Unia polsko-litewska. Wspólna Rzeczpospolita

Paweł Stachnik
Unia Lubelska, obraz Marcello Bacciarellego.
Unia Lubelska, obraz Marcello Bacciarellego.
Historia. 1 lipca 1569. Podczas obrad sejmu w Lublinie zawarto kolejną unię polsko-litewską. Pogłębiała ona integrację obu krajów. Była częścią naturalnego procesu stapiania się Korony i Litwy.

Gdy w 1384 r. panowie małopolscy szukali męża dla zasiadającej na polskim tronie młodej królowej Jadwigi Andegaweńskiej, odrzucili zaręczonego z nią (a w zasadzie poślubionego) Wilhelma Habsburga i wybrali o wiele starszego wielkiego księcia litewskiego Jagiełłę (Jogaiłę). Decydując się na Litwina polscy możnowładcy kierowali się co najmniej dwiema przesłankami.

Pierwszą z nich była chęć zapewnienia krajowi bezpieczeństwa od wschodu. Pogańska Litwa była bowiem dla Polski groźnym i uciążliwym sąsiadem. Dziś mało się o tym pamięta, ale Litwini w XIII i XIV w. byli plagą porównywalną z późniejszymi najazdami tatarskimi. Co roku organizowali łupieżcze najazdy na ziemie polskie, paląc, niszcząc i uprowadzając jeńców, a ich zagony docierały nad Wisłę, w pobliże Krakowa, a nawet do Wielkopolski. Związanie Polski sojuszem z Litwą poprzez małżeństwo Jadwigi z Jagiełłą miało położyć kres temu nieszczęściu.

Przesłanką drugą było zagrożenie krzyżackie. Ekspansja zakonu kierowała się zarówno przeciw Polsce, jak i Litwie, więc antykrzyżacki sojusz polityczny i militarny wydawał się naturalnym rozwiązaniem. Wzmacniał potencjał obu krajów i dawał nadzieję na zatrzymanie zakusów zakonników, a być może także pozwalał myśleć o odzyskaniu utraconych niegdyś ziem.

Była jeszcze trzecia przesłanka - Ruś. Tam właśnie od dawna ścierały się wpływy Polski i Litwy, trwała nieustanna rywalizacja o podporządkowanie sobie księstw i księstewek. I znów - sojusz pozwalał na powstrzymanie rywalizacji i ułożenie stosunków.

14 sierpnia 1385 r. na zamku w Krewie koło Grodna zawarto układ między Królestwem Polskim a wielkim księciem litewskim, na mocy którego Jagiełło miał ożenić się z Jadwigą, przyjąć chrzest, przyłączyć Litwę do Polski oraz odzyskać utracone ziemie koronne (Pomorze znajdujące się w rękach krzyżackich). Nikt z uczestników tych wydarzeń - łącznie z samymi panami małopolskimi i Jagiełłą - nie zdawał sobie sprawy, że decyzja ta wpłynie na losy Europy Środkowej na najbliższe 400 lat.

Sprzeczne interesy, wspólne interesy

W wyniku zawarcia unii krewskiej powstał w Europie nowy byt polityczny - państwo polsko-litewskie. Korzyści z sojuszu szybko stały się widoczne. Połączone siły polsko-litewskie pokonały niezwyciężony dotychczas Zakon Krzyżacki w wojnie 1409-1411, a wygrana bitwa pod Grunwaldem stała się spektakularnym sukcesem. Szybko też jednak uwidoczniły się wady unii. To wciąż były dwa odrębne kraje, których władcy i elity mieli często rozbieżne interesy i nieraz różne cele.

Strona polska - reprezentowana przez możnowładców, potem także przez szlachtę - dążyła do zacieśnienia związku, a nawet do włączenia Litwy do Korony. Odwoływano się tu do łacińskiego terminu „applicare” użytego w tekście układu w Krewie i oznaczającego „przyłączyć”: „…książę Jagiełło obiecuje ziemie swoje litewskie i ruskie na wieczne czasy do korony Królestwa Polskiego przyłączyć”. Oponowali przed tym Litwini, dalecy od chęci rezygnowania z niezależnego państwa i broniący się przed polskim ekspansjonizmem. Mimo wszystko obie strony chciały zrobić na unii swoje własne interesy. Polakom zależało na utrwaleniu wpływów na Rusi Halicko-Włodzimierskiej i Podolu oraz otwarciu tych terenów na polską kolonizację. Z kolei Litwini chcieli skorzystać z polskiej pomocy w walce z ekspansją Moskwy na dalekich północno-wschodnich rubieżach.

Wszyscy jednak zdawali sobie sprawę, że wspólne państwo o takim potencjale daje ogromne możliwości. Dlatego mimo rozbieżności, ambicji i sprzecznych czasem interesów co pewien czas polsko-litewską umowę państwową zmieniano i modyfikowano w kierunku jej ulepszenia. Tak było w 1401 r. w Wilnie i Radomiu, potem w 1413 w Horodle, w 1432 r. w Grodnie, 1499 r. znów w Wilnie i 1501 w Mielniku. Elementem przewijającym się w większości tych układów była zasada porozumienia przy wyborze swoich władców. Gdy przyjrzeć się treści umów dostrzec można bez trudu, że kwestia ta za każdym kolejnym razem miała głębszy charakter. W Horodle zapisano, że Litwini i Polacy będą się porozumiewać przed wybraniem swoich władców, w Wilnie zagwarantowano sobie udział w elekcjach, a w Mielniku uwzględniono już wspólną elekcję króla Polski.

- Systemy polityczne Polski i Litwy były odmienne. Odmienne były też tradycje polityczne i religijne. Różne były języki, bo członkowie rodu Giedymina mimo, że znali ruski to o polityce mówili zapewne po litewsku. Różne były też rdzenna Litwa i podbita przez nią Ruś. Ta unia nie miała prawa się udać, a jednak się udała - mówi brytyjski historyk prof. Robert I. Frost, badacz dziejów Rzeczypospolitej, autor obszernej monografii pt. „Oksfordzka historia unii polsko-litewskiej”.

Za, a nawet przeciw…

Ciekawe było przy tym stanowisko jagiellońskich królów. W Koronie byli wybierani, a ich władza była tam słabsza, musieli się bowiem liczyć z możnymi i szlachtą. Na Litwie byli panami dziedzicznymi, a ich władza nad poddanymi (w tym także tymi szlachetnie urodzonymi) była o wiele większa. Przypominała uprawnienia moskiewskiego cara, który całkowicie władał życiem i majątkiem swoich poddanych. Dlatego właśnie jagiellońscy królowie lawirowali między chęcią utrzymania tronu Polski i przywiązaniem do rodzinnej Litwy. W tej politycznej ekwilibrystyce nie zawsze wygrywał interes wspólny.

Nader często zdarzało się, że Jagiellonowie nad słabą władzę w Koronie przedkładali silną pozycję na Litwie. Nieraz zdarzało się, że unia trzeszczała w szwach i była bliska zerwania. A czasem ją zrywano…

Tak stało się 29 czerwca 1440 r., gdy w katedrze wileńskiej bojarzy litewscy ogłosili Kazimierza Jagiellończyka wielkim księciem litewskim pod nieobecność przebywającego na Węgrzech króla Władysława III (późniejszego Warneńczyka). Ogłoszenie wielkiego księcia bez porozumienia z królem i stroną polską oznaczało zerwanie unii. Zasadę porozumienia przez takim wyborem zawierała bowiem umowa zawarta w październiku 1413 r. w Horodle (czyli unia horodelska).

Przez cztery lata stosunki między państwami były oziębłe, a kancelaria królestwa odmawiała Kazimierzowi tytułu wielkiego księcia.

Po śmierci króla Władysława III pod Warną panowie polscy na zjeździe w Sieradzu uznali, że nowym władcą powinien zostać nie kto inny tylko jego brat Kazimierz. Ten jednak… odmówił. Zgodził się dopiero po dwóch latach i po wielu naciskach. Zastrzegł jednak, że Korona i Litwa będą równorzędnymi państwami, równa będzie też szlachta polska i litewska. Zagwarantował sobie też prawo do powrotu na Litwę w razie potrzeby…

Litwini się uchylają

Musiało minąć więcej niż sto lat nim władcy jagiellońscy dojrzeli do myśli, że Litwa i Korona to ich równorzędne dziedzictwo, a związek dwóch krajów zasługuje na decydujące wzmocnienie. Świadomość tego miał ostatni z Jagiellonów - Zygmunt August.

Od pewnego momentu - zdając sobie sprawę, że najprawdopodobniej nie doczeka się potomka - starał się związać Koronę i Litwę trwałym węzłem, niezależnym od wygasającej dynastii.

Dążenia króla wpisywały się w postulaty silnego w XVI w. ruchu egzekucyjnego szlachty, która domagała się reformy, wzmocnienia i unifikacji państwa. Niektórzy egzekucyjności domagali się wręcz wcielenia Litwy do Polski - zgodnie z zapisami wcześniejszych unii - uczynienia z niej trzeciej prowincji królestwa obok Małopolski i Wielkopolski, a nawet zmianę jej nazwy na „Nowa Polska”.

Wcielenie było oczywiście poglądem radykalnym, wywołującym sprzeciw na Litwie. Radziwiłłowie (zwłaszcza potężni Mikołajowie „Czarny” i „Rudy”), Chodkiewiczowie, Wołłowiczowie i inni panowie litewscy nie chcieli słyszeć o głębszej integracji.

Wystarczało im to, co było dotychczas: federacja dwóch odrębnych państw, ze wspólnie wybieranym władcą i wspólną polityką zagraniczną, ale z odrębnymi parlamentami, urzędami i wojskiem. Złączenie z Polską oznaczało osłabienie ich pozycji, wpływów i możliwości.

Król postanowił zadziałać radykalnie: 15 marca 1564 r. zrzekł się dziedzicznych praw dynastii jagiellońskiej do tronu wielkoksiążęcego i przekazał je Koronie. Panowie litewscy byli oburzeni tym „sprzedaniem” Litwy Polsce, ale nic nie mogli zrobić wobec decyzji hospodara. Zygmunt oświadczył też, że powinien powstać wspólny sejm obu krajów. Odtąd władca będzie uparcie dążył do realizacji tego celu.

Nie było to łatwe, bo Litwini uchylali się jak mogli. Na zwoływane kolejno sejmy albo przysyłali zaledwie kilkuosobowe delegacje, albo w ogóle nie przybywali. Działo się tak pod wpływem wspomnianych wyżej magnatów, bo litewska szlachta był za zacieśnieniem unii, jako że wiązało się to z nabyciem takich samych praw, jakie mieli ich polscy bracia. W 1568 r. Zygmunt August spotkał się z posłami litewskimi w Wohyniu na Podlasiu i zagwarantował im utrzymanie wszystkich praw i przywilejów. Zapewnił też, że jeżeli przybędą na wspólny sejm, to nie zostaną w żaden sposób przymuszeni do unii.

Król wpada w gniew

Sejm z udziałem reprezentacji polskiej i litewskiej rozpoczął obrady w Lublinie 10 stycznia 1569 r. Strona polska chciała połączenia obu krajów, tak aby powstał jeden naród i jedno państwo.

Litwini odmawiali i chcieli, by sejmy nadal były odrębne, podobnie jak urzędy i koronacja wielkiego księcia. Gdy król Zygmunt odrzucił prośbę Litwinów, by mogli obradować osobno i domagał się wspólnego podjęcia decyzji, cała delegacja litewska bez ostrzeżenia i pożegnania wyjechała z miasta. Była to obraza majestatu króla i nietakt wobec polskiego sejmu.

Władca postanowił odpowiedzieć ostro. Wychodząc naprzeciw od dawna wysuwanym polskim postulatom 5 marca wydał akt włączający należące do Litwy Podlasie i Wołyń do Korony.

Mógł to zrobić, bo był dziedzicznym władcą Litwy. Potem król przyłączył jeszcze Bracławszczyznę i województwo kijowskie. Korona stała się większa niż Litwa, a panowie litewscy musieli przełknąć to upokorzenie.

W czerwcu do Lublina przyjechali nowo wybrani posłowie litewscy, a rozmowy o ściślejszej unii znowu ruszyły. Po radykalnych decyzjach króla oporu ze strony litewskiej już nie było.

27 czerwca 1569 r. uchwalono tekst unii. 1 lipca tak samo brzmiące akty wystawiły sejmy koronny i litewski. 4 lipca własny akt wystawił król Zygmunt August. Rozpoczynała je deklaracja brzmiąca „…już Królestwo Polskie, Wielkie Księstwo Litewskie jest jedno nieróżne i nierozdzielne ciało, a także nieróżna, ale jedna wspólna Rzeczpospolita, która się z dwóch państw i narodów w jeden lud i państwo zniosła i spoiła”.

Wbrew obawom panów litewskich ich państwo nie straciło odrębności.

Powstała wprawdzie Rzeczpospolita Obojga Narodów, ze wspólnie wybierany królem, wspólnym sejmem i wspólną p olityką zagraniczną, ale Korona i Litwa nadal miały mieć osobne urzędy centralne, skarb i wojsko.

- Unia lubelska była wielkim zwycięstwem wizji republikańskiej. Jej autorzy chcieli stworzyć republikę renesansową na podstawie forma mixta z Arystotelesa, w której istniałaby równowaga między królem, senatem i ludem - zaznacza historyk.

Takie rozwiązanie funkcjonowało przez ponad 200 lat, aż do schyłku XVIII w. W 1791 r. Sejm Wielki idąc z duchem czasu w Konstytucji 3 maja zniósł odrębności Korony i Litwy. Powstało jedno państwo.

Gdyby Rzeczpospolita przetrwała, Litwa z czasem rzeczywiście byłaby jedną z dzielnic Polski, obok Pomorza, Wielkopolski, Małopolski, Ukrainy…

- Unia polsko-litewska okazała się nadzwyczaj trwała. Spójrzmy na inne polskie unie: z Czechami, z Węgrami, ze Szwecją, z Saksonią. Żadna z nich nie była tak trwała i tak owocna. Unia była ruchem oddolnym, wychodzącym (przynajmniej po polskiej stronie) ze szlacheckiego ruchu obywatelskiego. Nie była narzucana przez władcę czy dynastię. To też była jedna z przyczyn jej sukcesu - podkreśla prof. Frost.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maturzyści zakończyli rok szkolny. Czekają na nich egzaminy maturalne

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Unia polsko-litewska. Wspólna Rzeczpospolita - Plus Gazeta Krakowska

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl