1/9
W środę, 21 stycznia 1959 roku ok. godziny 5 rano  co...
fot. Pixabay.com/Zdjęcie ilustracyjne

GDYNIA

W środę, 21 stycznia 1959 roku ok. godziny 5 rano co najmniej kilkadziesiąt osób zauważyło wpadający do basenu portowego duży czerwony obiekt z rozgałęzioną ognistą smugą. Godzinę później spostrzeżono nadlatujący nad miasto od północnego- zachodu duży pojazd koloru pomarańczowego o różowych brzegach. Obiekt, przypominający talerz, zawisł nad Gdynią na kilkanaście sekund.

Informację o dziwnych wydarzeniach jako pierwsza podałą popołudniówka "Wieczór Wybrzeża" . Po kilku dniach plotek i domysłów gazecie nakazano opublikować oficjalny komunikat, że tajemniczy obiekt z basenu portowego był meteorytem lub szczątkiem amerykańskiego satelity „Zeta 1958” , który został wyrzucony przy rozpadzie amerykańskiej rakiety „Atlas”. Nikt nie zwrócił uwagi, że rozpad „Atlasa” zaobserwowano w okolicach wyspy Guam nad Pacyfikiem, czyli... około 12 tysięcy kilometrów od Gdyni. 

Pojemnik z basenu został zabrany przez pracowników Służby Bezpieczeństwa. Dziesięć lat lat później w książce „Latające spodki i cywilizacja kosmiczna” Guy Tarade opisał relację strażników portowych, którzy mieli na plaży sp[otkać istotę w dziwnym uniformie, ze spaloną twarzą i włosami, mówiącą nieznanym językiem. Została zabrana do szpital "gdzie stwierdzono u niej inny system krążenia i inne organy wewnętrzne. Po kilku dniach niecodzienny pacjent umarł w szpitalu w momencie, gdy zdjęto bransoletę z jego ramienia. Szczątki zostały przewiezione do ZSRR.”

Odrębną relację na ten sam temat zacytował Artur Shuttlewood w „The Flying Sauceres”. Powołując się na rozmowę z anonimowym lekarzem z Trójmiasta, napisał: "Nieznany mężczyzna włóczył się po plaży w stanie skrajnego podniecenia. Został zabrany do szpitala na obserwację, bo prawdopodobnie miał nienormalną ilość palców(...). Był ubrany w jednoczęściowy strój, który niweczył wszelkie wysiłki obsługi szpitala w kierunku jego zdjęcia. Ostatecznie zdjęto go przy pomocy nożyc metalowych i wtedy okazało się, że jest wykonany z wyjątkowo twardego materiału. Zdjęto też bransoletkę z nadgarstka tej osoby, która zaraz potem zmarła.(...) Po jakimś czasie przyjechała ciężarówka wyposażona w chłodzący kontener, dokładnie strzeżony.(...) Kontener był adresowany do Moskwy, do Instytutu Badawczego.”

O wydarzeniach w Gdyni, zwanej "polskim Roswell" w Gdyni wiele razy pisały polskie i zagraniczne gazety, a telewizja japońska poświęciła im film dokumentalny.

2/9
16 maja 1979 r. Zbigniew Januszewski z Człuchowa zobaczył...
fot. Pixabay.com/Zdjęcie ilustracyjne

CZŁUCHÓW

16 maja 1979 r. Zbigniew Januszewski z Człuchowa zobaczył nad horyzontem zbliżające się dwa okrągłe obiekty. Nagle zatrzymały się i zaczęły emitować światło przypominające blask, powstający podczas spawania. Następnie obiekty wykonało kilka manewrów - jeden zmieniał barwy, drugi wykonywał płynne ruchy.

Oddalające się obiekty, pozostawiające za sobą warkocz iskier, zauważyły także cztery inne osoby. Trzy miesiące później kobieta łowiąca ryby nad jeziorem w Człuchowie zauważyła na wodzie cicho poruszający się obiekt. Przypominał on łódkę, ale nie tworzył fali. W "łódce" siedziały dwie postacie.

Inny świadek, będący na spacerze z pasami, też widział łódkę. Chwilę później, już na brzegu zobaczył dwie istoty. Miały około 1,5 m wzrostu, nienaturalnie szerokie biodra.. Były ubrane w dopasowwane do ciała skafandry z płytką na wysokości oczu i z czymś, co przypominało garb, na plecach. Poruszały się ruchem ślizgowym, płynnie, jakby unosząc się nad płaską powierzchnią. Nagle istoty zniknęły, a świadek zobaczył obiekt unoszący się nad ziemią. Poczuł wówczas, jakby coś go paraliżowało.

"Oświetloną rzecz" widziało też kilka osób przebywających na terenie pobliskich ogródków działkowych

3/9
Pod koniec wakacji, 2 sierpnia 1979 roku rozdzwoniły się...
fot. Pixabay.com/Zdjęcie ilustracyjne

SOPOT

Pod koniec wakacji, 2 sierpnia 1979 roku rozdzwoniły się telefony w redakcjach trójmiejskich gazet. Mieszkańcy Sopotu i turyści przebywający w kurorcie zauważyli dziwne zjawisko na niebie - tajemnicze cygaro, przemieszczające się z północy na południe. Prawnik z Poznania, Mieczysław Mertz, który przebywał na urlopie w Sopocie, zauważył nawet z boku pojazdu kwadratowe okienka, przez które przebijało światło. Inny świadek podawał, że z cygara nagle oddzielił się człon, poszybował nagle w kierunku Gdańska. 

Cygaro było także widoczne w Malborku, Tczewie i na Półwyspie Helskim. Przelot UFO zakłócił fale radiowe. Jerzy Kasperowicz, kierownik drugiej zmiany, który poniedziałkowy wieczór 20 sierpnia 1979 r. pełnił dyżur w stacji Gdynia-Radio powiedział dziennikarzowi: - Nagle z niemałym zdziwieniem zauważyliśmy, że straciliśmy łączność ze wszystkimi statkami! Cały zakres fal ultrakrótkich milczał.

Okazało się także, że zakłócenia objęły także stację Szczecin-Radio.

4/9
23 sierpnia 1979 r. , około godziny 15 kuter Hel-127...
fot. Pixabay.com/Zdjęcie ilustracyjne

BAŁTYK/KRYNICA MORSKA

23 sierpnia 1979 r. , około godziny 15 kuter Hel-127 dowodzony przez Lucjana Szomburga, dotarł na łowisko oddalone o 40 mil od Helu, w pobliżu Krynicy Morskiej. Kilka godzin później radar na kutrze zaczął szwankować. W pewnym momencie szyper zauważył po lewej stronie burty dwa ciemnoczerwone światła. Szomburg nakazał załodze wykonać zwrot w lewo. W tej samej chwili pulsujące kule przemieściły się i stanęły na wprost kutra, który nagle stracił sterowność. Rybacy poczuli się źle - mieli odruch wymiotny, tracili świadomość, odczuwali dziwne pulsowanie powietrza. Świadkiem wydarzeń była załoga kutra Hel -125, która widziałana wodzie czerwona poświatę.

Kule towarzyszyły kutrowi przez 20 minut. Po tym czasie udało się odzyskać sterowność jednostki. Po powrocie do portu rybaków przewieziono do Szpitala Marynarki Wojennej. Badania wykazały u 29-letniego szypra nieznaczną arytmię serca typu zatokowego, pozostali – nie licząc ostrego stanu lękowego, graniczącego z szokiem – byli zupełnie zdrowi.

Kontynuuj przeglądanie galerii
Dalej

Polecamy

Volkswagen Passat Variant 1.5 eTSI 150 KM. Wrażenia z jazdy, dane techniczne, ceny

Volkswagen Passat Variant 1.5 eTSI 150 KM. Wrażenia z jazdy, dane techniczne, ceny

Szokujący film policji z pomorskich dróg. Milimetry od tragedii

Szokujący film policji z pomorskich dróg. Milimetry od tragedii

To nie skoczkowie najwięcej zarobili tej zimy! Oto sportowcy z największym zyskiem!

To nie skoczkowie najwięcej zarobili tej zimy! Oto sportowcy z największym zyskiem!

Zobacz również

Zarobki Biało-Czerwonych w Miami Open. Kto liderem na liście płac? GALERIA

Zarobki Biało-Czerwonych w Miami Open. Kto liderem na liście płac? GALERIA

Volkswagen Passat Variant 1.5 eTSI 150 KM. Wrażenia z jazdy, dane techniczne, ceny

Volkswagen Passat Variant 1.5 eTSI 150 KM. Wrażenia z jazdy, dane techniczne, ceny