Uwaga kierowcy: ITD postawi setki nowych fotoradarów

Jakub Oworuszko
Jakub Oworuszko
fot. Szymon Starnawski/ Polska Press
Na polskich drogach przybędzie około 350 fotoradarów. Wszystko dzięki dofinansowaniu z Unii Europejskiej, które otrzymała Inspekcja Transportu Drogowego (ITD). Eksperci zwracają uwagę, że żółte urządzenia tylko częściowo poprawiają bezpieczeństwo.

ITD otrzymała zgodę, by wykorzystać pieniądze z Unii na rozbudowę sieci fotoradarów - informuje „Dziennik Gazeta Prawna”.

Jak ustaliła Agencja Informacyjna Polska Press ITD zamierza zakupić aż 358 sztuk nowych urządzeń rejestrujących - fotoradarów, urządzeń do odcinkowego pomiaru prędkości oraz rejestrujących przejazd na czerwonym świetle, a także monitorujących niestosowanie się do sygnalizacji świetlnej na przejazdach kolejowych oraz przenośnych urządzeń rejestrujących. 162 mln zł, czyli 85 proc. wartości całego projektu Inspekcja pozyskała z Unii Europejskiej. Co istotne, urządzenia będą wykorzystywane na wszystkich kategoriach dróg, również lokalnych, a nie jak dotychczas, tylko na trasach krajowych. Dodatkowo w ramach projektu zostanie rozbudowana infrastruktura teleinformatyczna oraz zostanie zakupiony sprzęt informatyczny oraz oprogramowanie.

„Lokalizacje dla nowych urządzeń zostaną wytypowane po przeprowadzeniu analizy bezpieczeństwa ruchu drogowego. Analiza wykaże również zasadność dalszego posadowienia w obecnie istniejących lokalizacjach. Zgodnie z harmonogramem nowego projektu, instalacje urządzeń powinny rozpocząć się najwcześniej w III kwartale 2020 roku” - informuje ITD.

Kierowcy już teraz muszą mieć się na baczności. Tylko w trzech kwartałach 2018 roku w CANARD (Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym, działa w ramach GITD) zweryfikowano 863 tys. naruszeń, z czego wygenerowano 685 tys. wezwań do właściciela pojazdu oraz wystawiono łącznie 302 tys. mandatów. W 2017 roku ITD zarejestrowała prawie milion zdarzeń. Wystawiono wówczas ponad 400 tys. mandatów.

Po 2020 roku kar będzie jeszcze więcej. W sumie ma działać wtedy prawie 800 różnego rodzaju urządzeń rejestrujących prędkość i zachowania kierowców. To wciąż niewiele w porównaniu do innych europejskich krajów - w Wielkiej Brytanii czy Włoszech funkcjonuje ponad 5 tys. takich urządzeń.

Jak przekonują eksperci, „fotoradary są jednym z elementów kompleksowego systemu poprawy bezpieczeństwa na polskich drogach”. - Należy dodać, że skutecznym elementem, mimo że - jak dowodzą badania Instytutu Transportu Samochodowego - wielu kierowców zwalnia w ich bezpośredniej okolicy, po czym dalej przekracza prędkość - wyjaśnia w rozmowie z Agencją Informacyjną Polską Press Mikołaj Krupiński z ITS. - Rozbudowa istniejącej sieci fotoradarów jest naturalnym krokiem na zwiększenie skuteczności systemu kontroli prędkości na drogach - niedostosowanie prędkości do warunków ruchu panujących na drodze jest niezmiennie przyczyną większości wypadków w Polsce - przekonuje Krupiński.

Okazuje się, że fotoradary tylko częściowo poprawiają bezpieczeństwo, ponieważ ponad 90 proc. kierowców przyspiesza zaraz po minięciu żółtej skrzynki. - Większość kierujących nie traktuje poważnie ograniczeń prędkości, a przyczyną redukcji prędkości jest groźba kary, a nie troska o bezpieczeństwo swoje, pasażerów i innych uczestników ruchu - zauważa Anna Zielińska z Polskiego Obserwatorium Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego ITS.

Jak wynika z danych opublikowanych w 2017 roku, średnio wystawiono trzy mandaty na jeden fotoradar dziennie. Wyniki badań wskazują, że w Warszawie, w miejscach lokalizacji fotoradarów średnio na dobę 400-600 kierowców przekracza prędkość o więcej niż 10 km/h, a 60-80 kierowców o więcej niż 20 km/h. Eksperci zwracają uwagę, że „dysproporcja pomiędzy liczbą kierowców przekraczających prędkość a liczbą kierowców ukaranych za to przewinienie może przyczyniać się do niskiej efektywność systemu i zbyt wolnej poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego”.

Jednym ze sposobów na polepszenie bezpieczeństwa na drogach może być edukacja. - Widzimy pilną potrzebę podjęcia intensywnych działań edukacyjnych mających na celu przekonanie społeczeństwa o bezpośrednim związku nadmiernej prędkości z liczbą ofiar na drogach - podsumowuje Anna Zielińska.

Nadmierna prędkość jest bezpośrednią przyczyną około 30 proc. wszystkich wypadków drogowych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na i.pl Portal i.pl