W Korei Południowej rodzi się alarmująco mało dzieci. Jednocześnie przepisy nie zachęcają do ich posiadania

Kazimierz Sikorski
Kazimierz Sikorski
Wideo
od 16 lat
Nie pomogły finansowe zachęty, by kobiety rodziły więcej dzieci. Korea Południowa ma bardzo niski wskaźnik dzietności. Ma też dziwaczne przepisy, które nie sprzyjają maluchom.

Dla kraju o najniższym na świecie współczynniku dzietności i który wydał ogromne sumy na zachęcanie kobiet do posiadania większej liczby dzieci, pomysł zakazu wstępu maluchom do kawiarni i restauracji wydaje się dziwny.

Jednak w Korei Południowej „strefy bez dzieci” stały się popularne. Powstały ich setki, a celem jest zapewnienie dorosłym środowiska wolnego od hałasu.

Kilkaset stref w kraju

Na samej wyspie Jeju jest 80 takich stref, a w pozostałej części kraju ponad 400. Zaczynają jednak pojawiać się wątpliwości co do zasadności tego pomysłu. Oprócz najniższego wskaźnika urodzeń, Seul ma jedną z najszybciej starzejących się populacji.

W 2022 roku współczynnik dzietności spadł do rekordowo niskiego poziomu 0,78 – o połowę mniej niż 2,1 potrzebnego do stabilnej populacji i poniżej współczynnika dzietności Japonii (1,3).

Ogromne pieniądze bez efektu

Rząd wydał 200 miliardów dolarów w ostatnich 16 latach, próbując zachęcić ludzi do posiadania dzieci. Krytycy mówią, że zamiast tego, trzeba pracować nad zmianą nastawienia społeczeństwa do młodych.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

Z sondażami sugerującymi, że większość mieszkańców popiera strefy bez dzieci, zmiana nastawienia nie będzie łatwa. Ale są oznaki, że opinie mogą się zmieniać.

Ostatnio sprzeciw wobec stref nabrał rozpędu dzięki Yong Hye-in, matce i posłance z Partii Dochodu Podstawowego, która z okazji Dnia Dziecka zabrała 2-letniego syna do posiedzenie Zgromadzenia Narodowego gdzie dzieci nie są akceptowane.

- Codzienne życie z dziećmi nie jest łatwe. Społeczeństwo musi odrodzić się takim, w którym uwzględnione są dzieci – mówiła w swoim przemówieniu. Odbiło się to echem w mediach na świecie.

Rodzi się już sprzeciw

Wyspa Czedżu – turystyczny hotspot na południowym krańcu Półwyspu Koreańskiego – debatowała nad pierwszą w kraju ustawą mającą zdelegalizować takie strefy (gdyby została przyjęta, dotyczyłaby tylko wyspy).

Posunięcie rady prowincji wynika z rosnących obaw, że ograniczenia wiekowe narzucone przez wiele pensjonatów i kempingów na zależnej od turystyki wyspie mogą zaszkodzić jej reputacji w zakresie gościnności.

Bonnie Tilland, wykładowca specjalizujący się w kulturze kraju, mówi: Rodziny z dziećmi, które przyjeżdżają do Czedżu, są niezadowolone, gdy idą do kawiarni tylko po to, by usłyszeć, że ich dzieci nie mają wstępu.

Inni krytycy twierdzą, że problem sięga głębiej niż utracone możliwości biznesowe. Niektórzy postrzegają strefy bez dzieci jako nieuzasadniony akt dyskryminacji ze względu na wiek, który jest sprzeczny z koreańską konstytucją.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl