Na mecie środowego etapu ówczesny lider Vuelta Espana Simon Yates (Mitchelton Scott) korespondencyjnie - za pośrednictwem dziennikarzy - pokłócił się z wiceliderem Alejandro Valverde (Movistar). Ten drugi zarzucił ekipie lidera, że ma w nosie kontrolowanie wyścigu, a sam Yates chciałby wygrać Vueltę „za darmo”. Brytyjczyk się oburzył i wypomniał Valverde, że jego team Mitchelton Scott jechał na czele peletonu przez 100 km, a Movistar tylko 80.
A prawda jest taka, że zwłaszcza przed górskimi etapami w weekend nikt nie chce dźwigać odpowiedzialności za kontrolowanie ucieczek.
W przypadku Mitchelton Scott jest to też nauka po Giro d’Italia. Tam ekipa ta jechała w niesłychanie silnym składzie i kontrolowała wyścig na każdym etapie. Ucieczki nie były odpuszczane, a Yates wygrywał praktycznie wszystko, co było do wygrania. I gorzko za to zapłacił, kiedy doszło do słynnego ataku Chrisa Froome’a, dzięki któremu kolarz Sky zapewnił sobie zwycięstwo w całym wyścigu.
Yates po pierwsze był osamotniony, a po drugie zmęczony. Młody Brytyjczyk wyciągnął wnioski - na Vuelta Espana jest pewnie w porównywalnej formie, jak na Giro, ale nie szasta siłami, podobnie jak jego koledzy. Movistar też nie zamierzał tego robić, więc odpuszczono ucieczkę na ponad 10 minut.
W związku z tym parzący czerwony trykot, którego nikt nie chce nosić, przypadł Jesúsowi Herradzie, kolarzowi Cofidisu, czyli ekipie drugiej dywizji, zaproszonej na Vuelta Espana w ramach tzw. dzikiej karty. Włodarze tego teamu przed startem całego wyścigu zapewne nawet nie marzyli, że ich zawodnik zostanie liderem hiszpańskiego wielkiego touru.
Paradoksem jest to, że Herrada przez wiele lat ścigał się w Movistarze - i jest całkiem niezłym góralem, więc wcale nie jest powiedziane, że tak szybko odda czerwony trykot.
Niewątpliwie szczęśliwy wjedzie w góry Alexander Geniez, zwycięzca z Mañón. To jego trzecia wygrana etapowa na Vuelcie i zadowolenia Francuza nie zepsuł nawet incydent - czyli upadek już za linią mety sprowokowany przez roztargnionego kibica. W kraksie ucierpiał najbardziej drugi na mecie Dylan van Baarle (Sky). W piątek, sobotę i niedzielę kolarze będą rywalizować na etapach zakończonych podjazdami.
Wyniki 12. etapu Vuelta a Espana:
1 Alexandre Geniez (Fra) AG2R La Mondiale 4:22:59
2 Dylan van Baarle (Ned) Team Sky
3 Mark Padun (Ukr) Bahrain-Merida
4 Dylan Teuns (Bel) BMC Racing Team
5 Victor Campenaerts (Bel) Lotto Soudal 00:02
6 Davide Formolo (Ita) Bora-Hansgrohe 00:05
7 Gianluca Brambilla (Ita) Trek-Segafredo 00:24
8 Dries Devenyns (Bel) Quick-Step Floors 00:48
9 Thomas De Gendt (Bel) Lotto Soudal 02:27
10 Valerio Conti (Ita) UAE Team Emirates 02:29
36 Michał Kwiatkowski (Pol) Team Sky 11:39
44 Rafał Majka (Pol) Bora-Hansgrohe 11:39
Klasyfikacja generalna po 12. etapie:
1 Jesus Herrada (Spa) Cofidis 50:28:56
2 Simon Yates (GBr) Mitchelton-Scott 03:22
3 Alejandro Valverde (Spa) Movistar Team 03:23
4 Nairo Quintana (Col) Movistar Team 03:36
5 Ion Izagirre (Spa) Bahrain-Merida 03:39
6 Tony Gallopin (Fra) AG2R La Mondiale 03:46
7 Emanuel Buchmann (Ger) Bora-Hansgrohe
8 Miguel Angel Lopez (Col) Astana Pro Team 03:49
9 Rigoberto Uran (Col) EF Education First-Drapac 03:54
10 Steven Kruijswijk (Ned) LottoNL-Jumbo 04:05
17 Michał Kwiatkowski (Pol) Team Sky 05:32
24 Rafał Majka (Pol) Bora-Hansgrohe 08:50
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
