Jeden problem do rozstrzygnięcia to sprawa legalności prowadzenia takiej działalności gospodarczej, jak zarobkowe przewożenie osób po mieście bez licencji taksówkarskiej. Choć Uber działa u nas z wielkim powodzeniem od trzech lat, wciąż nie doczekaliśmy jasnej interpretacji prawnej, czy budząca sprzeciw taksówkarzy firma nie omija przepisów. Wprawdzie ona sama nie łamie prawa, ale korzystającej z jej usług kierowcy chyba są już z nim trochę na bakier.
Drugi problem dotyczy podejścia do kierowców Ubera. Okazuje się bowiem, że jedni są karani za wożenie ludzi bez taksówkarskiej licencji, a inni nie. I to w myśl tych samych przepisów prawnych.
Nie chodzi wcale o to, że jedni mieli pecha i trafili na kontrolę urzędnika, a drugim sprzyjało szczęście i nikt ich nie złapał na cichej uberowej działalności. W obu przypadkach urzędnik stwierdził brak licencji i taksometru.
Nie ma innego wyjścia, jak opracowanie jasnych i precyzyjnych przepisów. Trudno zrozumieć, dlaczego Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa zwleka ich przygotowanie. Można by podejrzewać, że boi się, iż w obronie Ubera ludzie wyjdą na ulice tak, jak w obronie sądów.
Opieszałość w tej sprawie dziwi tym bardziej, że obecny rząd robi przecież wszystko, by uszczelnić polski system podatkowy i karać tych, którzy unikają solidarnego płacenia daniny dla państwa. W tym przypadku brakuje determinacji do jednoznacznego opowiedzenia się albo po stronie taksówkarza, albo za Uberem.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Urzędnik łapie Ubera. Sąd nie chce go karać
Follow https://twitter.com/dziennipolskiDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?