W gdyńskiej marinie zatonął legendarny jacht "Copernicus"

Aor
Jacht "Copernicus"
Jacht "Copernicus" Yacht Klub Stal
Znany jacht "Copernicus", zbudowany na oceaniczne regaty Whitbread Round the World '73, zatonął w nocy ze środy na czwartek podczas postoju w gdyńskiej marinie. Trwa podnoszenie jednostki.

Legendarna jednostka poszła na dno w nocy, tuż po wodowaniu w tym sezonie. Żeglarze, mimo czujności, nie wykryli na czas przecieku i jednostka nabrała wody.

Jak informuje Jacek Kjewski na portalu Jachting.com: Drewniane jachty przez okres zimowy rozsychają się, przez co szpary pomiędzy plankami - deskami poszycia - się zwiększają i naturalnym jest "branie wody" pierwsze godziny czy nawet dni po wodowaniu. Dlatego wodowanie drewnianego jachtu wymaga pewnej wiedzy i uprzednich przygotowań - m.in. zwilżania kadłuba, a po wodowaniu odpompowywania wody. Samo zatopienie jachtu nie uszkadza jego struktury, jednak konieczna staje się wymiana elementów wnętrza, instalacji elektrycznej i części elektroniki, wyposażenia pokładu (zwłaszcza windy kotwicznej), a nade wszystko odnowienia po tych pracach świadectwa klasy jachtu. Są to poważne koszty.

Jacht Copernicus należy do gdyńskiego Yacht Klubu Stal. Obecnie trwa ratowanie jednostki.

Jacht został zaprojektowany do udziału w regatach okołoziemskich Whitbread Round The World Race '73, gdzie zajął 11. miejsce Drewniany kadłub „Copernicusa” zbudowany został w Gdańskiej Stoczni Jachtowej Stogi w 1973 roku przy udziale członków Yacht Klubu Stal Gdynia.

Po zakończeniu regat jacht służył i służy celom statutowym Yacht Klubu Stal Gdynia, w tym szkoleniu żeglarskiemu, organizowaniu rejsów i częściowo czarterom. Pływał po Bałtyku i Morzu Północnym.

OŚWIADCZENIE YACHT KLUBU STAL GDYNIA

"W nocy ze środy na czwartek (19/20 kwietnia) doszło do przykrego zdarzenia z udziałem naszego jachtu "Copernicus", legendarnego uczestnika pierwszych załogowych regat dookoła świata. Osiadł on na dnie basenu żeglarskiego w Gdyni.
Ze względu na duże zainteresowanie sprawą oraz liczne komentarze w imieniu Zarządu Yacht Klubu Stal Gdynia pragnę wyjaśnić co następuje.
Jacht został - w środę 19 kwietnia - zwodowany po zimie i odpowiednio zabezpieczony według procedury stosowanej od ponad czterdziestu już lat.
Jego drewniany kadłub, wysuszony po kilku miesiącach przebywania w hangarze, nasiąkał wodą i w ten sposób uszczelniał się. Drobne przecieki, do których zwykle w takiej sytuacji dochodzi, likwidowały pompy elektryczne. Nadzór nad operacją sprawował bosman klubu co dwie godziny sprawdzając stan jednostki.
Niestety w nocy z 19 na 20 kwietnia zabrakło prądu w marinie i – zanim ktokolwiek zdążył zareagować – „Copernicus” nabrał wody i osiadł na dnie.
Przez cały wczorajszy dzień trwała akcja podnoszenia jednostki uwieńczona powodzeniem. Jacht jest już bezpieczny na lądzie. W trakcie oględzin okazało się, że woda wdarła się do jego wnętrza na skutek uszkodzenia w linii wału. Trwa wyjaśnianie jak do niego doszło.
Szacujemy straty, ale zapewniam, że zrobimy wszystko, aby zapewnić używalność "Copernicusa" podczas zbliżającego się sezonu żeglarskiego tak aby można było w pełni korzystać z możliwości tego wspaniałego, historycznego jachtu.
Przy okazji chciałbym podziękować wszystkim, którzy wspierali nas w tej trudnej sytuacji, dodawali otuchy czy uczestniczyli w akcji podnoszenia "Copernicusa". W szczególności podziękowania te kieruję pod adresem Mariny Gdynia i Gdyńskiego WOPR. To dla nas zaszczyt, że mamy tak oddane grono przyjaciół.
Z poważaniem:
Kajetan Kilanowski
Komandor Yacht Klubu Stal Gdynia"

Zobacz także:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: W gdyńskiej marinie zatonął legendarny jacht "Copernicus" - Dziennik Bałtycki

Komentarze 4

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Ż
Żeglarz
Miałem okazję płynąć tym jachtem kilka lat temu. Armator wydaje jednostkę nieprzygotowaną, dopiero co zwodowaną, nikt go nie "moczy". Efekt jest taki że będąc wewnątrz słońce prześwituje pomiędzy deskami burt w kajutach, my doplynelismy cudem do Helu wracając już z otwartego morza po 12 godzinach od wyjścia po awarii pomp zenzowych! Niewiele brakowało, a byśmy zatonęli. Już by go nie wyjęli. Może teraz się czegoś nauczyli :-)
K
Kapitan
Dobrze, że jacht zatonął w porcie a nie na morzu z ludźmi na pokładzie.
Przed wodowaniem każdego jachtu, zwłaszcza morskiego i komercyjnego standardowo należy sprawdzić dokładnie kadłub i wszystkie elementy przez, które może wedrzeć się woda i zawczasu dokonać niezbędnych napraw by uniknąć takich zdarzeń. Pozostałe elementy wyposażenia jachtu należy dokładnie przejrzeć już po zwodowaniu jachtu. Jacht Copernicus ma już swoje lata, teraz jeszcze ucierpiał podczas zatonięcia, podejrzewam, że po takim zdarzeniu wszystkie kluczowe elementy tj. silnik, instalacja elektryczna, elektronika oraz wyposażenie kabiny wymagają generalnego remontu :(.
123
Masakra ale oświadczenie dużo wyjaśnia brak prądu energetyka jest dobrze ubezpieczona wiec nie powinno być problemy z pokryciem strat.
Z
Zitek
!
Wróć na i.pl Portal i.pl