W sprawie sprzedaży cmentarza napisali nawet do papieża Franciszka

Adam Lewandowski
Adam Lewandowski
W historii konfliktu w Dziewierzewie zdarzyło się już, że parafianie zatrzymali auto księdza.
W historii konfliktu w Dziewierzewie zdarzyło się już, że parafianie zatrzymali auto księdza. Robert Koniec
Wieś jest podzielona. Od dawna. Jedni są za księdzem. Drudzy przeciw - bo nie godzą się na sprzedaż 10 ha gruntów kościelnych wraz z plebanią, starym cmentarzem i resztkami kościoła zniszczonego przez Niemców. 14 marca proboszcz sprzedał działkę. 15 maja pięciu członków rady parafialnej wystosowało list otwarty do biskupa diecezji bydgoskiej ks. Jana Tyrawy.

Szanowny Księże Biskupie, po raz kolejny zwracamy się do Waszej Ekselencji z prośbą o wyjaśnienie sytuacji zaistniałej w parafii pw. św. Jakuba Apostoła w Dziewierzewie, dotyczącej dokonanej już sprzedaży ziemi i nieruchomości parafialnych” - tak rozpoczyna się list otwarty.

Trochę historii kościoła

Parafia w Dziewierzewie pod wezwaniem św. Jakuba Apostoła liczy ponad 600 lat. W 1905 roku kościół spłonął. Ówczesny proboszcz ks. Edward Szymański w cztery lata postawił nowy kościół. I tę świątynię Niemcy spalili w roku 1940. Niewiele po niej pozostało. Schody, fragmenty murowanego płotu. I na dawnym cmentarzu grób ks. Szymańskiego. - To piękna postać - mówią o nim mieszkańcy. - Był tu proboszczem przez 55 lat. Jego życzeniem było, by spoczął w Dziewierzewie. I tak się stało. A teraz jego grób i miejsce, na którym zbudował kościół, są w prywatnych rękach. To są dla nas miejsca święte!

A co stało się z innymi grobami, z pochowanymi prawdopodobnie w kryptach pod spalonym kościołem właścicielami Dziewierzewa? Nie wiadomo.

Nie tylko jeden grób

Michał P. Wiśniewski z „Lapidaria - zapomniane cmentarze Pomorza i Kujawa”, który historią zapomnianych nekropolii i ich porządkowaniem zajmuje się od dziewięciu lat, twierdzi, że na starych mapach cały teren wokół kościoła - w praktyce teren sprzedanej działki nr 290 - jest cmentarzem. Ludzi chowano nie tylko w kryptach, pod kościołem, ale także wokół kościoła. Tylko nielicznych było stać na ekshumację. Zatem groby tam nadal są, a tym samym jest cmentarz. Ostał się tylko jeden nagrobek zasłużonego dla Dziewierzewa proboszcza. Ale to, że zlikwidowano nagrobki, nie oznacza, że zlikwidowano również groby. Zniszczenie bądź likwidacja nagrobków, czyli naziemnej części cmentarza, nie oznacza likwidacji grobów, czyli podziemnej części cmentarza.

Ekshumacja kosztuje

„Chcielibyśmy wiedzieć, dlaczego ks. proboszcz podpisał niekorzystną dla naszej wspólnoty umowę, która przenosi na parafię koszty ekshumacji grobu księdza Szymańskiego?” - to kolejny fragment listu otwartego do biskupa Tyrawy. I autorzy przywołują koszty, które poniosła gmina Kcynia budując rondo i przenosząc 34 groby - prawie 700 tysięcy złotych. A na dziewierzewskim cmentarzu - tak twierdzą autorzy listu otwartego do biskupa - jest grobów znacznie więcej. Pytają: „Czy ks. proboszcz chce w ten sposób doprowadzić naszą parafię do bankructwa?”

Oddał starą, zbuduje nową

Po wojnie kościół rzymsko-katolicki przejął kościół poewangelicki. Proboszcz mieszka 300 metrów dalej, w plebanii przy dawnej spalonej świątyni. - To niezgodne z prawem kanonicznym - tłumaczył reprezentujący Kurię mecenas Edmund Dobecki. - Plebania powinna być przy kościele. Dlatego trzeba zbudować nową. Nie z datków wiernych, ale za pieniądze ze sprzedaży gruntów parafialnych.

Ksiądz będzie bezdomny?

I czasu na budowę nowej plebanii, przy kościele, ks. proboszcz nie ma za wiele. Do końca przyszłego roku. Takie zastrzeżenie wpisane jest w akcie sprzedaży gruntów z zabytkową plebanią, cmentarzem i resztkami spalonego kościoła. Proboszcz do tego czasu może zajmować plebanię wraz z garażem. - Jeżeli nie zdąży postawić nowej, zostanie bezdomnym - śmieją się niektórzy parafianie.

Ale mówią też: - Od czasów wojny kolejnym proboszczom nie przeszkadzało, że mieszkają kawałek od kościoła. Dokładnie 300 metrów. Nikt nie skarżył się. Za obecnego proboszcza wyciąga się argument, że to niby niezgodne z prawem kanonicznym albo że plebania jest w ruinie. Dlatego trzeba było ją sprzedać i postawić nową. Byliśmy przecież wewnątrz, znamy plebanię, żadną ruiną nie jest. Przecież była remontowana. A po co zburzono zabytkowy mur? Po co ogrodzono wszystko, pozamykano na kłódkę? Biura parafialnego nie ma, sprawy z księdzem załatwiamy w zakrystii, gdzie są też inne osoby. To nie jest normalne.

Sprawa w sądzie

Kiedy w grudniu 2016 roku podpisana została umowa przedwstępna na sprzedaż części gruntów kościelnych w Dziewierzewie, grupa opozycyjnych wobec księdza proboszcza pojechała ze skargą do Bydgoszczy, by rozmawiać z biskupem Janem Tyrawą. - Trzy razy rozmawialiśmy - mówią. - Ksiądz biskup się uśmiechał, zapewniał nas, że będą negocjacje, że coś się w temacie zrobi. A myśmy wierzyli, że faktycznie można się dogadać z kościołem. Bo myśmy domagali się tylko jawności finansów w parafii i by ksiądz proboszcz nie sprzedawał miejsca, które dla nas jest święte. Ale jak już została podpisana umowa przedwstępna, to okazało się, że wycofać się z niej nie można. Okazało się też, że wszystkie pisma wysyłane do Episkopatu Polski i tak trafiały do Kurii w Bydgoszczy. Czyli do księdza biskupa Jana Tyrawy. Nic te spotkania z biskupem nie zmieniły. A tyle mówi się o jawności i dialogu... Doszliśmy do wniosku, że trzeba pójść do sądu - o unieważnienie umowy przedwstępnej o sprzedaży gruntów dziewierzewskiej parafii.

Rozprawa 13 czerwca

I Sąd Okręgowy w Bydgoszczy wyznaczył już termin rozprawy: 13 czerwca.

Proboszcz jeszcze w zeszłym roku zapowiadał, że te święte miejsca po sprzedaży gruntów zostaną przez nowego właściciela zachowane i udostępnione dla wszystkich. Że powstanie tu droga krzyżowa - z kamieni wyjętych z fundamentów kościoła. Chciałem o tym z ks. proboszczem we wtorek w Dziewierzewie porozmawiać, ale nie miał czasu. Umówiliśmy się, na rozmowę w środę - telefon milczał.

Skontaktowałem się też z nową właścicielką parafialnych gruntów. Rozmawiałem także z jej mężem. Ze względu na hałas wokół kupna-sprzedaży parafialnych gruntów odmówili rozmowy. Prosili, bym skontaktował się z Kurią. Rzecznik prasowy ks. Sylwester Warzyński powiedział, że sprawę najlepiej zna reprezentujący Kurię - mec. Edmund Dobecki.

- Czekam na rozprawę w sądzie - mówi mec. Dobecki. - Sprawa dotyczy unieważnienia umowy przedwstępnej, a przecież stan faktyczny się zmienił. Grunty zostały już sprzedane, nie mamy więc o czym mówić. Jest też już akt notarialny.

To nie jest miejsce kultu

- Grunty parafialne nie mają statusu przedmiotu kultu. Bo zgodnie z prawem kanonicznym nie można ich uznać za miejsca święte. Dlaczego? Bo z zebranych przeze mnie dokumentów wynika, że po roku 1945 cmentarz w Dziewierzewie został zlikwidowany. Od tego czasu ma status nieczynnego. Nie ma go. Pozostaje tam jedynie grób księdza Szymańskiego. Ale to już problem i kłopot nowego właściciela terenu. Przecież nic nie może zrobić bez zgody wojewódzkiego konserwatora zabytków. Na pewno można dokonać ekshumacji i przenieść grób księdza w pobliże kościoła. Ale jak będzie, to proszę już pytać proboszcza.

Czy ks. biskup Jan Tyrawa odpowie na list otwarty grupy mieszkańców Dziewierzewa?

Oto kolejny fragment listu: „Przecież jako parafianie jesteśmy współwłaścicielami tego majątku i mamy prawo do informacji. Jako potwierdzenia tych słów zacytujemy Asesora Sekretariatu Stanu w Watykanie, który na pismo skierowane do Papieża Franciszka odpowiedział nam: „Niewątpliwie macie Państwo prawo oczekiwać od stosownych władz kościelnych konkretnej odpowiedzi".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: W sprawie sprzedaży cmentarza napisali nawet do papieża Franciszka - Plus Gazeta Pomorska

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl