzynarodowym sukcesem w historii klubu. Dima Ilchenko trafił jednak w bramkarza, mecz w Szwajcarii zakończył się remisem, który też trzeba uznać za korzystny wynik, ale nie daje komfortu awansu. Dlatego tak ważny będzie wtorkowy mecz w Atenach z AEK. Nim jednak to nastąpi, Górnik zagra ważny i bardzo prestiżowy mecz w lidze z Azotami Puławy. To już w sobotę o godz. 15.00 w hali przy Wolności.

O ile Kielce i Płock od lat rywalizują o mistrzostwo Polski, to starcia Górnika z Azotami bardzo często mają decydujący wpływ na obsadzenie najniższego stopnia podium. Trzy sezony temu trzeci był Górnik, rok później Puławy, latem tego roku ponownie Górnik. Co prawda w tym sezonie wracają play-offy, ale nie zmienia to faktu, że sobotni mecz będzie miał bardzo wysoką temperaturę. Szczególnie, że Górnik, który bardzo dobrze radzi sobie w Europie, gubi punkty w lidze. Przed tygodniem w Piotrkowie Trybunalskim, co można uznać za sensacyjne rozstrzygnięcie patrząc na jakość sportową drużyn.

- Na pewno nie jest łatwo grać co cztery dni, kiedy dochodzą do tego podróże, kontuzje, urazy i mało czasu na regenerację. Takie porażki jak w Piotrkowie nie powinny się jednak zdarzać. To już historia. Przed nami dwa mecze w cztery dni, które mogą mieć bardzo duże znaczenie zarówno w rozgrywkach europejskich, jak i krajowych. Oba chcemy i jesteśmy w stanie wygrać – mówi Piotr Wyszomirski, który w Szwajcarii zagrał „wielki” mecz i ma świadomość, że w najbliższych dniach wiele będzie zależało od jego dyspozycji. - Przy graniu co cztery dni każdy zawodnik jest bardzo ważny. Czasami jedna akcja zmiennika może zdecydować o wyniku. To musi być nasza siła. O Atenach zaczniemy myśleć w sobotę po 17.00. Teraz liczą się tylko Puławy. W kwietniu wygraliśmy wysoko na ich terenie, zapewniając sobie medal. Teraz? Chcemy wiosną o fazy play off przystąpić z jak najwyższego miejsca, więc trzeba wygrać. A nie muszę dodawać, jak prestiżowy to mecz dla klubu, kibiców i nas samych… - to jeszcze raz Wyszomirski.

- Puławy w pucharach nie grają, więc ich zawodnicy na pewno będą bardziej wypoczęci. Górnik z Lucerny wrócił w środę wieczorem. W czwartek jeden trening, w piątek drugi, a w sobotę mecz. Kontuzje? Poważnych nie ma, ale kilku zawodników jest bardzo poobijanych i gra z mniejszymi i większymi urazami. Każdy jednak zaciska zęby i deklaruje, że na te dwa mecze jest do dyspozycji trenera Tomasza Strząbały. A przecież to nie koniec, bo do 17 grudnia Górnik zagra jeszcze łącznie siedem meczów. Cztery w roli gospodarza, choć tylko trzy w Zabrzu, bo w Lidze Europy jak wiadomo zabrzanie grają w Dąbrowie Górniczej. - Na szczęście kibice są z nami wszędzie. Byli w Niemczech, chodzą na mecze do Dąbrowy, dopingowali nas w Szwajcarii. Między innymi Bogdan Gunia, kapitan wielkiego Górnika z lat 80. Podobnie będzie w Atenach, gdzie wybiera się blisko 50 fanów naszego klubu! W sobotę jednak potrzebujemy wsparcia w naszej hali. Mam nadzieję, że atmosfera będzie gorąca. W sprzedaży pojawi się koszulka przygotowana specjalnie dla kibiców, ósmego zawodnika drużyny. Zawsze są z drużyną. Oby w sobotę i wtorek mogli cieszyć się z wygranych – kończy Dariusz Czernik, dyrektor Górnika.

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

Bądź na bieżąco i obserwuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: W Zabrzu i w Atenach: mecz prawdy dla Górnika - Dziennik Zachodni

Komentarze 1

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

S
Siwy emeryt
Na zdjęciu dwóch a w podpisie - Bogdan Gunia i zięć Gunia i zięć Ernesta Pohla Wojciech Markowski czyli trzech.

Pierwszego nie znam , drugiego "Wowe" znam bardzo dobrze . Teraz nie Wojciech tylko Adalbert Markowski :)

Wowa jak to gdzieś zobaczysz to pozdrowienia z Zabrza od siwego.
Wróć na i.pl Portal i.pl