Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ustawa o języku śląskim - zobacz, którzy posłowie z województwa śląskiego głosowali za odrzuceniem już w pierwszym czytaniu

Marcin Śliwa
Marcin Śliwa
W środę 20 marca w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o języku śląskim. Kto głosował za dalszym procedowaniem, a kto chciał odrzucenia ustawy o języku śląskim po pierwszym czytaniu?
W środę 20 marca w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o języku śląskim. Kto głosował za dalszym procedowaniem, a kto chciał odrzucenia ustawy o języku śląskim po pierwszym czytaniu? Sejm
20 marca w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o języku śląskim. Kluby Konfederacji i PiS złożyły wnioski o odrzucenie projektu już na tym etapie. Przeciwko wnioskowi o odrzucenie projektu głosowało 252 posłów, za było 172, a jeden wstrzymał się od głosu. To oznacza, że projekt zostanie skierowany do komisji ds. mniejszości narodowych i etnicznych. Parlamentarzyści rządowej koalicji zgodnie zagłosowali przeciw wnioskowi o odrzucenie ustawy. Wśród śląskich posłów PiS i Konfederacji nie było jednomyślności. Za odrzuceniem ustawy głosował m.in. Jarosław Wieczorek, który prawie przez 8 lat pełnił funkcję wojewody śląskiego, a za dalszym procedowaniem opowiedział się m.in. Marek Wesoły, były wiceszef MAP i pełnomocnik rządu ds. górnictwa.

Kto za ustawą o języku śląskim, a kto przeciw?

W kwestii uznania śląskiego za język regionalny wszystkie partie tworzące koalicyjny rząd: Koalicja Obywatelska, Lewica oraz Trzecia Droga (Polska 2050 i PSL) zagłosowały przeciwko wnioskowi o odrzucenie projektu już w pierwszym czytaniu. Jednomyślności nie było jednak na opozycji. Posłowie PiS w zdecydowanej większości - 163 - głosowali za odrzuceniem projektu, a tylko 13 było za dalszym procedowaniem. W tej niewielkiej grupie większość stanowili parlamentarzyści wybrani z województwa śląskiego: Bożena Borys-Szopa, Grzegorz Gaża, Andrzej Gawron, Bolesław Piecha, Michał Woś, Grzegorz Matusiak, Jerzy Polaczek i Marek Wesoły.

- Dyscyplina nie ma tutaj znaczenia. Jestem przede wszystkim mieszkańcem Śląska i Ślązakiem od urodzenia. W tej kwestii nie zgadzam się z przedstawicielami innych części regionów Polski. Jestem absolutnym zwolennikiem zachowania tej tradycyjnej spuścizny związanej z językiem śląskim i zapewnienia jej ochrony - mówi Marek Wesoły.

Jednocześnie poseł Wesoły podkreśla, że choć głosował za dalszym procedowaniem, to ma sporo uwag do projektu.

- Projekt poselski jest karkołomny i nie do końca rozwiązuje wszystkie nasze problemy z kwestią języka śląskiego - podkreśla Marek Wesoły. - Brak kodyfikacji języka śląskiego, kwestia jego wprowadzenia w tak krótkim czasie do szkół, kwestia nauczycieli. To wszystko jest nieprzygotowane i niespójne. Nie chciałbym, żebyśmy się jako Ślązacy wystawili na ośmieszenie przez projekt, który jest po prostu słaby i technicznie nieprzygotowany - dodaje.

To już 8. próba uznania śląskiego za język regionalny. Podobnie jak we wcześniejszych podejściach sprawa przy Wiejskiej wywołuje duże emocje. Poseł Wesoły choć głosował przeciwko wnioskowi o odrzucenie projektu ustawy, to w pewnym stopniu podziela pogląd panujący w jego ugrupowaniu mówiący o tym, że tak przygotowana ustawa, ma wymiar głównie polityczny.

- Nie chcę, żeby ktokolwiek w celach politycznych dzielił Ślązaków, to jest niedopuszczalne. My Ślązacy powinni my się zawsze trzymać razem i nie dać się podzielić. Po drugie, jak już coś robimy, to zróbmy to dobrze, mądrze, tak żeby pokazać całej Polsce, że jesteśmy sprawni i przygotowani do pewnych działań, a nie na zasadzie, że dajemy się politycznie wykorzystywać kilku politykom, którzy próbują na tym zbić kapitał polityczny - mówi Marek Wesoły.

