Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ukradła cukierki, wyrok wykonano choć był nieprawomocny

Bogumiła Rzeczkowska
Bogumiła Rzeczkowska
Sąd Okręgowy w Słupsku nie wznowi sprawy ustczanki skazanej za kradzież dwóch cukierków, bo wyrok w ogóle nie jest prawomocny.
Sąd Okręgowy w Słupsku nie wznowi sprawy ustczanki skazanej za kradzież dwóch cukierków, bo wyrok w ogóle nie jest prawomocny. Archiwum
Sąd Okręgowy w Słupsku nie wznowi sprawy ustczanki skazanej za kradzież dwóch cukierków, bo wyrok w ogóle nie jest prawomocny.

- Nie będzie wznowienia postępowania. Dlatego że naszym zdaniem, wyrok nakazowy nie jest prawomocny, ponieważ nie został skutecznie doręczony obwinionej - mówi sędzia Witold Żyluk. - W tej sytuacji pismo o wznowienie postępowania zostanie potraktowane jako sprzeciw wniesiony do wyroku nakazowego.

O przypadku 46-letniej ustczanki pisaliśmy we wtorek. Kobieta została ujęta, jak wynika z akt, przez ochroniarza w Netto, bo zachowywała się dziwnie, a gdy przeszła linię kas, z kieszeni jej kurtki coś wystawało. Okazało się, że ma w kieszeni dwa cukierki Wawel o wartości 60 groszy. Towar wrócił na sklep.

Zobacz także: Miesiąc pracy społecznej za cukierki warte 60 groszy

Policjanci, którzy przyjechali do sklepu, wręczyli jej wezwanie na przesłuchanie w komendzie.

Kobieta jednak nie przyszła na komisariat. Nie wiedziała, że policja skierowała sprawę o wykroczenie do sądu ani tego, że sąd wydał wyrok nakazowy, wymierzając jej karę miesiąca ograniczenia wolności z obowiązkiem przepracowania 20 godzin na cele społeczne.

Ustczanka wysłała do sądu pismo o wznowienie postępowania, dołączając kopię paragonu, który znalazła oraz orzeczenie o znacznym stopniu niepełnosprawności. Teraz Sąd Okręgowy stwierdził, że sprawa wraca do Sądu Rejonowego, bo wyrok nie jest prawomocny.

W sprawie wypowiedziała się też policja. Zapytaliśmy, dlaczego funkcjonariusze nie skorzystali z innej możliwości prawnej, jak pouczenie.

- Doszło do kradzieży - mówi Robert Czerwiński. - Kobietę ujął ochroniarz, bo zapłaciła tylko za jeden produkt. Nie zapłaciła za towar, który miała w kieszeni. Policjanci wręczyli jej wszystkie pouczenia wraz z wezwaniem. Nie zgłosiła się w komisariacie ani nie wyjaśniła niczego na piśmie. Zlekceważyła organy ścigania i zbagatelizowała sprawę, dlatego poniosła konsekwencje. Mamy szereg możliwości zastosowania innych środków, ale obwiniona nie skorzystała z szansy wyjaśnienia sprawy, którą jej daliśmy. Wysłaliśmy więc wniosek o ukaranie do sądu. Natomiast orzeczeń sądu policja nie może kontrolować.

Zobacz także: Policjant podejrzany o gwałt doprowadzony przed sąd

Przeczytaj także:

gp24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza