Ukraiński portal wojskowy: Rosja szantażuje migrantów z Azji Centralnej, którzy nie chcą iść na wojnę

Piotr Kobyliński
Piotr Kobyliński
Migrantom z Azji Centralnej, którzy odmawiają wstąpienia do armii, grozi się deportacją.
Migrantom z Azji Centralnej, którzy odmawiają wstąpienia do armii, grozi się deportacją. Fot: facebook.com/GeneralStaff.ua
Rosja szantażuje deportacją albo odebraniem paszportu migrantów zarobkowych z Azji Centralnej, którzy nie chcą iść na wojnę przeciwko Ukrainie - poinformował w niedzielę portal Centrum Narodowego Sprzeciwu, utworzony przez ukraińskie Siły Operacji Specjalnych.

Kreml wymyślił metodę na uzupełnienie szeregów sił zbrojnych Rosji i obniżenie poziomu napięcia w społeczeństwie - ocenił serwis.

Rosja żąda zaangażowania się w wojnę

Portal poinformował, że w Rosji zaczęto wywierać nacisk na migrantów z krajów Azji Centralnej, czyli głównie Kazachstanu, Uzbekistanu, Kirgistanu i Tadżykistanu i żądać od nich udziału w wojnie.

Migranci, którzy otrzymują rosyjski paszport, praktycznie od razu dostają wezwanie do armii. Szantażuje się ich, że zostaną pozbawieni obywatelstwa, jeśli będą unikać mobilizacji.

Tym, którzy nie mają rosyjskiego paszportu, obiecuje się przyznanie w jak najszybszym terminie obywatelstwa Rosji pod warunkiem wstąpienia do armii. W przypadku odmowy grozi im się deportacją.

Strategia mięsa armatniego

Rządowy serwis podkreślił, że Kreml prowadzi takie działania w związku z niezadowoleniem rodzin rosyjskich poległych żołnierzy, narzekających na opóźnienia wypłat odszkodowań. Mobilizacja migrantów ma też uspokoić etnicznych Rosjan.

W ten sposób Kreml kontynuuje strategię wykorzystywania w charakterze mięsa armatniego mieszkańców biednych regionów i mniej zamożnych ludzi, w przeciwieństwie do mieszkańców Moskwy - podsumował portal.

Już wcześniej ukraiński wywiad wojskowy donosił, że Rosja zachęca do udziału w wojnie obywateli krajów Azji Centralnej w zamian za wysokie wynagrodzenie i rosyjskie obywatelstwo.

Polecjaka Google News - Portal i.pl
od 16 lat

Źródło:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Komentarze 8

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

K
Krzysztof
23 kwietnia, 13:19, znaleziono:

Józefa Gajshajmer wspomniała, że ukrywając się przed banderowcami na strychu słyszała straszliwe krzyki swojej szesnastoletniej sąsiadki Anny Matejowskiej. Na drugi dzień okazało się, że banderowcy po wkroczeniu do jej domu nie mogli znaleźć gospodarza. Całą swoją złość skierowali na Annę, która w ostatniej chwili próbowała wydostać się przez okno. Mordercy dopadli ją na parapecie. Rozbili okno po czym przebijali jej ciało kawałkami szkła i bagnetami. Rozpruli brzuch po czym obcięli jej piersi i połamali ręce. Martwą pozostawili przewieszoną przez okno. Wybór tego domu nie był przypadkowy, ponieważ ojciec Anny był wcześniej polskim sekretarzem gminy.

I dlatego trzeba wysyłać broń na Ukrainę a dezerterów przekazać ukraińskiej armii. To będzie pokuta dla Banderowców i Kacapów za rzeź Wołyńską, Katyń i inne wyczłowieczenia i zbrodnie wojenne.

P
Piotr
23 kwietnia, 13:19, znaleziono:

Józefa Gajshajmer wspomniała, że ukrywając się przed banderowcami na strychu słyszała straszliwe krzyki swojej szesnastoletniej sąsiadki Anny Matejowskiej. Na drugi dzień okazało się, że banderowcy po wkroczeniu do jej domu nie mogli znaleźć gospodarza. Całą swoją złość skierowali na Annę, która w ostatniej chwili próbowała wydostać się przez okno. Mordercy dopadli ją na parapecie. Rozbili okno po czym przebijali jej ciało kawałkami szkła i bagnetami. Rozpruli brzuch po czym obcięli jej piersi i połamali ręce. Martwą pozostawili przewieszoną przez okno. Wybór tego domu nie był przypadkowy, ponieważ ojciec Anny był wcześniej polskim sekretarzem gminy.

