W najbliższą niedzielę (22.05) w Lublanie odbędzie się finał Ligi Mistrzów, a więc najważniejsze starcie w tym sezonie. Naprzeciwko siebie staną Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle i Itas Trentino. Kędzierzynianie mają szansę zapisania się w historii polskiej siatkówki. Przede wszystkim mogą stać się pierwszą polską drużyną, która obroniła tytuł ligi mistrzów, a ponadto jeszcze żadna z polskich ekip nie zdołała zgarnąć potrójnej korony. Po zdobyciu Pucharu Polski i zwycięstwie w PlusLidze ostatnim ogniwem jest triumf w lidze mistrzów.
Włoski zespół nie ma takiej możliwości. W finale SuperLega uległ bowiem tegorocznym rywalom ZAKSY i Jastrzębskiego Węgla – Cucine Lube Civitanova 2:3. Trentino przegrał również finał pucharu Włoch. W czterosetowym starciu z Sir Safety Conad Perugia musiał uznać wyższość rywala. Trzeci przegrany finał w jednym sezonie będzie wielką porażką włoskiego potentata.
Obie ekipy awansowały do fazy play-off z drugiego miejsca w grupie, jednak Polacy mieli nieco skróconą drogę do finału za sprawą wyrzucenia z rozgrywek rosyjskich drużyn. Kędzierzynianie mieli stoczyć bój z Dynamem Moskwa. Kiedy ZAKSA mogła nadrabiać zaległości w PlusLidze, zespół Trentino wyeliminował BR Volleys.
W kolejnym etapie spotkały się ze sobą drużyny z Półwyspu Apenińskiego – Trentino i Perugia oraz z Polski – ZAKSA i Jastrzębski. O ile w polskim półfinale awans do następnej rundy rozstrzygnął się najszybciej, jak to możliwe (3:0, 3:2 – w drugim spotkaniu ZAKSA wygrała dwa pierwsze sety, co zapewniało jej zwycięstwo), o tyle włoskie starcie było pełne emocji. Wicemistrz Europy zmierzył się z Perguią, z którą dwukrotnie przegrał w fazie grupowej. Tym razem o awansie musiał zdecydować złoty set (3:2, 2:3, 17:15), który w dramatycznych okolicznościach został wygrany przez drużynę z północy Włoch.
Dotychczas obie drużyny spotkały się w Lidze Mistrzów dziewięciokrotnie. Włosi byli górą pięć razy, ale – co ważniejszej – kędzierzynianie wygrali najważniejsze starcie w historii rywalizacji tych ekip. Mowa oczywiście o zeszłorocznym finale, wygranym przez polski zespół 3:1.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?