Bez publiczności, na boisku do rugby ze sztuczną nawierzchnią - taki będzie początek rundy wiosennej dla piłkarzy gdyńskiej Arki.
- Szkoda, że zagramy bez publiczności, bo przecież gra się dla kibiców. Mecz przy pustych trybunach to nie to samo, ale co zrobić. Trzeba grać jak najlepiej - mówi trener gdynian Dariusz Pasieka.
Arka dopiero w środę dostała pozwolenie na grę na sztucznej murawie.
- Dla dobrego zawodnika granie na sztucznej murawie nie powinno być problemem - dodaje Pasieka.
- Przejście z boisk trawiastych, na których trenowaliśmy podczas obozu w Turcji, na murawę ze sztuczną nawierzchnią nie jest prostą sprawą, a Arka na pewno będzie miała handicap, bo lepiej zna to boisko - powiedział nam Waldemar Fornalik, trener Ruchu.
Piłkarze Arki też trenowali w Turcji, ale rzeczywiście mieli więcej czasu na przetestowanie gdyńskiego obiektu, na którym ćwiczą od tygodnia i rozegrali nawet jeden mecz - remisowy sparing z drugoligowym Zawiszą Bydgoszcz.
Co w tym czasie robili piłkarze Ruchu?
Trener Fornalik bardzo poważnie podszedł do problemu sztucznej murawy i w tym tygodniu zaordynował swoim podopiecznym treningi na boiskach o takiej właśnie nawierzchni, których w Chorzowie nie brakuje.
Z kolei w sobotni wieczór zbierają się kibice Arki Gdynia. Miejsce: koło hali widowiskowo-sportowej w Gdyni. Cel: protest przeciwko nierównemu traktowaniu klubów przez piłkarskie władze.
Manifestacja kibiców jest całkowicie legalna, o zamiarze zgromadzenia został - zgodnie ze stosownymi przepisami - poinformowany gdyński Urząd Miasta.
- Zapraszam na całkowicie legalne, oficjalne zgromadzenie wszystkich kibiców i sympatyków Arki Gdynia - mówi Mariusz "Megafon" Jędrzejewski, szef Stowarzyszenia Kibiców Gdyńskiej Arki. - Naszym celem jest manifestowanie swojego niezadowolenia z kar, jakie zostały nałożone na nasz klub. To my, kibice, organizujemy tę manifestację i odpowiadamy za jej przebieg.
Przypomnijmy - po drobnych niepokojach podczas spotkań w Gdyni z Lechią i Śląskiem stadion Arki zamknięto na trzy spotkania. Kibice uważają, że kara jest zbyt dotkliwa.
- Protestujemy przeciwko sytuacji, w której za podobne wykroczenia jeden klub, jak Arka, jest bardzo ostro traktowany, zamyka się stadion i orzeka kary finansowe, a podobne sytuacje na innych stadionach przechodzą prawie niezauważone - mówi "Megafon". - Dlatego chcemy wyraźnie zaprotestować przeciwko takiej polityce piłkarskiej centrali.
Arkowcy spotykają się o 18.30 na przystanku SKM Wzgórze św. Maksymiliana. Miejsce docelowe zgromadzenia - obok hali widowiskowo-sportowej.
CO O SOBOTNIM MECZU SĄDZĄ PIŁKARZE - CZYTAJ W PIĄTKOWYM WYDANIU DZIENNIKA BAŁTYCKIEGO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?