W klubie PiS większość, 176 osób, głosowała za odrzuceniem projektu ustawy o języku śląskim. W tym gronie było 11 parlamentarzystów z naszego województwa: Jarosław Wieczorek, Burzyńska Lidia, Ewa Malik, Giżyński Szymon, Stanisław Szwed, Grzegorz Puda, Przemysław Drabek, Paweł Jabłoński, Mateusz Morawiecki, Waldemar Andzel i Rober Warwas. Zwróciliśmy się z prośbą o komentarz ws. głosowania do Jarosława Wieczorka, który prawie 8 lat pełnił urząd wojewody śląskiego. W odpowiedzi poseł poinformował, że udzieli komentarza po sobotniej konwencji regionalnej PiS w Międzynarodowym Centrum Kongresowym w Katowicach.

Posłami ze Śląska zrzeszonymi w klubie parlamentarnym Prawa i Sprawiedliwości są jeszcze Wojciech Szarama i Michał Wójcik, jednak nie wzięli udziału w głosowaniu.

Konfederacja wprowadziła do Sejmu trzech posłów z naszego województwa - przeciwko odrzuceniu projektu zagłosował Grzegorz Płaczek (jako jedyny w Konfederacji), a za odrzuceniem zagłosowali Roman Fritz i Bronisław Foltyn.

Argumenty koalicji rządowej za uznaniem śląskiego za język regionalny

Parlamentarzyści ugrupowań wchodzących w skład koalicji rządzącej jednogłośnie głosowali przeciw wnioskowi PiS i Konfederacji o odrzucenie projektu ustawy o języku śląskim. Na sali sejmowej odnosili się głównie do argumentów związanych z historią i tożsamością Śląska.

- Granice państw się zmieniały, a Ślązacy trwali na swoim kawałku ziemi pielęgnując w sobie swój język, tożsamość i odrębność. Często siłą wcielani do różnych armii, często walczący brat przeciwko bratu. Dziś czasami wytykani palcami za swoją historię, pogardzani i wyśmiewani. Uczestnicy i przedmiot wielkiej polityki - plebiscytu i wojny domowej o ziemie Śląska zwanej powstaniami śląskimi, a po wojnie wywożeni, zamykani w obozach, po prostu zapomniani. Śląskość i Ślązacy byli rugowani z przestrzeni publicznej i ze szkoły i to jest ta nasza wspólnota pamięci - mówi Monika Rosa.

Wojciech Saługa, szef śląskiej KO, podobnie jak posłanka Rosa, przypomniał, że komunistyczny system edukacji "był nastawiony na to, by eliminować śląski język i śląską godkę z życia publicznego".

- Taki był wtedy cel tego państwa, niestety ten wniosek, który złożyło Prawo i Sprawiedliwość, powiela to, co się wtedy zaczęło. Nie mam wątpliwości, że Śląsk i śląskość istnieją. Nie jest to ukryta opcja niemiecka, to nie jest, że Donald Tusk jest niemieckim agentem, ale to jest kultura i tradycja - mówi Wojciech Saługa. - Dziadek w Wehrmachcie to jest historia tej ziemi, historia skomplikowanych ludzkich losów, tak jak powstania śląskie, czy wymazywana i Tragedia Górnośląska, o której dalej nie chcemy słuchać. Jest to historia tysięcy ludzi, okupiona krwią i tą ustawą chcemy jedynie dokończyć to, co Ślązacy zaczęli, o co walczą i o czym marzą od pokoleń - dodaje.

Poseł KO ze Śląska, Łukasz Ściebiorowski, podkreślił znaczenie edukacji dla przyszłości języka śląskiego.

- Jeżeli teraz, w obecnej kadencji Sejmu, nie podejmiemy decyzji o wpisaniu go na listę języków regionalnych, to z całą pewnością mogę stwierdzić, że zostanie on tym samym skazany na powolne zanikanie - alarmuje Łukasz Ściebiorowski. - Byłby to wielki cios wobec wszystkich tych, którzy od lat o niego zabiegają i pielęgnują, a także w historię, tradycję i dziedzictwo kulturowe - dodaje.

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera