Ujawniamy plan strajku w szkołach i przedszkolach

Andrzej Zwoliński
04.03.2019 warszawastrajk nauczycieli protest zwiazek nauczycielstwa polskiego znp henryk broniarz edukacja reforma szkolafot marek szawdyn/polska press
04.03.2019 warszawastrajk nauczycieli protest zwiazek nauczycielstwa polskiego znp henryk broniarz edukacja reforma szkolafot marek szawdyn/polska press brak
Przerwą zupełnie pracę czy tylko ograniczą zajęcia i oflagują placówki? Dotarliśmy do wewnętrznych instrukcji Związku Nauczycielstwa Polskiego dla nauczycieli na czas strajku, który ma się rozpocząć w poniedziałek 8 kwietnia. Według naszych informacji, związkowcy planują prowadzenie strajku przez trzy tygodnie - do końca kwietnia.

Zdecydowanie niewystarczające - tak związkowcy ocenili pięć propozycji jakie w Centrum Partnerstwa Społecznego Dialog przedstawiła im wicepremier Beata Szydło. Na stole znalazły się: podwyżka od września tego roku (początkowo była ona planowana na 2020 rok), dodatkowe środki dla młodych nauczycieli rozpoczynających pracę, przyspieszenie możliwości awansu zawodowego nauczycieli, określenie minimalnej, kilkusetzłotowej stawki dodatku za wychowawstwo oraz zmiany w systemie oceniania nauczycieli.

Przedstawiciele wszystkich związków zawodowych biorących udział w rozmowach, zgodnie uznali te propozycje za daleko niezadowalające. - Chcemy rzeczywistego wzrostu wynagrodzeń, a nie przerzucania się dodatkami, oczkujemy na drugą turę, mając nadzieję, że nastąpi refleksja - mówili.

Związek Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych podtrzymują swoje żądania, a domagają się wzrostu wynagrodzeń zasadniczych nauczycieli, wychowawców, innych pracowników pedagogicznych oraz pracowników administracji i obsługi o 1000 złotych z wyrównaniem od 1 stycznia 2019 roku. Z kolei oświatowa "Solidarność" za najpilniejsze uznaje kwestie dotyczące pilnego uregulowania podwyżki płac nauczycieli w tym roku. Domaga się wzrostu płac wszystkich pracowników pedagogicznych objętych przepisami ustawy Karta nauczyciela w wysokości 15 proc. od 1 stycznia br. Wcześniej "S" domagała się wzrostu wynagrodzeń: od 2019 r. o 15 proc., a od 2020 r. o kolejne 15 proc. Jednocześnie podtrzymała postulat zmiany systemu wynagradzania nauczycieli w oparciu o przeciętne wynagrodzenie w gospodarce narodowej, a także oceny pracy nauczyciela oraz awansu zawodowego nauczycieli na zasadach obowiązujących przed 1 września 2018 roku.

Rozmowy rozmowami, a związkowcy już szykują się do strajku
Negocjacje trwają, a tymczasem wrocławscy związkowcy ze Związku Nauczycielstwa Polskiego otrzymali szczegółowe instrukcje i wzory dokumentów, które posłużą im do rozpoczęcia akcji strajkowej od 8 kwietnia, tak jak to zapowiedziano. Wiadomo już, że półśrodków nie będzie. W instrukcji czytamy, że strajk ma polegać na powstrzymywaniu się pracowników od wykonywania jakiejkolwiek pracy. Ani dyrektorzy szkół i przedszkoli, ani też strona rządowa nie mogą więc liczyć, że będzie to jakaś pośrednia forma protestu, polegająca na oflagowaniu placówek i ograniczeniu zajęć tylko do pewnego stopnia. Instrukcja nie pozostawia wątpliwości - strajk ma polegać na całkowitym przerwaniu pracy.
W związku z powyższym wskazane jest, jak czytamy w instrukcji, aby dyrektorzy zasugerowali rodzicom, by ich dzieci w tym dniu nie przychodziły do szkoły. Te, które przyjdą będą miały zapewniona opiekę, ale bez udziału w jakichkolwiek zajęciach, a także bez wydawania posiłków w szkolnych i przedszkolnych stołówkach. Wedle związkowych dyspozycji dla strajkujących, zajęcia opiekuńcze powinni prowadzić tylko nauczyciele, którzy nie będą brali udziału w akcji.

Beata Szydło przedstawiła pięć propozycji dla nauczycieli. Związkowcy odrzucają wszystkie

Strajk nie od 8 kwietnia?
Dalej w instrukcji czytamy, że zgodnie z ustawą o sporach zbiorowych, dyrektorzy placówek w których większość głosujących w referendum opowiedziała się za strajkiem, powinni zostać poinformowani o rozpoczęciu strajku na pięć dni przed 8 kwietnia. Dzwoniliśmy do wybranych wrocławskich szkół i przedszkoli, w których zagłosowano za akcją i w żadnej z nich dyrektorzy nie otrzymali jeszcze takich pism. - W tym wypadku przepisy mogą być zinterpretowane na niekorzyść związkowców, to znaczy, że jeżeli uznamy, że w ustawie mowa o dniach roboczych, to takie pisma dyrektorzy powinni otrzymać najpóźniej w poniedziałek 1 kwietnia. Jeśli uznamy, że w te pięć dni można też wliczyć sobotę i niedzielę, to związkowcy mają jeszcze czas do środy – wyjaśnia dyrektorka jednej z wrocławskich szkół. Przepisy tego nie precyzują, mowa jest po prostu o pięciu dniach.

Strajk w określonych godzinach z przerwą na weekendy czy Wielkanoc
Następnym zadaniem po poinformowaniu dyrektorów o akcji, będzie powołanie komitetów strajkowych i opracowaniu regulaminów dla strajkujących. Członkowie tych komitetów mają współdziałać z dyrektorami w celu zapewnienia bezpieczeństwa w budynkach, tak by nikomu nic się nie stało. Strajk ma być bezterminowy, ale w godzinach pracy szkoły - czyli jeżeli szkoła, np. pracuje od godz. 8.00 do godz. 18.00, to strajk będzie trwał właśnie w tych godzinach. Ta sama zasada dotyczy dni wolnych. W weekendy i w Wielkanoc strajkujący mogą wracać do domów.

Strajkujący mają też obowiązek odpowiednio oflagować i oplakatować budynki w który będą prowadzili akcję, czy przygotować opaski dla siebie i identyfikatory. W szkołach i przedszkolach, których dyrektorzy zdecydują o ich zamknięciu, pojawią się straże pilnujące wejść.

W instrukcjach dla związkowców mamy też zalecenie, by komitety strajkowe podjęły negocjacje z dyrektorami placówek dotyczących wypłaty wynagrodzeń za czas trwania akcji. Jak czytamy w nim: zarząd ZNP liczy na pozytywne ustosunkowanie się do wniosku i zrozumienie niełatwej sytuacji pracowników oświaty, walczących o poprawę własnego statusu materialnego i zawodowego.

Jeżeli dyrektorzy odmówią podpisania porozumień, strajkujący nauczyciele muszą się liczyć ze znacznie niższymi wypłatami na koniec kwietnia, nawet o kilkaset złotych za każdy tydzień strajku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Ujawniamy plan strajku w szkołach i przedszkolach - Gazeta Wrocławska

Komentarze 130

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

J
Jura
1000 złotych podwyżki jak chce znp to jest propozycja zaporowa. Podam na przykładzie nauczyciela dyplomowanego z 20 letnim stażem pracy na wsi. Podaję brutto. Podstawa to ok. 3400, obecnie. Po podwyżce wyniesie ok. 4400. Dodaj do tego 440zł - 10 procent wiejski i 880zł - 20 procent stażowy. W niektórych placówkach procentowo obliczane są inne dodatki np. motywacyjny. Dodaj jeszcze 2- 3 nadgodziny co da w miesiącu ok 600 zł. Łącznie podwyżka, o którą walczy znp, wyniesie ok 3000,00 zł! Brutto. Oblicz netto!
G
Gość
nauczyciele dostana pieniadze za strajk tak obiecali im wlodarze miast,tylko szkoda ze dla innych pracownikow im podleglych nie maja pieniedzy na podwyzki wynagrodzenia ,gdzie pracownik obslugowy ma przy 8 godz. pracy na reke 1000zl, i jak zyc ,jest to przykre i zastraszanie jak nie chca strajkowac , a z czego wziac pieniadze na strajk,
A
AZ
Zapraszam Panią Olcię do Urzędu. Wypije sobie kawę, popracuje w spokoju, pogada... Kobieto ogarnij się. Za błędy w pracy grożą kary. Telefony ciągle dzwonią, w sprawach służbowych, a nie żeby pogadać, no i ciągle nowe sprawy które trzeba zrobić od ręki. Ty jak dziecku czegoś nie wytłumaczysz, to będzie to musiał zrobić rodzic. Osoby pracujące " przy komputerach" nie mają takiego komfortu i pracują nie 18 godzin tylko 40, a pensja po 10 latach pracy 2800 BRUTTO!!! Każdy chciałby zarabiać więcej, ale nie za wszelką cenę.

P.S. Tak się składa, że jest wolny etat - 2400 zł/ brutto za 40 godzin.
a
ala
Olcia, nauczyciel może na kiblu sprawdzać klasówki, gotujc jednocześnie obiad dla rodziny. Pracownik z biedry jest przykuty do kasy, księgowa się użera z klientami i papierami, a urzędnik z petentem.. Nauczyciele maja luksus, nie pier.. więc
r
rodzic
Tak, własnie uczę dziecko w domu bo nauczyciele sa kiepscy !!!!
O
Olcia
Nauczyciel pracuje z dziećmi 18 godzin w stanie pełnej gotowosci, napiecia, skupienia.Resztę robi w domu czesto za swoja kase.Np. Pani przed komputerem pracuje w spokoju 8 godzin tylko nikt jej nie przeszkadza, nikt jej o nic nie pyta, ma ciszę spokój, wypije herbatkę powyglada przez okno, zadzwoni do koleżanki, praca lajtowa i bezstresowa..a nauczyciel musi kombinować ja do kibla wyskoczyć gdy ma maluchy...
G
Gość
Nie popieram strajku, jest on przeciw dzieciom - w kraju gdzie jest rząd dbający o ludzi ten
strajk to chucpa. Jak się uczyłam to tzw. przejmujących się nauczycieli to 3-4 osoby cała
reszta to olewała pracę.
N
Nauczyciel
Strajk nauczycieli nie ma wymiaru politycznego. Nauczyciele nie protestują z namowy pana Sławomira Broniarza, nie wspierają też ugrupowań politycznych, z których on się wywodzi, nie wspierają PO ani nie zwalczają PiS. Nauczyciele upominają się o przestrzeganie nauczycielskich praw pracowniczych i zawodowych – wynikających z pełnionej roli społecznej oraz o odpowiedni status zawodowy nauczyciela.
W swoich środowiskach nauczyciele są traktowani przedmiotowo. Są stawiani wyłącznie w obliczu wymagań – wnoszonych przez wszystkie podmioty, mają spełniać oczekiwania wszystkich wokół, którzy domagają się respektowania swoich praw, sami nie mają narzędzi do egzekwowania praw wynikających z pełnionych funkcji. Aby te narzędzia (np. dostęp do pomocy prawnej) zdobyć, wstępują do związków zawodowych.
Nowe rozporządzenie w sprawie oceniania pracy nauczycieli (wrzesień 2018) pogłębiło przepaść między np. czasem pracy a wynagrodzeniem (mówi się o 40-godzinnym czasie pracy, a wymaga 80-godzinnego: obecnie nauczyciel jest przez 40 godzin zatrudniany na terenie szkoły, natomiast praca, którą musi wykonać w ramach przygotowania się do zajęć, sprawdzania osiągnieć uczniów to następne 40 godzin, za które nikt mu nie płaci, a nawet nie bierze tego pod uwagę przy przyznawaniu wynagrodzenia.
Nauczyciele to również elektorat PiS, który - wobec medialnego upolitycznienia ich zawodowego strajku - muśi mierzyć się z posądzeniami, że działa przeciw ugrupowaniu, które popiera.
z
zzz
bzdury tu piszecie...przyjdź jeden z drugim do przedszkola czy szkoły popracuj 5 godzin dasz radę!!! nie … bo sam nie potrafisz się zająć sobą a co dopiero swoim dzieckiem...wiec zanim zechcesz kogoś obrażać zastanów się...
m
mkk
bzdura - żadnej opieki dla dzieci nie będzie....
P
Przecietny
Do wielu mundrych inaczej i troli na tym forum. Polak raczy ŚREDNIO pracować 4-5 h z 8 h bycia w pracy. To jest około 80 dni dodatkowego urlopu rocznie.Kto tu jest nierobem?
j
jk
Niech strajkują ale nie należy im zapłacić ani grosza za ten żenujący , nieplanowany " urlop " .
Następnie dokonać przesiewu tych " cennych kadr " bo mamy do ich jakości wiele zastrzeżeń .

Dochodzi do tego , że potrzebnych nam fachowców technicznych sprowadzamy z zagranicy .
W zamian moglibyśmy wyeksportować po brexicie część naszych nauczycieli do Wlk Brytanii .
G
Gość
super pomysły, może jeszcze okupacja pustyni błedowskiej - to zdecydowanie zmobilizowało by rządzących do pojęcia decyzji :)
przecież w strajku chodzi o to aby nie zwracał on niczyjej uwagi
"wszyscy doskonale wiemy o co chodzi" ;)
M
MW
Tak szybko. Ja często czekam 4 tygodnie.
M
MW
To kup sobie jeszcze okulary, bo chyba nic nie widzisz.
Wróć na i.pl Portal i.pl