W urzędzie miasta w Czerwieńsku wybuchła wielka awantura. Zwolnione urzędniczki poszły ze sprawa do sądu!

Maciej Dobrowolski
Jedna z wyrzuconych z urzędu pracownic znalazła na biurku kartkę z napisem „Wszyscy już wiemy!”, a pod nią zapis jej prywatnych rozmów.
Jedna z wyrzuconych z urzędu pracownic znalazła na biurku kartkę z napisem „Wszyscy już wiemy!”, a pod nią zapis jej prywatnych rozmów. Maciej Dobrowolski
Rusza proces, które dwie byłe pracownice urzędu miasta w Czerwieńsku wytoczyły swojemu pracodawcy. Kobiety miały stracić pracę za to, że rozmawiały przez Facebooka. Jak tłumaczą, burmistrz Piotr Iwanus po przeczytaniu ich prywatnych wiadomości miał wpaść w szał. Twierdzą również, że padły ofiarą spisku.

Do opisanych wydarzeń miało dojść w styczniu br. Marita i Emilia pracując w urzędzie miasta w Czerwieńsku komunikowały się ze sobą w godzinach pracy za pomocą aplikacji na Facebooku. - Nie zaprzeczam, czasami miało to prywatny charakter. Zdarzało się, że kogoś skrytykowałyśmy. Nie było to jednak nic groźnego. Tak robili również inni pracownicy urzędu - tłumaczy Marita. - Byłyśmy obgadywane za to, że trzymałyśmy się trochę z boku.

Jak twierdzą obie panie grupa kilka osób postanowiła pozbyć się ich z pracy. - Ktoś włamał się na moje konto na Facebooku i skopiował wszystkie nasze rozmowy - twierdzi Emilia. - Od razu wyczułam, że coś się stało. Sytuacja w pracy była bardzo napięta. W końcu na biurku znalazłam stos kartek z naszą korespondencją. Na górze ktoś zostawił wydrukowany napis: ”wszyscy już wiemy!”.

Kobieta bardzo się wystraszyła. Prywatnie konsultowała się ze znajomym policjantem, co można zrobić w takiej sytuacji. Niestety, jak twierdzi nie zdążyła podjąć żadnych kroków. Dokumenty z zapisem rozmów krążyły po urzędzie. Było tylko kwestią czasu aż dowie się o nich burmistrz.

- Tego dnia nieprzychylne nam osoby były dla nas nadzwyczaj miłe. Uśmiechały się skrycie. Teraz uważam, że z góry wiedziały, co się stanie - twierdzi Emilia. - Burmistrz Iwanus wezwał mnie do siebie. Powiedział, że już wie o rozmowach. Wpadł w szał, zaczął na mnie krzyczeć, że go zdradziłam. Później zwołał spotkanie wszystkich pracowników urzędu, na którym publicznie nas upokorzył. Nie obchodziło go, że ktoś zdobył te informacje nielegalnie. Twierdził, że jesteśmy zdemoralizowane i jak możemy tak obgadywać innych. Później wyrzucił nas z pracy. Część osób nawet nie kryła radości.
Jednia z pracownic wybiegła z urzędu z płaczem. Kobiety już nie wróciły do pracy. Czuły się psychicznie zdruzgotane. Musiały zwrócić się do psychiatry o pomoc. Postanowiły jednak odwołać się o sprawiedliwość do sądu.

Adwokat Przemysław Piątek, który prowadzi sprawę zwolnionych urzędniczek, uważa że pracodawca zachował się w tej sprawie w sposób niedopuszczalny i swoim działaniem naruszył przepisy prawa pracy.

- Rozwiązanie umów obu pań bez wypowiedzenia, w trybie natychmiastowym było nieuzasadnione. Pracownicy nie mogą ponosić negatywnych konsekwencji swoich prywatnych rozmów, które ktoś wykradł im w sposób bezprawny i bez ich wiedzy upublicznił w miejscu pracy - tłumaczy.

Aby poznać stanowisko Piotra Iwanusa zwróciliśmy się z pytaniami do urzędu miasta w Czerwieńsku.

W piątek burmistrz był niedostępny, bowiem usłyszeliśmy, że udał się do lekarza. W poniedziałek pomimo faktu, że telefonowaliśmy niemal co pół godziny, również nie udało się nawiązać kontaktu. Najpierw burmistrz Iwanus miał szereg ważnych spotkań, później natomiast sekretarka poinformowała nas, że nie ma go już w urzędzie. Najprawdopodobniej znów udał się do lekarza. Próbowaliśmy porozmawiać z panią sekretarz, ale dowiedzieliśmy się, że najlepiej byłoby gdybyśmy zwrócili się do radcy prawnego, który będzie reprezentował w sądzie urząd miasta. Proces w tej sprawie rusza już dziś.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: W urzędzie miasta w Czerwieńsku wybuchła wielka awantura. Zwolnione urzędniczki poszły ze sprawa do sądu! - Gazeta Lubuska

Komentarze 14

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

P
Pinda sumsiodka
W dniu 25.04.2018 o 08:02, danka zielonogórzanka napisał:

Stary zbuku !!! Odwal się o de mnie. Już tobie pisałam MYLISZ OSOBY.

 

Czymu  mnie wyzywosz   łod zbuka ?Jo żem jest kobita z krwi i kości. Jak ci dogadom to zaś po tym   sie  wściekosz i gorunczkujesz. Wypirosz  sie pochodzynio?.  Tatuś zminioł  nazwisko zaś po tym ty    i tak ci sie miszo  we głowie. Może już sama nie wisz kim jezdeś ? ;)

d
danka zielonogórzanka
W dniu 24.04.2018 o 22:57, Pinda sumsiodka napisał:

Uwożej uwożej, nie zapyndzoj sie ;) Jo jak sie łodszczele to chło, chło chłopy jeszcze pozirajum spodełba.  A ty nie wisz   jak jo sie przenuje :)Ciebie  to możno  sprzede 7 roków  obaczyc  jak   śmicie do wsypa  sypiesz, tako żes już pomarszcono  była, że tero to  klynkejta   narody tako poruta ;)Samaś mie sprowokowała :wacko:

Stary zbuku !!! Odwal się o de mnie. Już tobie pisałam MYLISZ OSOBY.

P
Pinda sumsiodka

Uwożej uwożej, nie zapyndzoj sie ;) Jo jak sie łodszczele to chło, chło chłopy jeszcze pozirajum spodełba.  A ty nie wisz   jak jo sie przenuje :)

Ciebie  to możno  sprzede 7 roków  obaczyc  jak   śmicie do wsypa  sypiesz, tako żes już pomarszcono  była, że tero to  klynkejta   narody tako poruta ;)

Samaś mie sprowokowała :wacko:

d
danka zielonogórzanka

Ale ciebie to bym nawet kijem nie ruszyła.

P
Pinda sumsiodka

Ło sakramyncko  mać!  Lisbejka jako czy co  ??

d
danka zielonogórzanka
W dniu 24.04.2018 o 09:01, Pinda sumsiodka napisał:

Ty  już  mosz tyż żółe  pisanie. Tegu nie widzisz, ale  jo i inni  widzom.

A może tak? :wub:  :wub:  :wub: 

P
Pinda sumsiodka
W dniu 22.04.2018 o 18:28, danka zielonogórzanka napisał:

Ale czego wy dwa osiołki /armagedon i sumsiadka/ nie rozumiecie?Z artykułu jasno wynika, że burmistrz znalazł to czego szukał, a pracownicy urzędu pomogli mu znaleźć.A że sposób załatwienia sprawy jest obrzydliwy, to widać że wam osiołki się podoba.Dlatego z wami nie mam zamiaru dyskutować. 

 

Ty  już  mosz tyż żółe  pisanie. Tegu nie widzisz, ale  jo i inni  widzom.

d
danka zielonogórzanka

Ale czego wy dwa osiołki /armagedon i sumsiadka/ nie rozumiecie?

Z artykułu jasno wynika, że burmistrz znalazł to czego szukał, a pracownicy urzędu pomogli mu znaleźć.

A że sposób załatwienia sprawy jest obrzydliwy, to widać że wam osiołki się podoba.

Dlatego z wami nie mam zamiaru dyskutować.

a
armagedon7009
Danka poczytaj więcej a później się wypowiadaj bo z twoją malostkowa wiedzą nie długo twoj pracodawca się zapyta "A po co mi taki pracownik"? hehe
P
Pinda sumsiodka

Sygnalistom  może być kożdy, bez  żadnych nominacjów. Danka jest najbardziej znanom   sygnalistkom   na forum. Nieznajumość zagadnień, lub jakoś czunstkowa wiedza,półprowda, plotka wcale nie przeszkadzo jei w obsrywaniu  kogu ino zechce  w dowolnym miejscu województwa.Mo baba tupeta  co nie ?  :)

d
danka zielonogórzanka

A czy w regulaminie pracy burmistrz dokonał takich zapisów, i czy ustanowił w urzędzie stanowisko "sygnalisty"?

Po tym gminnym notablu można się spodziewać takich działań.

Urzędniczki na pewno nie popisały się błyskotliwością. I za to zapłaciły stanowiskami.

A po co komu takie urzędniczki?

Tylko sposób załatwienia sprawy obrzydliwy.

K
Król Ubu

Jeżeli  pracownik  korzysta   ze  służbowego sprzętu, oprogramowania i  podczas  wykonywania obowiązków służbowych, to wtedy  wszelkie zasady ustala w regulaminie pracy pracodawca

a
armagedon7009
Zgodnie z KK Art. 267. § 1. Kto bez uprawnienia uzyskuje dostęp do informacji dla niego nieprzeznaczonej, otwierając zamknięte pismo, podłączając się do sieci telekomunikacyjnej lub przełamując albo omijając elektroniczne, magnetyczne, informatyczne lub inne szczególne jej zabezpieczenie,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
§ 2. Tej samej karze podlega, kto bez uprawnienia uzyskuje dostęp do całości lub części systemu informatycznego.
§ 3. Tej samej karze podlega, kto w celu uzyskania informacji, do której nie jest uprawniony, zakłada lub posługuje się urządzeniem podsłuchowym, wizualnym albo innym urządzeniem lub oprogramowaniem.
§ 4. Tej samej karze podlega, kto informację uzyskaną w sposób określony w § 1-3 ujawnia innej osobie.
Chyba w tym urzędzie pracownika ceni się w innych kategoriach.!
a
amin

Ciekawe kim jest ten tchórzliwy sygnalista, który pod nieobecność wywabionej urzędniczki podrzucił karteczkę i wydruk?

Wróć na i.pl Portal i.pl