Ulepszą Kartę Dużej Rodziny?

„Wojewoda Wielkopolski zaprasza firmy i instytucje do włączenia się do ogólnopolskiego programu Karta Dużej Rodziny. Zaproszenie kierowane jest do podmiotów niezależnie od sektora czy wielkości. Warunkiem udziału jest zapewnienie zniżek lub dodatkowych uprawnień dla rodzin posiadających Kartę zamieszkałych w Wielkopolsce” - takie ogłoszenia pojawiły się w mediach. Przedstawiciele rządu szukają partnerów, by ulepszyć Kartę, która dziś pozostawia wiele do życzenia.

Taką ocenę wydała Najwyższa Izba Kontroli, która niedawno opublikowała wyniki badań opinii o przydatności ulg Karty Dużej Rodziny. - Karty są potrzebnym, choć jedynie uzupełniającym instrumentem polityki prorodzinnej - ocenia Krzysztof Kwiatkowski, prezes NIK. - Ich skuteczność, biorąc pod uwagę założone cele, zakres i skalę dostępnych usług i zniżek jest jednak ograniczona. Wprowadzenie Karty nie zostało poprzedzone badaniami potrzeb rodzin wielodzietnych. A kontrola NIK pokazuje, że ich oczekiwania, zarówno w aspekcie finansowym, jak i co do rodzaju ulg są rozbieżne z aktualną ofertą.

Potwierdzają to także same rodziny. Wskazują, że poza kilkoma bardzo trafionymi pomysłami, karta średnio im się przydaje. Zwłaszcza w mniejszych miejscowościach. A czasem ulgi są tak niskie, że nawet nie szukają karty w portfelu.

- Tak jest chociażby na stacji benzynowej. Jeśli się ktoś spieszy, pewnie nawet o karcie nie pomyśli, bo przy wydatku np. 250 zł zaoszczędzi ok. 2 zł - mówi Szymon Wytykowski, ojciec siedmiorga dzieci i prezes wielkopolskiego oddziału Związku Dużych Rodzin. - Mało jest też ofert sportowych, edukacyjnych, a także zdrowotnych, jak np. zniżki do sieci aptek, które np. w sezonie grypowym okazałyby się zbawienne.

Podobnie sądzą rodziny w całym kraju. Według badania NIK, 45 proc. z nich wskazało, że najbardziej oczekuje szerszej oferty dotyczącej spraw zdrowotnych. Następne były m.in.: odzież i obuwie, edukacja, żywność. Spora część rodziców zwracała też uwagę na potrzebę wprowadzenia zniżek w szkołach, np. przy opłacie ubezpieczenia czy wycieczki.
- W ofercie Karty brakuje wielu państwowych instytucji kulturalnych, które chyba powinny automatycznie do takich rządowych inicjatyw przystępować - mówi Monika Ławrynowicz z poznańskiego Związku Rodzin Dużych, mama pięciorga dzieci. - Kilka dni temu rozczarowałam się np. w muzeum na Lednicy i w Szreniawie. Wydaje się, że właśnie ten obszar jest jeszcze w programie zaniedbany. Z oferty komercyjnej na pewno brakuje też zniżek do sieci kin, aptek czy dyskontów. Od miesięcy poruszamy też temat opłat za wywóz śmieci.

Badania wykazują bowiem, że im więcej osób w domu, tym mniej śmieci przypada na jedną osobę. Rodziny wielodzietne uważają więc, że stawka od osoby jest dla nich niesprawiedliwa. Karty Dużej Rodziny nie krytykują jednak całkowicie. Bardzo chwalą zniżki na przejazdy kolejowe - 37 proc. dla każdego członka rodziny na bilety jednorazowe oraz 49 proc. na miesięczne.

- Często jeżdżę do Warszawy, to świetna i odczuwalna w portfelu sprawa - ocenia Szymon Wytykowski. - Gdy niedawno jechaliśmy do stolicy całą rodziną, zaoszczędziliśmy jeszcze więcej, bo jeśli w PKP Intercity jadą co najmniej trzy osoby z rodziny, dochodzi jeszcze zniżka 25 procent.

Wytykowski dodaje, że sporo oszczędza także na zakupach w Carrefourze, który miesiąc temu zwiększył liczbę sklepów honorujących Kartę. Za każde przekroczenie 50 zł dostaje bowiem bon na 5 zł na następne zakupy. Chwali także ofertę sieci komórkowej Play, dzięki której cała rodzina płaci najniższy abonament. - Można do tego włączyć nawet siostrę czy dziadka - mówi Monika Ławrynowicz. - Lekką ręką licząc na telefonach zaoszczędzamy teraz ponad 100 zł miesięcznie. Takich ofert po prostu powinno być więcej.

Dlatego rząd zabiega o nowe firmy. Pierwsze efekty już są. Na początku czerwca przystąpiły: Orange, Martes Sport, Europejska Karta Młodzieżowa EURO26, Energa-Obrót. Z naszych informacji wynika, że trwają rozmowy z popularną siecią dyskontów. Obecnie program ma 1220 partnerów. Rodzinom wydano ponad 1,56 mln Kart.