Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W sejmiku wojna o Barbarę Zdrojewską. Czy koalicja zdoła ją obronić?

Malwina Gadawa
Barbara Zdrojewska kieruje sejmikiem od lutego 2014 r., bo po listopadowych wyborach powierzono jej tę funkcję ponownie
Barbara Zdrojewska kieruje sejmikiem od lutego 2014 r., bo po listopadowych wyborach powierzono jej tę funkcję ponownie Pawel Relikowski / Gazeta Wroclawska
Opozycyjni radni chcą odwołać Barbarę Zdrojewską z funkcji przewodniczącej sejmiku. Platforma nie może przegrać tej batalii.

W poniedziałek po południu zbierze się sejmikowy klub radnych Platformy Obywatelskiej, na którym będą Jacek Protasiewicz, szef dolnośląskich struktur PO, i prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz. Politycy chcą być pewni, jak we wtorek na sesji sejmiku w tajnym głosowaniu zagłosują ich radni nad wnioskiem opozycji o odwołanie Barbary Zdrojewskiej (PO) z funkcji przewodniczącej. Platforma nie może sobie pozwolić na jakąkolwiek niespodziankę, a to jest możliwe. Bo jeszcze niedawno radny Paweł Wróblewski, koalicyjny kolega Zdrojewskiej, zapowiadał, że oczekuje wyjaśnień od przewodniczącej sejmiku i wtedy zdecyduje, jak będzie głosować.

Wniosek o odwołanie Barbary Zdrojewskiej z funkcji przewodniczącej sejmiku złożyli radni Prawa i Sprawiedliwości. Nie podoba im się jej zachowanie. Uważają, że nadzwyczajna sesja w sprawie dyskusji o sytuacji górników na Śląsku została zwołana 16 stycznia nielegalnie. Według nich zwołanie tej sesji zaraz po zakończeniu planowanych obrad uniemożliwiło uczestnictwo niektórym radnym.

Opozycja uważa, że przewodnicząca sejmiku nie zawiadomiła wszystkich skutecznie o sesji, dlatego chce jej odwołania. - Pani Zdrojewska złamała prawo, dlatego nie powinna być już przewodniczącą - mówi Patryk Wild, radny klubu Bezpartyjnych Samorządowców, którzy popierają wniosek PiS. - Takie praktyki przewodniczącej Zdrojewskiej przypominają mi standardy, jakie panują na Białorusi, a nie w demokratycznym kraju - mówi ostro Wild. - To w interesie Platformy jest odwołanie Barbary Zdrojewskiej. Nie powinni jej bronić, bo takiego zachowania nie da się obronić. Będę zdumiony, jeżeli koalicja będzie głosowała przeciwko odwołaniu Zdrojewskiej - dodaje Wild.

Barbara Zdrojewska tłumaczyła powody swojej decyzji. Mówiła o tym, że radni chcieli zwołać sesję w trybie nadzwyczajnym. Argumentowali to tym, że sprawa jest pilna, stąd szybki termin zwołania sesji. Nie chce szerzej komentować słów Patryka Wilda. Uważa, że radni nie powinni posługiwać się w debacie publicznej takim językiem, bo ostre, czasami agresywne komentarze nie służą budowaniu płaszczyzny porozumienia.

- Ta koalicja jest bardzo delikatna, choć arytmetyka na to nie wskazuje - mówi dr Marzena Cichosz, politolog z Uniwersytetu Wrocławskiego. - Koalicję tworzą trzy podmioty: PO, PSL i radni Rafała Dutkiewicza. Nie we wszystkich momentach politycy będą dążyli do tego samego, co pokazała już pierwsza sesja. Najbardziej nerwowo będzie przez wyborami i decydującymi głosowaniami. Wtedy mogą decydować pojedyncze osoby, które daną sytuacją będą wykorzystywać, żeby jak najwięcej ugrać - ocenia politolog.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska