Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urząd Marszałkowski: Bydgoszcz liderem w regionie. Pytamy eksperta, czy tak jest

Maciej Czerniak
Maciej Czerniak
Urząd Marszałkowski chwali się, że Bydgoszcz wzorowo wykorzystuje fundusze unijne, władze miasta podkreślają, iż sytuacja była lepsza, gdyby nie niekorzystne zmiany podatkowe
Urząd Marszałkowski chwali się, że Bydgoszcz wzorowo wykorzystuje fundusze unijne, władze miasta podkreślają, iż sytuacja była lepsza, gdyby nie niekorzystne zmiany podatkowe Dariusz Bloch
W latach 2014-2021 produkcja, tzw. sprzedana firm w Bydgoszczy wzrosła z 9,1 do 13,6 mld zł, do 2023 roku bezrobocie spadło z 7,4 proc. do 2,2 proc., a liczba osób korzystających z opieki społecznej zmalała z 2,8 do 1,3 proc. Władze Bydgoszczy wskazują, że miasto straciło jednak na Polskim Ładzie. Taką retorykę krytykuje Jacek Janiszewski, były minister rolnictwa, organizator kongresu społeczno-gospodarczego Welconomy Forum w Toruniu i wykładowca Wyższej Szkoły Bankowej w Bydgoszczy i Toruniu.

- Bydgoszcz, nasz regionalny biegun wzrostu i rozwoju, dzięki unijnym środkom i troskliwej pieczy samorządowych władz województwa staje się prawdziwie europejskim miastem z coraz silniejszym biznesem, medycyną na światowym poziomie, liczącymi się instytucjami kultury, prosperującymi uczelniami, dobrze zorganizowanym transportem publicznym i starannie zaplanowaną strefą rekreacyjną w samym środku miasta - informuje Urząd Marszałkowski województwa kujawsko-pomorskiego w opracowaniu zatytułowanym "Bydgoszcz, regionalny biegun wzrostu".

UM w raporcie dotyczącym korzystania przez miasto wojewódzkie, między innymi z funduszy unijnych, zaznacza, że "wsparcie z Regionalnego Programu Operacyjnego 2014-2020 (23)" na realizowane w mieście projekty inwestycyjne i miękkie, lokalne i horyzontalne, to 840 milionów złotych.

Konkretniej, jak czytamy w informacji przesłanej przez Beatę Krzemińską, rzeczniczkę prasową marszałka województwa, w latach 2014-2021 produkcja, tzw. sprzedana firm w Bydgoszczy wzrosła z 9,1 do 13,6 mld zł, do 2023 roku bezrobocie spadło z 7,4 proc. do 2,2 proc., a liczba osób korzystających z opieki społecznej zmalała z 2,8 do 1,3 proc. Do tego warto dodać dwa kolejne wskaźniki, mianowicie fakt, że 98,9 proc. dzieci chodzi do przedszkoli (w 2014 było to 87,5 proc.), a liczba miejsc w żłobkach wzrosła z 980 do 2200.

- Warto robić tego rodzaju podsumowania - by wiedzieć, czego już wspólnie dokonaliśmy, co jest naszym wspólnym dorobkiem. I by mieć świadomość wyzwań, które jeszcze przed nami – komentuje te dane marszałek Piotr Całbecki.

Jak rozumieć te informacje, zważywszy, że w ostatnich latach z bydgoskiego ratusza płynęły raczej alarmistyczne komunikaty? Na sytuację miasta składają się dotacje z RPO, ale i te z podatków. Jeszcze podczas sesji budżetowej miasta w grudniu 2023 roku prezydent Rafał Bruski podkreślał: - Od 2019 roku straciliśmy 673 mln zł na zmianach w podatku PIT - mówił, dodając: - Rząd zrekompensował sobie te ubytki innymi opłatami. Budżet państwa na innych podatkach zarobił.