23 kwietnia, 14:56, DIE RUSSIA !:

możesz zamieścić milion takich komentarzy , mimo to twój

ograniczony kacapski umysł nie zrozumie tego , że nie uda ci się

przekonać kogokolwiek do swoich racji . Tamta wojna była . Ta wojna trwa , a skończy się wtedy , gdy twoja mateczka rasija wyzionie ducha . Pomoże w tym każdy , bo sovietów nienawidzą wszyscy . Już ledwo zipie ..wkrótce zdechnie . I wtedy świat wreszcie będzie lepszy . Bez rosji i bez rosjan . Amen



Szanowny adwersarzu. Tamta wojna była ale nie wszyscy przeprośli za swoje zbrodnie. Ukraińcy (przedstawiciele władzy) nie zrobili nawet symbolicznego kroku, po za odsłonieńciem lwów na cm. Orląt lwowskich. Ukraińcy w swym okrucieństwie nie mieli sobie równych. Są na to dokumenty ze śledztw, żyją jeszcze naoczni świadkowie. Co"ciekawe" państwo ukraińskie czczi ludobójców. Na takich nierozwiązanych sprawach, tylko idiota, oszust albo kompletny ignorant lub naiwniak mógłby budować sojusz i zaufanie. Nucąc przy okazji melodię, że to nie czas na te sprawy. Nie było tego czasu a przede wszystkim dobrej woli ze strony ukraińskiej. Teraz znowu nie czas, a potem też go nie będzie. Co do tej wojny to też nie wygląda zero-jedynkowo. Mój kolega z pracy, który uciekł z Doniecka w 2015 trochę inny obraz malował tego co tam się dzieje. Dodatkowego "smaku" w ocenie tej wojny dodają wydarzenia z Odessy..

Więc zluzuj trochę majty, popatrz inne pryzmaty, przestań widzieć, chociaż na chwilę wszędzie tam gdzie nie mieści się to w Twojej narracji, ruskie onuce i agentów Kremla. No chyba żeś sam agent Kijowa. To nie ma i nie było rozmowy

D
DIE RUSSIA !
23 kwietnia, 13:19, znaleziono:

Józefa Gajshajmer wspomniała, że ukrywając się przed banderowcami na strychu słyszała straszliwe krzyki swojej szesnastoletniej sąsiadki Anny Matejowskiej. Na drugi dzień okazało się, że banderowcy po wkroczeniu do jej domu nie mogli znaleźć gospodarza. Całą swoją złość skierowali na Annę, która w ostatniej chwili próbowała wydostać się przez okno. Mordercy dopadli ją na parapecie. Rozbili okno po czym przebijali jej ciało kawałkami szkła i bagnetami. Rozpruli brzuch po czym obcięli jej piersi i połamali ręce. Martwą pozostawili przewieszoną przez okno. Wybór tego domu nie był przypadkowy, ponieważ ojciec Anny był wcześniej polskim sekretarzem gminy.

możesz zamieścić milion takich komentarzy , mimo to twój

ograniczony kacapski umysł nie zrozumie tego , że nie uda ci się

przekonać kogokolwiek do swoich racji . Tamta wojna była . Ta wojna trwa , a skończy się wtedy , gdy twoja mateczka rasija wyzionie ducha . Pomoże w tym każdy , bo sovietów nienawidzą wszyscy . Już ledwo zipie ..wkrótce zdechnie . I wtedy świat wreszcie będzie lepszy . Bez rosji i bez rosjan . Amen

S
Stiepan
A gieroje z Ukrainy to chętni do walki, na front. Szczególnie ci "nasi", już tubylczy (z milion zdolnych do walki, będzie).
s
stary Polak
"...w związku z niezadowoleniem rodzin rosyjskich poległych żołnierzy, narzekających na opóźnienia wypłat odszkodowań'"

i nie potrzeba rozpraw wybitnych psychologów, socjologów i innych x-logów by zrozumieć czym jest 150 mln ludzi zamkniętych w puszcze o nazwie Rosja.
Q
Qrvin Micke
23 kwietnia, 13:44, KKHR:

No to zwolennicy Konfederacji i innych ruchów antywojennych mają okazję się wykazać. Prigożyn dobrze płaci najemnikom. A i tow. Putin będzie wdzięczny.

Nie chcecie zachodniego porządku więc do boju. Idźcie walczyć o wschodni porzadek (ruski mir)

Słuszne spostrzeżenie - Bosaki i im podobne kreatury niech się tam zaciągną i niosą im ''krużganek oświaty''

K
KKHR
No to zwolennicy Konfederacji i innych ruchów antywojennych mają okazję się wykazać. Prigożyn dobrze płaci najemnikom. A i tow. Putin będzie wdzięczny.

Nie chcecie zachodniego porządku więc do boju. Idźcie walczyć o wschodni porzadek (ruski mir)
z
znaleziono
Józefa Gajshajmer wspomniała, że ukrywając się przed banderowcami na strychu słyszała straszliwe krzyki swojej szesnastoletniej sąsiadki Anny Matejowskiej. Na drugi dzień okazało się, że banderowcy po wkroczeniu do jej domu nie mogli znaleźć gospodarza. Całą swoją złość skierowali na Annę, która w ostatniej chwili próbowała wydostać się przez okno. Mordercy dopadli ją na parapecie. Rozbili okno po czym przebijali jej ciało kawałkami szkła i bagnetami. Rozpruli brzuch po czym obcięli jej piersi i połamali ręce. Martwą pozostawili przewieszoną przez okno. Wybór tego domu nie był przypadkowy, ponieważ ojciec Anny był wcześniej polskim sekretarzem gminy.
Wróć na i.pl Portal i.pl