Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W każdym produkcie jest cena prądu. Będzie jeszcze drożej - podwyżki za energię elektryczną są nieuniknione

Roman Laudański
Roman Laudański
Podwyżki za energię elektryczną są nieuniknione. To nas zaboli... Rozmowa z dr. inż. Adamem Mrozińskim z Wydział Inżynierii Mechanicznej - Centrum Kompetencji - Interdyscyplinarne Centrum OZE Politechniki Bydgoskiej.

- Wszyscy straszą dużymi podwyżkami cen energii.
- Potwierdzę to, co każdy może poczytać w Internecie i w pismach branżowych w ostatnich dniach: podwyżki za energię elektryczną są nieuniknione. Jedni piszą, że ceny wzrosną o kilkanaście procent, inni, że o kilkadziesiąt procent. Rozmawiam z właścicielami firm zajmującymi się rynkiem energii, potwierdzają, że na pewno czekają nas podwyżki. Z analiz wynika, że mieszkańcy "bloków" muszą liczyć się z podwyżkami rzędu kilkunastu złotych za miesiąc, a dla domów jednorodzinnych skala tej podwyżki wyniesie kilkadziesiąt złotych. Nie wiem, czy to się sprawdzi, ale na to wskazują niezależni specjaliści i analitycy. Dziś wiemy na pewno, że będzie drożej.

Z analiz wynika, że mieszkańcy "bloków" muszą liczyć się z podwyżkami rzędu kilkunastu złotych za miesiąc, a dla domów jednorodzinnych skala tej podwyżki wyniesie kilkadziesiąt złotych.

- Skąd takie podwyżki?
- Przypomnę, że przez ostatnie lata podwyżki cen energii były regulowane. Urząd Regulacji Energetyki nie wyrażał zgody na podnoszenie cen prądu albo określał o ile. Na początku tego roku premier i ministrowie zapewniali, że ceny prądu nie wzrosną. Tymczasem już kilka lat temu należało powoli uwalniać ceny, a teraz czeka nas "terapia szokowa". "Mrożenie" cen spowodowało, że teraz nas "zaboli". Niepokoi to, co dzieje się na światowych giełdach energii. Tak dużych wzrostów cen hurtowych energii na giełdach w Europie nie było od dawna. Być może to chwilowe zjawisko wynikające z odbicia gospodarek po pandemii, ale na pewno pokazuje niepewność na tym rynku…

Tak dużych wzrostów cen hurtowych energii na giełdach w Europie nie było od dawna.

- Czy energia w Polsce musi być droga?
- Słychać tłumaczenia, że "Unia Europejska narzuca nam coraz wyższe koszty emisji dwutlenku węgla". I to jest główny powód. Jesteśmy w Unii od wielu lat. Zasady, dyrektywy określające politykę ekologiczną Unii powstawały też latami. Teraz jesteśmy zaskoczeni? Należało się liczyć z tym, że ceny emisji dwutlenku węgla będą rosły. Wszyscy się tego spodziewali. Nasz system wytwórczy energii oparty jest na paliwach kopalnych, czyli płacimy coraz więcej za emisję dwutlenku węgla przy wytwarzaniu energii. Każda spółka akcyjna, która wytwarza w Polsce energię, pracuje na zasadach rynkowych i musi się rozliczać z kosztów emisji dwutlenku węgla jako wytwórca energii. Rachunek ekonomiczny jest jasny. Nie da się dłużej "dusić cen". Rząd nie może dopuścić do tego, że firmy produkujące energię elektryczną znajdą się "pod kreską". Tyle ekonomia…

- Polski węgiel kamienny jest coraz droższy, bo wydobywa się go z coraz głębszych pokładów. Firmy wolą sprowadzać węgiel z Rosji czy nawet z Australii.
- Cena węgla, surowców energetycznych także jest wysoka i pewnie będzie rosła. Inne kraje europejskie dywersyfikowały swoje systemy wytwórcze energii. Nie chcę gdybać, ale od trzydziestu lat w Polsce mieliśmy szansę na zmianę tzw. miksu energetycznego na rzecz zmniejszenia dominacji węgla kamiennego i brunatnego. Każdy kolejny rząd, niestety, nic z tym nie robił.

- Czym jest ten "miks"?
- To udziały poszczególnych źródeł w wytwarzaniu energii w Polsce. W Polsce oparte głównie na węglu kamiennym, brunatnym i gazie. Zmiana tego układu dzieje się w Polsce, ale postępuje zbyt wolno! Polityka zmian i problemu braku rentowności kopalń polegała na wizytach na Śląsku i „gaszeniu strajkowych pożarów”. Górnicy dostawali podwyżki, obietnice: sytuacja się uspokajała. A można było już dawno powoli wskazać kierunek ewolucji (nie rewolucji, ale zmian) energetyki. Teraz mamy mało czasu. Ktoś powie: budujmy elektrownie wiatrowe na morzu, fotowoltaikę. Ale tego nie da się zrobić z dnia na dzień. Odnawialne źródła energii także wymagają czasu i inwestycji. Produkcja zielonej energii wymaga zbilansowania przez inne systemy wytwórcze, które zrównoważą jej niedobory (np. gdy nie świeci słońce, czy nie wieje wiatr). Konieczne są inwestycje w systemy magazynowania energii. Inne kraje UE bazują na gazie, niektóre cały czas rozwijają technologie atomowe.

- Od kilkudziesięciu już lat mówi się w Polsce o elektrowni atomowej.
- One w końcu pewnie powstaną, żeby właśnie bilansować rosnącą ilość energii z OZE. Do bilansowania zielonej energii będą też wykorzystywane nowoczesne bloki energetyczne bazujące na gazie. Problem Polski to przestarzałe systemy wytwórcze. Jeśli chodzi o atom, to ciągle nie mamy nawet projektów, choć specjaliści mówią, że czas "atomówek" już minął. Teraz wszyscy koncentrują się na wodorze, który ułatwia magazynowanie energii. I znowu jesteśmy "opóźnieni".

- Brakowało nam i nadal brakuje długofalowej polityki energetycznej?
- Zgadzam się z tym twierdzeniem! Powinien być plan, strategia, której trzymałby się każdy kolejny rząd. Przypominam z jakimi problemami i przez ile lat wdrażaliśmy w Polsce ustawę o OZE? Dlaczego po trochu przez te ostatnie lata nie zmieniliśmy branży górnictwa? Potrafiliśmy tylko do niej dopłacać? Wtedy "bolałoby" mniej. Wszyscy wskazują, że rozwiązanie problemu tkwi w OZE. Nie do końca! Przykład dla mikroinstalacji PV: 600 tysięcy obecnych tzw. prosumentów, którzy posiadają fotowoltaikę na swoich dachach. W ostatnich kilku latach płacą dzięki inwestycji bardzo małe rachunki. Inwestycja dzięki temu szybko się zwróci. Przez 15 lat, zgodnie z zapewnieniami rządu, będą mogli magazynować nadwyżkę energii „wrzucając nadwyżkowy prąd do sieci” i rozliczać się z operatorem w układzie rocznym. To jest dobre rozwiązanie. Bardzo szybko zbudowaliśmy dużo instalacji PV i co? Tylko to nie jest tak, że wszyscy przejdą na fotowoltaikę. Ogromnym problemem jest jakość sieci energetycznych. Sieci już ledwo wytrzymują 600 tysięcy mikroinstalacji domowych, a co dopiero gdy ta ilość przekroczy mln? Stąd rząd już ogłosił koniec eldorado w tym zakresie. System "opustów" zostanie w do końca tego roku wygaszony i zostanie wdrożony nowy system rozliczeń jak się pewnie Państwo domyślacie już nie tak korzystny. Zresztą duże farmy PV budowane w Polsce też mają problemy z przyłączeniem do sieci energetycznej. Zjawisko to wynika pewnie z dużej ilości tego typu działań w Polsce jak i kiepskiej jakości technicznej sieci energetycznych. Trzeba je modernizować, aby technie było możliwe zdecentralizowane wytwarzania energii elektrycznej w oparciu o PV i energetykę wiatrową, która znowu dostała zielone światło (szczególnie ta na morzu). Przez lata zaniedbaliśmy duże inwestycje systemowe w rozwój sieci energetycznej. Trzeba teraz nadrabiać. To będzie nas kosztowało ogromne pieniądze. Ktoś będzie musiał sfinansować te inwestycje. I jak się pewnie Państwo domyślacie opłacą je konsumenci w opłatach za prąd…

- Jeśli podrożeje energia, to podrożeje wszystko.
- Rosnące faktury za energię elektryczną dla domów i dla firm to tylko jedna strona medalu. To są naczynia połączone. Firmy czy np. sklepy będą musiały zbilansować rosnące ceny energii, co przełoży się na większe wydatki nas wszystkich, czyli tzw. koszt tygodniowego koszyka zakupów dla każdej rodziny. Kiedyś mówiło się, że za taki "koszyk" rodzinny zapłacimy powiedzmy do 500 złotych. Te czasu już się skończyły. W zasadzie każdym produkcie jest cena prądu. Nic na to nie poradzimy. Podwyżki zresztą nie dotkną tylko energii elektrycznej, ale również ogrzewania domów - ale to już temat na odrębną rozmowę…

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska