Uratowali skatowanego psa. Właściciel mówił, że zjadł go na obiad

Kinga Mierzwiak
Kinga Mierzwiak
Bazalt, uratowany pies z Lubania
Bazalt, uratowany pies z Lubania DIOZ
Przedstawiciele Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt w Lubaniu (woj. dolnośląskie) uratowali psa o imieniu Bazalt. Psiak miał żywe, sączące się krwią lub podchodzące ropą rany i prawie nie miał sierści. Na widok inspektorów właściciel schował psa w gołębniku.

"Właścicielem psa był rolnik z Lubania, człowiek bez empatii wobec zwierząt. W rozmowach z nami był chamski i arogancki. Najpierw mówił, że psa oddał, a potem, że zjadł go na obiad. Usłyszeliśmy też, że to zwykły kundel i nie potrzebuje weterynarza" - opowiada Konrad Kuźmiński z Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt i zaznacza, że to absurd, bo pies to obowiązek i odpowiedzialność. - "Nie może być tak, że pies jest chory, a człowiek nie idzie z nim do weterynarza. Zdarzają się trudne sytuacje finansowe, rozumiem, ale wówczas można zwrócić się do organizacji i różnych fundacji".

Bazalt praktycznie nie ma sierści. Problemem są też liczne żywe rany, z których sączy się krew lub ropa oraz grzybica skórna.

"Wdrożyliśmy leczenie przeciwpasożytnicze. Dopiero, gdy leki zadziałają, będziemy mogli wprowadzić kąpiele lecznicze. Ale to nie wszystko. Pies ma także uraz rogówki, zapalenie jąder, zapalenie moszny i drżenia mięśniowe. Praktycznie nie potrafi się poruszać. Cały czas siedzi w jednym miejscu, a to wszystko z powodu zadanego mu przez człowieka bólu"

- dodaje Kuźmiński.

Oczywiście, jest szansa, by pies wrócił do zdrowia i całkiem możliwe, że dzięki zbiórce prowadzonej na ratujemyzwierzaki.pl i ogromnej liczbie dobrych serc to się uda. Jak dotąd, na leczenie Bazalta zebrano już ponad 24 tysiące złotych.

Rolnikowi, który był właścicielem Bazalta grozi do 3 lat pozbawienia wolności, zakaz posiadania zwierząt oraz 100 tysięcy złotych grzywny. DIOZ zwrócił się także o ukaranie funkcjonariuszy straży miejskiej z Lubania, którzy byli na miejscu wcześniej i "nie stwierdzili nieprawidłowości".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Uratowali skatowanego psa. Właściciel mówił, że zjadł go na obiad - Gazeta Wrocławska

Komentarze 11

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

K
Krzysztof

Jaki tam rolnik. Rolnik nie traktuje tak zwierząt. Rolnik traktuje zwierzęta z szacunkiem. Kara mu się jak najbardziej należy.

T
Tom aus Breslau

A mówią, że istnieje jakaś cywilizacja... Używając terminologii tego pana, to jemu też nie należy się lekarz, bo służba zdrowia jest dla ludzi, a nie dla kogoś kto nie jest człowiekiem...

O
OPTIMUS

Ja też kiedyś zgłaszałem do SM że pieskowi się żle dzieje u sąsiada, oczywiście miało być anonimowo to kazali mi zrobić zdjęcia i im przynieść nawet tam nie podjechali

G
Gość

Takiego drania to powinni na co najmniej 20 lat do paki, 1000000 grzywny nie w złotówkach ale w euro do wypłaty natychmiastowej na leczenie tego biednego psiaka i wyryć na czole co zrobił żeby w pace się odpowiednio nim zajęli . Może w tedy by dotarło do tej jego tępej łepetyny.

A
Adam

BESTIA TO NIC NIE POWIEDZIEĆ !!!

POWINIEN SIEDZIEĆ TRZY LATA MOŻE BY ZMĄDRZAŁ !!!

A PANOWIE ZE STRAŻY MIEJSKIEJ LEKCEWAŻĄC SWOJE OBOWIĄZKI I WYKAZUJĄC BRAK EMPATII POKAZALI SWOJĄ INDOLENCJĘ I KOMPLETNY BRAK PRZYGOTOWANIA DO WYKONYWANIA ZADAŃ STRAŻNIKA MIEJSKIEGO !!!

G
Gość
28 kwietnia, 7:33, Gość:

Rolnik = bydlę = klasyczny pisowiec

może jednak peowiec

C
Cham będzie chamem.
27 kwietnia, 22:40, Gość:

??Jak można tak skrzywdzić zwierzę, ten psiak się cały trzęsie ?ten bydlak zasługuje na wszystko co najgorsze ?

27 kwietnia, 22:44, gościnnie:

Bydlę nie człowiek

To śmieć i ku...a, nie bydlę. W branży agronomicznej to częste zjawisko. Cham będzie chamem, nawet w ciągniku za pół bańki.

G
Gość

Strażnicy powinni wylecieć z roboty. Nie nadają się do niczego.

g
gościnnie
27 kwietnia, 22:40, Gość:

??Jak można tak skrzywdzić zwierzę, ten psiak się cały trzęsie ?ten bydlak zasługuje na wszystko co najgorsze ?

Bydlę nie człowiek

G
Gość

??Jak można tak skrzywdzić zwierzę, ten psiak się cały trzęsie ?ten bydlak zasługuje na wszystko co najgorsze ?

g
gość

TO, że to by...lę przez pomyłkę nazywane człowiekiem znęcało się nad tym biednym psiakiem to jedno. Ale te "wulgaryzm" ze Straży Miejskiej którzy nic nie zrobili powinni wylecieć na zbity pysk......

Wróć na i.pl Portal i.pl