W Lublinie powstała pierwsza szkoła le parkour

Paweł Franczak
W Lublinie najlepiej robi się to za "Komfortem" przy ul.Zana. To za sprawą schodków, poręczy i innej tzw. małej architektury, ale dzielnice Czechów i Sławinek też są do tego celu znakomite. Tak w każdym razie mówią lubelscy traceur, czyli osoby uprawiające le parkour - sztukę akrobatycznego poruszania się po miejskich przeszkodach. W Lublinie właśnie powstała pierwsza oficjalna szkoła le parkour - YClan. Trener Mateusz Adamów poprowadził w środę, 11 stycznia, pierwsze zajęcia.

Większość z nas rozglądając się po mieście widzi barierki, strome schody i mury. Traceur widzi co innego: to wymarzone przeszkody, na których może trenować salta, "vaulty", "swingi" i "rolle". Le parkour wymyślił w latach 90. XX wieku francuski żołnierz David Belle, a rozpropagował inny Francuz - Luc Besson, za sprawą filmów "Yamakasi" i "Taxi 2". Stąd też trafiły do Polski i do Mateusza Adamowa, który pięć lat temu w podkarpackim Jarosławiu założył grupę YClan. Teraz mieszka w Lublinie, który jest - jego zdaniem - fantastycznym miejscem dla le parkour. - Jest tu mnóstwo barierek, schodków, ciekawie ustawionych względem siebie murków - wylicza Adamów.

- W Lublinie ten sport może trenować ponad sto osób. Jest tu już kilka nieoficjalnych grup parkourowych, jednak ja założyłem pierwszą szkołę - tłumaczy Adamów, twierdząc, że na razie nie zarabia na tym fachu, ale ma na to nadzieję.

Póki co, on i jego koledzy zdobyli niemały rozgłos dzięki występom w "Mam talent" i programie telewizyjnym "Kawa czy herbata".

Kiedy rozmawialiśmy z Mateuszem, przygotowywał się właśnie do poprowadzenia w roli trenera pierwszych zajęć (z dziesięcioosobową grupą, która pewnie się jeszcze powiększy). Ćwiczyli w środę w sali gimnastycznej Szkoły Podstawowej nr 42 przy ul. Rycerskiej, ale już wkrótce ruszą w miasto, szukając wyzwań, stawianych przez elementy architektury. - Jak lublinianie reagują na widok traceura skaczącego po barierkach ? - pytamy.

- Reakcji jest niewiele, tylko raz w Ogrodzie Saskim jakiś starszy pan krzyczał, kiedy skakaliśmy po drzewach.
- Że niszczycie, łobuzy, przyrodę?
- Nie, że fajne, wysportowane z nas chłopaki.


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: W Lublinie powstała pierwsza szkoła le parkour - Kurier Lubelski

Komentarze 21

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

F
Filip Siwczak
Fajnie,że zrobili ale może niech powiedzą gdzie
j
ja2611
dajcie numer do tego gościa !?
W
Wyso
Ok trochę się z tobą zgadzam ale zauważ ze ludzie którzy nie mieli wcześniej jakieś większej styczności z nazewnictwem itd mogą nie wiedzieć co to freerunning ja zauważyłem ze ludzie bardziej znają parkour niż freerun. Myślę ze Mateusz dlatego właśnie użył takiej nazwy a nie innej a później można ludziom to wytłumaczy tym co są na zajęciach
a
a.
żołnierzem był Raymond Belle,który pochodził z Wietnamu, a przeniósł się do Francji, gdzie urodzili się jego synowie (David i Jean - Francois)
H
Hyster
Wypominasz błędy innym, samemu nie znając ich zasad, nie jest więc osobą adekwatną do robienia tego. Pragnę tylko dodać, że sam pewnie nie jestem taką osobą, bo nie jestem polonista i walę pewnie masę byków, ale wypominam błędy tylko tym, którzy wypominają błędy innym.

"Natomiast co do zakładania szkoły, w której pobiera się opłaty za trenowanie oraz mianowanie się samemu "pierwszym polskim trenerem Parkour" to już przegięcie. Jakoś w wielu miastach/regionach organizuje się zloty, warsztaty, wspólne treningi, za które nie trzeba płacić i jest ok. Ludzie odpowiedzialni za organizacje takich treningów robią to bo chcą pomagać innym i starają się kreować pozytywny wizerunek Parkour. A dla mnie to co zrobił członek YClan nie jest pozytywne."

To nie tak, że ja się zgadzam na skrajną komercję, outsiderstwo i podoba mi się ta konkretna inicjatywa. Ja tylko mówiłem, że szkoły PK nie są bezsensu i takie inicjatywy mogą być dobre. To, co mówisz to prawda i zgodzę się z tym. Tylko, że z tego artykułu nie mogę wywnioskować jak rzeczywiście działa ów szkoła YClanu, więc powstrzymam się co do jej oceny.
P
Prostator
Tak jak w temacie, to na pewno nie był nikt z grupy osób trenujących na poważnie, ludzie tacy szanują czyjeś mienie, oraz te publiczne ( mowa tu o miejscach do trenowania) Nigdy by osoba trenująca, nie miała na celu niszczenia miejsca treningu, a z tym samochodem, można się domyślać, że to byli jacyś nowicjusze, którzy naoglądali się filmów w internecie i nieudolnie oraz idiotycznie chcieli naśladować swoich idoli
J
Jordan
Śledzę całą akcję na overgroundzie i na tej stronie. Inicjatywa spodobałaby mi się gdyby nie jeden fakt, który uważam ma ogromne znaczenie. Byłem na stronie Yclanu z którego jest sam "trener".

Zadam Tobie pytanie, bardzo ważne i zasadnicze:

Jakim prawem otwierasz szkołę Parkour, skoro nie masz pojęcia co to jest? Z tego co widzę trenujesz freerunning. Fakt, jest połączeniem pk z akro, ale to jakby nie patrzeć całkiem inna akcja. Od 6 lat trenuję czysty parkour, nie kręcą mnie salta, a sama sztuka płynnego przemieszczania się przez jungle miejską. Boję się tylko jednego w "Twoim trenerskim" podejściu do sprawy. Że będziesz używał słowa parkour ucząc ich samej akrobatyki. Bo to co widziałem na waszym filmiku - łącznie z tym w którym przez 5 min tańczycie nie ma NIC wspólnego z parkourem.

Psujecie dobre imię czegoś na co Belle tak długo pracował.

Pozdrowienia z Bydgoszczy
T
Traceur
Wypominasz mi błędy w pisowni tylko jest jedna zasadnicza różnica, ja nie piszę tego do artykułu, który pokaże się na łamach gazety regionalnej. Jeśli ktoś robi już artykuł, który trafia do szerszego grona odbiorców, to moim zdaniem powinien sobie zadać na tyle trudu, aby zaprezentowana w nim treść była porwana.

Natomiast co do zakładania szkoły, w której pobiera się opłaty za trenowanie oraz mianowanie się samemu "pierwszym polskim trenerem Parkour" to już przegięcie. Jakoś w wielu miastach/regionach organizuje się zloty, warsztaty, wspólne treningi, za które nie trzeba płacić i jest ok. Ludzie odpowiedzialni za organizacje takich treningów robią to bo chcą pomagać innym i starają się kreować pozytywny wizerunek Parkour. A dla mnie to co zrobił członek YClan nie jest pozytywne.

No ale każdy ma prawo do własnego zdania. Podoba Ci się taka inicjatywa to idź i płać "pierwszemu polskiemu trenerowi Parkour". Może nauczysz się "salt", "vaultów", "swingów" i "rolli"... Pozdrawiam.
H
Hyster
Czepiasz się błędów w pisowni, a zrobiłeś gimnazjalny błąd w zdaniu "Reasumując całość artykuł to totalna amatorszczyzna i naprawdę bardzo przykro mi się to czytało.". Poczytaj o imiesłowach.

"Zamiast więc zakładać bezsensowne szkoły PK, skupcie się na poprawnym kreowaniu, pozytywnego wizerunku Parkour."
Czy jedno wyklucza drugie? Wybacz mi, ale ja uważam, że szkoła to idealny sposób kreowania poprawnego wizerunku czegokolwiek. Do tego pozwala danej temu czemukolwiek się rozwijać i pomóc osobom, które się tym zajmują w efektywniejszym, bezpieczniejszym i szybszym uczeniu się zajmowania tą czynnością. Gdy w szkole działa nauczyciel z autorytetem, to może on obalać błędne przyzwyczajenia i pojęcia. Istnieje też możliwość, że jeżeli ów nauczyciel ma autorytet, ale jest niekompetentny, to może sprawić wiele szkody, ale to nie jest minus istnienia szkół. Tworzenie się instytucji szkolących to jest progres. Osoby nowe w danej dziedzinie nie muszą uczyć się od zera i popełniać te same błędy, ale mogą się nauczyć na błędach osób doświadczonych, przez co mogą nigdy nie dopuścić do sytuacji tak fatalnych, do jakich doszli metodą prób i błędów ich poprzednicy. Służy to dobrze i ludziom zgłębiającym arkana danej dziedziny, jak i samej dziedzinie. Szkoła to jeden ze sposobów uczenia początkujących przez doświadczonych. Nie ma w niej nie bezsensownego.

"A zamiast wychodzić przed szereg, wcześniej skonsultujcie swoje pomysły z resztą społeczności parkourowej"
Z tym się zgodzę. Outsiderstwo może źle wpłynąć na postrzeganie przez ludzi całej społeczności.
T
Traceur
Sorki nie sprecyzowałem słowa "Wam"... Chodziło mi o członków YClan, choć z artykułu raczej można wywnioskować, że to inicjatywa tylko jednej osoby.
P
PK Lublin
Tylko nie Nam wyperswadować , jak już mówiłem Lubelska Scena nie podpisuje sie pod tym projektem , jest to wymysł tylko jednej osoby ..
B
Borys
Nie przeszkadzali mi do czasu jak dla sportu przebiegli po moim nowym samochodzie. Skąd wiem, że to oni? Nikt normalny nie jest w stanie wskoczyć na samochód typu "bus". Koszt naprawy samochodu: ponad 10 tys. złotych.

Od tej pory życzę im połamania nóg.
E
Ewa Qur
Bardzo dobry pomysł zwłaszcza z tym niekonwencjonalnym wykorzystywaniem barierek płotków elementów małej architektury. Elementy te, nie maja atestu na takie wykorzystanie. Jeśli jeden z drugim mięśniakiem, połamie się to pewnie właściciel terenu, obiektu będzie musiał płacić odszkodowanie bo doprowadził do uszczerbku na zdrowiu mięśniaka. Bardzo efektownie wygląda zwłaszcza dynamicznie wspinanie się na ścianę i chwytanie barierek, które są w ten sposób wyrywane (niszczone) a na ścianie pozostają ślady buciorów i smarki mięśniaków. Wybicie do góry z naściennych skrzynek przyłącza gazowego też ładnie wygląda. Mam nadzieję że w ramach szkoły le parkur prowadzący uzyskają zgodę właścicieli na prowadzenie zajęć na obiektach do tego nie przeznaczonych, ubezpieczy trenujących, i będzie sukcesywnie naprawiał obiekty na których trenuje.
g
góral
prawdziwi twardziele to trenują w niedokończonych parkingach Konmedu na Jutrzenki. Jak dotąd nikt nie przeżył.
q
qwe
na rycerskiej jest szkola 42 a nie 44 :)
Wróć na i.pl Portal i.pl