UMB w swoim komunikacie cytuje Piotra Tomaszewskiego, skarbnika miasta Bydgoszczy: - Polski Ład to system, który był nieudolnie wdrożony, nieudolnie stosowany i nieudolnie naprawiany. Spójrzmy, co się w tym czasie działo z wydatkami miasta. Był COVID, była hiperinflacja. Po stronie wydatków były bardzo duże problemy. Przykładem były wydatki na oświatę, czy komunikację publiczną. W ciągu tych pięciu lat do oświaty dopłata roczna wzrosła o ponad 102 mln zł, do komunikacji aż o 82 mln zł. Oczywiście nie dotyczy to tylko tych dwóch dziedzin. Znaczne kwoty musieliśmy dokładać też na pomoc społeczną, kulturę, czy obsługę długu. W 2019 roku deficyt operacyjny odnotowało 58 jednostek samorządu terytorialnego, w roku 2023 już 1611 jednostek. To oznacza, że rząd Zjednoczonej Prawicy trzeba oskarżyć o działanie na szkodę samorządu, o demolowanie systemu finansowania samorządu terytorialnego - dodaje Piotr Tomaszewski.

Nowe rozdanie w samorządach?

Jeszcze krótko przed wyborami prezydent Bydgoszczy podkreślał, że w nowym rozdaniu (sytuacji politycznej po 15 października 2023) przyszłość samorządów "rysuje się w znacznie jaśniejszych barwach: - Wszystkie partie, które tworzą obecny rząd stawiają na samorząd i samorządność. Zdajemy sobie sprawę, że zmiany nie zajdą z dnia na dzień. Po poprzednich rządach ponad 50 proc. samorządów nie ma nadwyżki operacyjnej, tzn. nie mają pieniędzy na prowadzenie szkół, żłobków, przedszkoli, na remonty, na inwestycje. W Bydgoszczy twardo i ostrożnie zarządzaliśmy finansami, dzięki temu byliśmy przygotowani na najcięższe czasy - dodał Rafał Bruski.

- Jestem od lat strukturalnie związany z decentralizacją zarządzania państwa od roku 1990. Na pewno w żadnej strukturalnej zmianie podatkowej, powodującej przychody dla samorządów Bydgoszcz nie jest traktowana w jakikolwiek inny sposób, niż inne miasta w Polsce. W to nigdy nie uwierzę - komentuje dr Jacek Janiszewski, były minister rolnictwa, organizator kongresu społeczno-gospodarczego Welconomy Forum w Toruniu i wykładowca Wyższej Szkoły Bankowej w Bydgoszczy i Toruniu. - Co do tego jednak, że samorządność została nieprawdopodobnie mocno obniżona w randze przez ostatnie 8 lat, to nie podlega dla mnie żadnej dyskusji. Kwestią dzisiaj, jeszcze nie do końca dającą się ocenić, jest to, czy obecnie rządzący będą ten trend odmieniać, czy też go kontynuować. Uważam jednak, że wszelkie pokazywanie Bydgoszczy na tle regionu, czy na tle Polski jako miasta pokrzywdzonego w jakikolwiek sposób, szkodzi samemu miastu, jeśli chodzi o jego rozwój.

Liderzy Bydgoszczy i Torunia powinni rozmawiać

- Oczywiście, politycznie jest to dla mnie uzasadnione - trochę na polityce się znam - podkreśla Janiszewski. - Wtedy przywódcy miejscy stają się obrońcami obywateli, którzy są gnębieni, ale ta retoryka mnie się nigdy nie podobała, bo albo "biegnę szybko i jestem szybszy od innych", albo "biegnę później, gorzej, wolniej i jestem gorszy".

Czy inwestycje w Bydgoszczy straciły na zmianach podatkowych? Mogłyby być wyższe?

- Ja bym nie powiedział, że wyższe, po prostu lepsze. Z całą pewnością lepsze i dostosowane do regionalnych potrzeb. To pod każdym względem, nie tylko inwestycyjnym, ale także edukacyjnym, kulturowym, nawet medycznym. W każdym regionie zupełnie inne potrzeby są wyższe, inne niższe i w każdym mieście jest inaczej - dodaje organizator Welconomy.

Zdaniem Janiszewskiego, rywalizacja, jeżeli jest głośna, ale budująca, jest dobra: - Jeżeli jednak jest separatystyczna, zawsze niszczy wszystko. Mieszkam w Toruniu, ale traktuję Bydgoszcz, jako miasto, w którym też mieszkam. Każda inwestycja w Bydgoszczy wpływa dobrze na Toruń, Grudziądz, Inowrocław. Generalnie, nasi przywódcy w miastach powinni ze sobą rozmawiać, żeby to uświadomić nam wszystkim. I zająć się poziomem logistyki, infrastruktury, by każdy z nas w tym regionie miał poczucie, że obojętnie, w który mieście naszego regionu jest realizowana inwestycja, ona wpływa na cały region, a nie na miasto.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska